7 lipca 1944 roku to jedna z najtragiczniejszych dat w historii okupowanego przez Niemców Radomia. Tego dnia doszło do dwóch egzekucji publicznych, w wyniku których życie straciło 30 młodych mężczyzn związanych z Pomocniczą Służbą Przeciwlotniczą (Luftschutz-Hilfsdienst – LHD).
LHD była formacją utworzoną przez niemieckie władze okupacyjne w związku z zagrożeniem nalotami sowieckiego lotnictwa. Członkowie tej służby, rekrutowani spośród Polaków, byli szkoleni w udzielaniu pierwszej pomocy oraz ratowaniu ludzi spod gruzów. Współpracowali z miejską strażą pożarną oraz zakładowymi jednostkami ratowniczymi, m.in. w Fabryce Broni i zakładach „Bata”.
Koszary LHD znajdowały się w budynku przy ul. Traugutta. Początkowo liczyła ona około 550 członków, jednak w połowie 1944 roku było ich już blisko 220, podzielonych na służby sanitarne i strażackie. Służba w LHD umożliwiała uniknięcie wywozu na roboty przymusowe do Rzeszy, co czyniło ją stosunkowo atrakcyjną – mimo że członkowie nie otrzymywali regularnej pensji, a jedynie zapomogę i wyżywienie.
Geneza tragicznych wydarzeń z 7 lipca 1944 roku nie jest w pełni znana. Według powojennych relacji akcję miało zainicjować Gestapo z Warszawy, które śledziło konspiratora zmierzającego do Radomia. Po jego wejściu do koszar LHD przy ul. Traugutta przeprowadzono tam rewizję, podczas której odnaleziono prasę konspiracyjną i materiały łączące niektórych członków służby z Polską Armią Ludową.
Niemcy aresztowali 30 mężczyzn – najprawdopodobniej wszystkich obecnych tego dnia na dyżurze. Jeszcze tego samego dnia zostali oni rozstrzelani w dwóch miejscach: na Placu Stare Miasto oraz pod murem cmentarza przy ul. Limanowskiego. Ciała ofiar zostały załadowane na ciężarówki i przewiezione – prawdopodobnie na Firlej – gdzie spoczęły w zbiorowej mogile.
Źródło: Facebook | Instytut Pamięci Narodowej Delegatura w Radomiu