W sobotni poranek, 3 maja, w miejscowości Olszamy w gminie Promna doszło do zaskakującego zdarzenia. Policjanci z Białobrzegów zostali wezwani do autobusu, który „wylądował” w przydrożnym rowie. Na miejscu funkcjonariusze zastali pojazd marki Mercedes oraz dwóch młodych mężczyzn – 18- i 22-latka pochodzących z powiatu miechowskiego.
Szybko okazało się, że obaj byli mocno nietrzeźwi. Młodszy miał w organizmie 1,69 promila alkoholu, a starszy ponad 2 promile. Mężczyźni twierdzili jednak zgodnie, że żaden z nich nie prowadził pojazdu. Ich wyjaśnienia wzbudziły podejrzenia mundurowych, którzy odczytali z tachografu nazwę firmy transportowej i skontaktowali się z właścicielem autobusu.
Odpowiedź zaskoczyła policjantów. Właściciel był w szoku, gdy usłyszał, gdzie znajduje się jego pojazd. Zapewnił, że nie zna żadnego z mężczyzn i że jego autobus powinien znajdować się na parkingu w Miechowie, niedaleko Krakowa. Natychmiast złożył zawiadomienie o kradzieży w miejscowym komisariacie.
Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady z miejsca zdarzenia, które mają pomóc ustalić, kto rzeczywiście prowadził pojazd. W toku czynności wyszło na jaw, że jeden z zatrzymanych ma partnerkę mieszkającą w okolicach Pruszkowa – to właśnie tam najprawdopodobniej zmierzali.
Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Sprawą zajmuje się Komenda Powiatowa Policji w Białobrzegach. Młodzi mieszkańcy Małopolski mogą usłyszeć zarzuty kradzieży pojazdu. Jeżeli śledczy ustalą, że któryś z nich prowadził autobus w stanie nietrzeźwości, grozić mu będą dodatkowe konsekwencje, w tym zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Sprawa trafi do sądu.
Źródło: Policja Białobrzegi