2 października 1944 r. przedstawiciele Komendy Głównej Armii Krajowej podpisali akt kapitulacji. Powstanie Warszawskie kosztowało życie 180 tys. cywilów i 18 tys. powstańców i skończyło się - na rozkaz Hitlera - wysiedleniem całej ludności i zburzeniem miasta.
To nie pierwsze takie znalezisko w naszym regionie.
Delegaci IPN-u zapalili znicze na kilkudziesięciu grobach w 50 miejscowościach.
W kościele garnizonowym została odprawiona uroczysta msza św., po której został odczytany apel pamięci oraz złożono kwiaty przy płycie Grobu Nieznanego Żołnierza.
Polscy kibice, zachwyceni wynikiem, świętowali zwycięstwo, niosąc swoich bohaterów na rękach. Z entuzjazmem czekali na kolejne mecze z Bułgarią i Jugosławią, nie wiedząc, że cztery dni wcześniej w Moskwie podpisano pakt Ribbentropp-Mołotow, który otworzył drogę do II wojny światowej.
Granat moździerzowy z okresu drugiej wojny światowej znalazł przypadkowy przechodzień przy drodze w gm. Zwoleń (Mazowieckie). Niewybuch zabrali wezwani na miejsce saperzy – poinformowała w piątek rzeczniczka zwoleńskiej policji mł.asp. Katarzyna Słyk.
Pułkownik piechoty Wojska Polskiego najprawdopodobniej zginął na radomskim Firleju.
W trakcie uroczystych obchodów wciągnięto flagę narodową na maszt, Orkiestra Dęta OSP w Skaryszewie odegrała Hymn Polski, a obecni na wydarzeniu odśpiewali „Ballady o pacyfikacji wsi Podsuliszka”.
W ostatnim czasie na portalu X.com opublikowano zdjęcie przedstawiające uzbrojenie jednego z kaukaskich bojowników walczących po stronie ukraińskiej w walce z Rosją. Jak się okazało, w składzie jego broni znalazł się radomski Vis wz. 35 z czasów II wojny światowej.
Równo o godzinie 17:00 w mieście rozbrzmiały syreny, które symbolizowały godzinę „W” – moment rozpoczęcia powstania.