Ks. Krzysztof Bochniak opowiedział o zbliżającej się 45 pieszej pielgrzymce diecezji radomskiej na Jasną Górę. Rozmawiał Adam Szabelak.
Jak informowaliśmy, ks, Krzysztof Bochniak otrzymał nominację na dyrektora pielgrzymki diecezji radomskiej 27 lutego br. z rąk bp. Marka Solarczyka.
Adam Szabelak: Jak długo ksiądz jest związany z ruchem pielgrzymkowym?
Ks. Krzysztof Bochniak: Moje chodzenie na pielgrzymkę zaczęło ponad 20 lat temu. Najpierw chodziłem na Jasną Górę z grupą numer 9 z radomskiej Katedry, potem w pomagałem służbach głównych, następnie czasy kleryckie i jako ksiądz też zawsze pielgrzymowałem, więc tak naprawdę przeszedłem te wszystkie pielgrzymkowe „szczeble”.
Tak teraz jest ksiądz dyrektorem pielgrzymki, ale oprócz tego jest ksiądz współorganizatorem pielgrzymki w intencji trzeźwości…
Tak to są dwie pielgrzymki, które mi powierzył ksiądz biskup. Jedną jest pielgrzymka do Niepokalanowa w intencji trzeźwości. Ona się odbywa między 25 a 30 czerwca. To jest taka mała pielgrzymka, bo idzie w niej jedna grupa. W tym roku pielgrzymowało nas ok. 100 osób. To są ludzie, którzy przede wszystkim modlą się w intencji kogoś, kto potrzebuje modlitwy o trzeźwość. Wypraszają łaski dla takich osób, które mają problem z nałogami. Praktycznie 1/3 grupy to są dzieci, które są między 2 a 13 rokiem życia. Odpowiadam także za koordynację ogólną całej naszej pieszej pielgrzymki diecezji radomskiej na Jasną Górę.
Tegoroczna pielgrzymka na Jasną Górę jest pierwszą pielgrzymką koordynowaną przez księdza w roli dyrektora. Jest to ogromna odpowiedzialność. Przygotowania rozpoczęły się już kilka miesięcy temu. Co w tym czasie zrobiono?
W poprzednich latach byłem zastępcą dyrektora, więc byłem już obyty z tematem. Trzeba pamiętać, że pielgrzymka to są wierni i księża. Rok temu na przykład było 85 księży na pielgrzymce na Jasną Górę z diecezji radomskiej. To pokazuje ogrom zaangażowania ze strony duchowieństwa. Ze strony osób świeckich z ok. 5 tys. osób pielgrzymujących, to myślę, że ok. tysiąca to są osoby de facto w jakiś sposób zaangażowane w organizację pielgrzymki, czy to jako liderzy, kwatermistrzowie, porządkowi, służba muzyczna czy medyczna, medialna bądź kuchenna. Tak więc tak naprawdę ja jestem takim małym elementem w tej całej układance.
Jak na przestrzeni lat wyglądała frekwencja pielgrzymki? Liczba pątników spada czy wzrasta?
Liczę od 2020 roku tj. od roku pandemicznego, gdzie byliśmy też największą pielgrzymką diecezjalną w Polsce, bo szło z nami niemal tysiąc osób. Rok później szło nas 3,2 tys. osób. Też byliśmy jedną z największych pielgrzymek. Rok temu było nas blisko 5 tys. osób, więc tak naprawdę tendencja od pandemii jest bardzo zwyżkowa. Mamy nadzieję, że ta liczba będzie też satysfakcjonująca w tym roku, ale jest to wydarzenie duchowe, więc suche liczby nie są naszym celem bardziej niż przeżycie tej pielgrzymki jako pielgrzymki, a nie rajdu czy jakiejś wycieczki.
Dlaczego warto pielgrzymować?
