Dziś, 27 sierpnia 2024 roku, mija 75 lat od ostatniego przedwojennego meczu piłkarskiej reprezentacji Polski, który przeszedł do historii jako jeden z najbardziej pamiętnych. Polska pokonała wicemistrzów świata, Węgrów, 4:2.
27 sierpnia 1939 roku, na stadionie im. Wojska Polskiego w Warszawie, reprezentacja Polski rozegrała jeden z najbardziej pamiętnych meczów w historii piłki nożnej. Polska pokonała wicemistrzów świata, Węgrów, 4:2. To zwycięstwo, mimo znakomitej formy drużyny, miało miejsce w cieniu nadchodzącej wojny, która szybko przerwała sportowe kariery zwycięzców.
Na stadionie Legii zgromadziło się 25 tysięcy widzów, ale nastroje były przygaszone. Polacy nie wygrali od ponad roku, mając na koncie pięć porażek i cztery remisy. Kiedy Węgrzy objęli dwubramkowe prowadzenie, wydawało się, że polska drużyna poniesie kolejną porażkę. Jednak w drugiej połowie wydarzył się cud.
Bohdan Tomaszewski, legendarny dziennikarz sportowy, tak opisał ten moment: „Nagle polska drużyna wpadła w jakiś trans. Wszyscy grali wspaniale, piłka od nogi do nogi, ataki bezustanne. To może najpiękniejszy mecz w historii polskiego futbolu. 0:2 z wicemistrzami świata, a potem 4 bramki z rzędu i gra pełna polotu, inteligencji, rozmachu. Jak gdyby na pożegnanie tej przedwojennej Polski.”
Polscy kibice, zachwyceni wynikiem, świętowali zwycięstwo, niosąc swoich bohaterów na rękach. Z entuzjazmem czekali na kolejne mecze z Bułgarią i Jugosławią, nie wiedząc, że cztery dni wcześniej w Moskwie podpisano pakt Ribbentropp-Mołotow, który otworzył drogę do II wojny światowej.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Kazimierz Glabisz, miał smutną wizję: „Kto wie, czy dzisiejszy mecz nie jest ostatnim przed wojną” – mówił na pomeczowym bankiecie. Jego prorocze słowa okazały się trafne. Rozpoczęta 1 września 1939 roku niemiecka agresja na Polskę nie tylko zakończyła kariery wielu piłkarzy, ale także wprowadziła Polaków w okres brutalnej wojny i cierpienia.
Źródło: Instytut Pamięci Narodowej / Dzieje.pl