Kibice Radomiaka Radom pojawili się w Kostrzynie nad Odrą, dołączając do innych grup kibicowskich z całej Polski, by wyrazić sprzeciw wobec narastającego zjawiska nielegalnej migracji na zachodniej granicy kraju.
Coraz więcej osób decyduje się na obywatelskie zaangażowanie w sytuację na zachodniej granicy. W odpowiedzi na niepokojące doniesienia o działaniach niemieckich służb i rosnącą liczbę nielegalnych przekroczeń granicy, Polacy zaczynają organizować się oddolnie. Wśród zaangażowanych są również kibice piłkarscy – zarówno Radomiaka Radom, jak i innych klubów z różnych regionów kraju.
Po głośnych działaniach fanów Floty Świnoujście, do akcji przyłączyli się również m.in. kibice Pogoni Szczecin, którzy pojawili się w dużej grupie w Lubieszynie. Ich obecność przy przejściach granicznych w Lubieszynie i Rosówku zyskała spory rozgłos – jak poinformował redaktor portalu wpolityce.pl Tomasz Duklanowski, „setki obrońców granic” zebrały się, by wyrazić swój sprzeciw wobec biernej postawy państwa i działań niemieckich służb.
Zobacz też:
Rzeczywistość, jaką pokazują materiały publikowane przez członków Ruchu Obrony Granicy, budzi poważne wątpliwości co do skuteczności dotychczasowych ustaleń między Polską a Niemcami.
Nagrania, które trafiły do internetu, mają potwierdzać przypadki przepychania migrantów na stronę polską bez zachowania odpowiednich procedur. Ostatni zarejestrowany przypadek dotyczył obywatela Afganistanu, którego – według relacji – niemiecka policja próbowała nielegalnie przerzucić do Polski.
Straż Graniczna potwierdziła incydent, a w związku z narastającym problemem zdecydowano się na czasowe zawieszenie funkcjonowania wspólnych polsko-niemieckich placówek oraz patroli. Sytuacja zmusiła też stronę polską do przywrócenia tymczasowej kontroli granicznej.
Według oficjalnej odpowiedzi niemieckiej policji federalnej, od 8 maja do 2 lipca 2025 roku na niemiecko-polskiej granicy lądowej odesłano do Polski około 1300 osób. Tymczasem polskie ośrodki strzeżone nie są w stanie pomieścić takiej liczby cudzoziemców, przez co Straż Graniczna zmuszona jest do stosowania tzw. alternatywnych środków – takich jak dozór – i wypuszczania migrantów na wolność.
Źródło: Fot. Polscy Kibice