Pielgrzymować warto z wielu powodów. Jest motyw rodzinny. W naszej diecezjalnej pielgrzymce widzimy taki trend, że na pielgrzymowanie decydują się całe rodziny z dziećmi, z wnukami i to jest piękne świadectwo spędzenia wspólnego czasu, ale też inwestowania modlitwą czy wychowaniem w tych najmłodszych przez rodziców czy dziadków. Są też motywy konkretnych intencji, w jakich ludzie idą pielgrzymować. Piesze pielgrzymki to jest jedna z dłużej istniejących form przeżywania duchowości w chrześcijaństwie. Od dawien dawna ludzie pielgrzymowali do miejsc świętych, żeby za coś podziękować, albo o coś prosić za wstawiennictwem Matki Bożej, bądź świętych. Myślę, że to jest bardzo sprawdzona forma modlitwy. Wielokrotnie będąc na pielgrzymce słyszałem, że ktoś opowiadał o łaskach, które wyprosił podczas takiej pielgrzymki, poprze wyjście ze strefy komfortu i powierzenie panu Bogu konkretnej intencji albo podziękowanie za to, co już otrzymał.
Dzisiejsze pielgrzymki są – jeżeli można tak powiedzieć – prostsze niż te sprzed nawet kilku dekad. Plecaki są podwożone pątnikom przez busy, na postojach czeka na nich jedzenie, ustawiane są specjalnie toalety. To wszystko zdejmuje z pielgrzyma trochę tego trudu, który przecież ma ofiarować np. w konkretnej intencji…
Nasz świat się zmienia, wszystko co nas otacza się zmienia. Czy to kwestia technologii, czy rozwiązań logistycznych – dziś jest całkiem inaczej niż te kilkadziesiąt lat temu. Zmieniła się chociażby infrastruktura drogowa. Nie ma co się na tę rzeczywistość obrażać. Dziś pielgrzymka to wciąż bardzo duży wysiłek wielu ludzi. Owszem, te udogodnienia są, ale to zawdzięczamy pracy osób odpowiedzialnych za poszczególne elementy. Kwatermistrzowie de facto przez cały rok myślą o takich rozwiązaniach, które będą na pielgrzymce. Tak więc te wszystkie ułatwienia kosztują wysiłek konkretnych osób, które to robią charytatywnie. Poświęcają swój wolny czas, często nawet i kosztem innych obowiązków. To jest bardzo piękne i myślę, że tutaj nie możemy się na to obrażać, a raczej trzeba dobrze tym zarządzać w grupach, by to pomagało w pielgrzymowaniu, a nie przeszkadzało. Często tak jest, że jest to bardzo wspólnototwórcze. Kwestia wspólnego stołu podczas posiłku, gdy ludzie mogą wspólnie zjeść, gdzie nikt nie ma przywilejów. Każdy jest w trudzie pielgrzymkowym równy.
Czy wciąż wciąż trwają zapisy na pielgrzymkę? Ile grup rusza z Radomia, jakie to są grupy?
Nasza pielgrzymka diecezjalna składa się z 5 kolumn, w skład których wchodzi 37 grup. To jest jedna z najbardziej rozbudowanych pielgrzymek w Polsce. Każda z tych grup jest osadzona we wspólnocie parafialnej, dzięki czemu zapisy dokonują się przede wszystkim w parafiach. W tym roku możemy już się zapisać za pomocą aplikacji pielgrzymkowej, co do której zachęcam, żeby ją ściągnąć i po prostu też z niej korzystać. Tam są też wszystkie informacje dotyczące zapisów. Aplikacja jest darmowa i dostępna w wersji na androida jak i na Ios’a – można ją wyszukać wpisując: PPDR – i zainstalować.
Jakieś słowo na koniec?
Zapraszam na pielgrzymi szlak w ten sposób realny przez dzielenie trudu jako uczestnik pieszej pielgrzymki diecezji radomskiej na Jasną Górę. Z drugiej strony zachęcam do tego, by być też pielgrzymem duchowym. Jeżeli ktoś nie może z jakiegoś powodu iść na pielgrzymkę, to w tym roku jest właśnie aplikacja pielgrzymkowa, w której są umieszczone wszystkie konferencje, rozważania różańcowe, rozważania drogi krzyżowej. Jest też i skrzynka intencji. Dzięki temu można nam towarzyszyć w modlitwie w domu, rozważając te same treści co pielgrzymi realni. Zachęcam więc zarówno do pielgrzymowania realnego, jak i pielgrzymowania duchowego.
Dziękuję za rozmowę.
