1 maja ulicami Radomia przeszedł marsz przeciwników polityki migracyjnej rządu. Pod hasłem „Polska dla Polaków. Szczelne granice, bezpieczne ulice” zebrali się działacze środowisk narodowych, wolnościowych i konserwatywnych. Wydarzenie zorganizowane przez Młodzież Wszechpolską, Ruch Narodowy i Nową Nadzieję zgromadziło kilkaset osób, które wyrażały sprzeciw wobec planów uruchomienia w Radomiu Centrum Integracji Cudzoziemców oraz polityki rządu dotyczącej przyjmowania migrantów, zarówno tych legalnych, jak i nielegalnych.
Organizatorzy manifestacji przekonywali, że obecne działania rządu to zagrożenie dla bezpieczeństwa społecznego, rynku pracy i przyszłości kolejnych pokoleń.
Jednym z pierwszych mówców był Karol Kowalski, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej w Radomiu. W swoim wystąpieniu ostro skrytykował obecne władze:
Zwracam się do uśmiechniętej koalicji: mamy dziurawe drogi, dzieci uczą się w przepełnionych klasach, a na wizytę do lekarza czeka się miesiącami. Ale dla obcych znajdą się miliony – i to bez pytania nas o zdanie. Kto ich zapraszał? Kto dał zgodę, żeby to miasto było eksperymentem na żywej tkance społecznej? Kto dał wam prawo niszczyć naszą przyszłość i przyszłość naszych dzieci? – mówił Kowalski.
Do głosu doszedł także obecny prezes MW Radom, Dawid Śliwiński, który odniósł się do wpływu migracji na polski rynek pracy:
Skorzystam z faktu, że dzisiejsza manifestacja przypada w Święto Pracy. Pragnę pochylić się nad problemami, jakie migracja stwarza dla rynku pracy. Po pierwsze – tania siła robocza powoduje zahamowanie wzrostu płac. Po drugie – pracownicy zagraniczni często są zagrożeni pracą na czarno. Migracja to zawsze tragedia dwóch narodów: tych, którzy przyjmują imigrantów, i tych, którzy zmuszeni są do emigracji – podkreślał Śliwiński.
Z kolei Mariusz Krzemiński, lider radomskiego oddziału Ruchu Narodowego, przypomniał stanowisko swojej formacji wobec kryzysu granicznego na wschodzie Polski:
Jako Ruch Narodowy i Konfederacja w momencie agresji na naszą granicę staliśmy murem za polskim mundurem. Obecnie rządzący pajacowali wtedy z plastikowymi siatkami i utrudniali pracę naszym służbom. Należy jak najszybciej odsunąć tych ludzi od władzy – mówił Krzemiński.
W mocnych słowach wypowiedział się również Marcin Dąbrowski, lider lokalnych struktur Nowej Nadziei. Skrytykował brak transparentności w sprawie tworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców w Radomiu:
W październiku zeszłego roku wysłaliśmy pismo do każdej gminy w naszym okręgu z pytaniem, czy wiadomo coś na temat planów stworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców. Każda gmina odpisała, że nic nie wie i nie ma takich planów. Nie minęło pół roku – a już mamy nawet siedzibę w Radomiu – mówił Dąbrowski.

Manifestacja przebiegła spokojnie. Uczestnicy przeszli przez centrum miasta w zwartej kolumnie, niosąc transparenty i skandując hasła. Wydarzenie było zabezpieczane przez policję. Organizatorzy zapowiadają, że jeśli rząd nie wycofa się z polityki wspierającej migrację i nie zrezygnuje z finansowania ośrodków integracyjnych, podobne protesty będą kontynuowane.