Mijają lata od reformy administracyjnej z 1999 roku, a jej skutki wciąż odczuwają miasta średniej wielkości, które straciły status wojewódzki. Jednym z nich jest Radom. O możliwościach rozwoju takich miast rozmawiano podczas spotkania z dr Karolem Wałachowskim, ekonomistą i badaczem polityk publicznych, autorem książki „Poza największymi. Studium o byłych stolicach województw”.
Dr Wałachowski podkreśla, że każde miasto jest wyjątkowe i nie ma jednej uniwersalnej recepty na rozwój. Jego zdaniem, politycy powinni pracować jak skalpel, a nie młotek, precyzyjnie inwestując środki tam, gdzie mogą przynieść największy efekt. Jak zaznaczył, kluczowe jest określenie lokalnego potencjału i podłączenie miast średniej wielkości do globalnych sieci gospodarczych.
Dla Radomia naturalnym kierunkiem rozwoju jest przemysł zbrojeniowy, obróbka metali i przemysł maszynowy.
– Miasto ma tu tradycję, kompetentnych specjalistów i firmy, które już osiągnęły sukces
podkreśla ekspert.
Wsparcie państwa powinno obejmować inwestycje w uczelnie, rozwój stref przemysłowych i biurowców oraz innowacyjne projekty w branżach zaawansowanych technologii.
W opinii dr Wałachowskiego, miasta średniej wielkości mają także przewagę nad metropoliami pod względem jakości życia.
– Są wygodniejsze, mniej zatłoczone, mają dostęp do wszystkich niezbędnych usług: szpitali, szkół, teatrów czy basenów. Problemem metropolii są korki, wysokie ceny mieszkań i przeinwestowanie, które odbija się na wszystkich
zauważa.
Ekspert zwraca uwagę, że wsparcie państwa, w tym inwestycje w dostępne mieszkania na wynajem i tworzenie miejsc pracy, może być kluczowe w przyciąganiu nowych mieszkańców i zatrzymaniu obecnych.
– Deglomeracja instytucji i miejsc pracy z metropolii do średnich miast może być ogromnym impulsem rozwojowym
dodaje.
Dr Wałachowski zaznacza także znaczenie dumy lokalnej i promocji własnej historii oraz sukcesów.
– Ludzie zostają w miejscach, z których są dumni. Promowanie lokalnej tradycji i osiągnięć, np. produkcji broni w Radomiu, może wzmocnić to poczucie
mówił.
Reforma z 1999 roku była jego zdaniem krzywdząca dla Radomia i Częstochowy.
– Gdyby Radom nadal był stolicą województwa, miasto miałoby więcej instytucji, lepszą infrastrukturę, a żywotność miasta byłaby wyższa
podkreśla Wałachowski.
Ostrzega również, że bez wsparcia państwa i działań lokalnych, miasta średniej wielkości mogą w przyszłości stracić mieszkańców i usługi, a to odbiłoby się nie tylko na nich, ale i na ich otoczeniu.
Ekspert wskazuje także pozytywne przykłady z Europy: w Niemczech wiele średnich miast funkcjonuje sprawnie i zapewnia wysoki standard życia, bez potrzeby życia w stolicy.
– Polska może i powinna obrać podobną strategię. Miasta średniej wielkości są do uratowania, ale trzeba działać teraz
podsumowuje dr Wałachowski.

Po spotkaniu można było porozmawiać w kuluarach z obecnymi uczestnikami oraz samym dr Karolem Wałachowskim.








