O tym się mówi Publicystyka Religia

Narodowy Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego

29 kwietnia obchodzimy 77 rocznicę wyzwolenia przez amerykańskich żołnierzy, więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau, które było miejscem zagłady polskich kapłanów. Dla uczczenia pamięci pomordowanych duchownych, Episkopat Polski ustanowił ten dzień Narodowym Dniem Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

Obóz ten znajdował się w Bawarii, niedaleko Monachium. Był pierwszym obozem koncentracyjnym, powstałym na terenie Niemiec. Według jego wzoru powstawały kolejne. Osadzony na terenie bagnistym. Założony 22 marca 1933 r. na rozkaz Heinricha Himlera. Przywożono tutaj polskich duchownych, gdzie wielu z nich umierało z wycieńczenia organizmu, spowodowanego ciężką pracą, głodem, oraz z nadmiernego wychłodzenia, w wyniku ciężkiego pobicia przez Niemców, a także z powodu wielu chorób, do których należały tyfus plamisty i brzuszny, choroby skóry, ropiejące wrzody.

Aresztowanym (bez podania żadnej przyczyny) duchownym, po przewiezieniu do obozu, odbierano rzeczy osobiste, oraz przedmioty kultu religijnego. Następnie dawano im pasiaki, płócienne pantofle o drewnianej podeszwie, golono im głowy, nadawano numer, umieszczano w barakach. W obozie traktowani byli nieludzko, byli jak ponumerowane narzędzia do ciężkiej pracy. Żyli w urągających warunkach, w nieustannym strachu i niepewności. Musieli ściśle przestrzegać rygorystycznych regulaminów. Byli męczeni na różne sposoby, bici, kopani, katowani, poniewierani, wyśmiewani i wyszydzani, szczuci psami, głodzeni.

Wykonywali ciężkie, mordercze prace, m.in. w pobliskich gospodarstwach rolnych, przy budowie krematorium, w stolarni, czy w suszarni obozowej. Na rozległych polach, gdzie uprawiano rośliny, zioła lecznicze, kwiaty, ich praca polegała m.in. na ciągnięciu pługu przy uprawie roli. Zimą usuwali śnieg z terenu obozu (przy odbywaniu kary musieli go usuwać gołymi rękoma).

Wielu więźniów straciło również życie w obozie w Mathausen-Grosen. Osadzeni w tym obozie, pracowali w kamieniomołach, gdzie pośród krzyków, nieustannego bicia i popychania, musieli dźwigać ogromne, ciężkie głazy, które potem służyły do budowy obozu.

Latem 1941 r. Niemcy przeprowadzili segregację więźniów z obozu w Dachau, w tym także kapłanów, na podstawie sporządzonej wcześniej listy osób niezdolnych do pracy, zwaną listą inwalidów. Byli na niej ludzie chorzy i starzy, których kierowano do bloku „inwalidów”, z zapewnieniem ich, że będą przewożeni do sanatorium, lub do lżejszej pracy. W rzeczywistości byli wywożeni do zamku Hartheim, który znajdował się w Austrii, niedaleko Linzu, gdzie czekała ich śmierć w komorach gazowych, zaś ich ciała palono w krematoriach. Taką śmiercią zginęło ok. 500 polskich duchownych.

Poddawano ich także różnym pseudomedycznym eksperymentom. Zdrowym osobom przeprowadzano operacje, polegającą na wszczepieniu ropowicy, dla sprawdzenia reakcji organizmu. Wskutek tych eksperymentów życie straciło ponad 300 więźniów.

Szczęśliwie z takich eksperymentów wyszedł alumn ostatniego roku Seminarium Duchownego we Włocławku – Kazimierz Majdański, przyszły arcybiskup. W momencie aresztowania przez gestapo, przebywał on w domu swojego profesora ks. Stefana Wyszyńskiego, który wyjechał, aby się ukryć i zostawił pod opieką alumna swoje mieszkanie, oraz bogaty księgozbiór. K. Majdański przeżył obozowe piekło, dzięki Heinrichowi Stoehr, pełniącemu na bloku doświadczalnym, funkcję przełożonego pielęgniarzy.

Stoehr był młodym socjalistą, jednak ku zaskoczeniu wielu księży, wyróżniał się wielką troskliwością i bezpośredniością. Nie manifestował swoich przekonań, ani nie czynił złośliwych uwag księżom. Był niczym dobry anioł w tym strasznym miejscu. Gdy młodemu polskiemu klerykowi K. Majdańskiemu groziła sepsa, a w związku z tym śmierć, postanowił go ratować i w tajemnicy podawał mu serię zastrzyków ratujących życie. Tym ryzykownym sposobem, uratował także kilka innych osób, w tym polskiego kapłana. Po wojnie Stoehr, został posłem parlamentu bawarskiego z ramienia partii politycznej SPD, był też dyrektorem oddziału kasy chorych, udzielał się również społecznie. Razem z żoną Elsą był zaangażowany w budowę domu opieki i spokojnej starości w swoim rodzinnym mieście – Weissenburgu. Dom ten nosi imiona Heinricha i Elsy Stoehr. Imieniem odważnego obozowego pielęgniarza nazwano również jedną z ulic miasta. Heinrich Stoehr jest znany w Weissenburgu ze swojej dobroci, każdy mieszkaniec kojarzy jego nazwisko z „Aniołem z Dachau”.

Zdobycie i wyzwolenie obozu koncentracyjnego Dachau nastąpiło 29 kwietnia 1945 r., w niedzielę, o godz. 17:25, przez oddział amerykańskich żołnierzy 7 armii generała Pattona. Tego dnia, o godz. 21:00, według rozkazu wydanego dnia 14 kwietnia 1945 r. przez Heinricha Himmlera, miała nastąpić likwidacja całego obozu, zamierzano też zabić wszystkich pozostałych więźniów.

Po wojnie, w październiku 1975 r., w Monachium, odbywał się proces lekarza SS, Heinricha Schuetza, który przeprowadzał na więźniach obozu eksperymenty pseudomedyczne. Obecny tam abp. K. Majdański przebaczył swemu oprawcy. Historię tego pojednania można przeczytać na https://www.dw.com/pl/kat-i-anio%C5%82-z-dachau-zbrodnia-i-przebaczenie/a-51755626

Data wyzwolenia obozu, wyraźnie zaznaczała ważne etapy w kapłańskim życiu K. Majdańskiego. Dosłownie 30 lat później uzyskał on od władz komunistycznych pozwolenie na założenie Instytutu Studiów nad Rodziną, które było dziełem jego życia. Instytut ten istnieje nadal, znajduje się w podwarszawskich Łomiankach.

Tego pamiętnego dnia zakończyło się również ziemskie życie abp. K. Majdanskiego – ordynariusza diecezji szczecińsko-kamieńskiej i jednocześnie jego narodziny dla Nieba. Zmarł dokładnie w 62 rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Dachau, tj. 29 kwietnia 2007 r.

Polscy księża uznali zdobycie i wyzwolenie obozu za cud, którego Bóg dokonał za wstawiennictwem św. Józefa. Na kilka dni przed wyzwoleniem, 22 kwietnia, kapłani odprawili Mszę Świętą i zawierzyli się św. Józefowi z Kaliskiego Sanktuarium. Tego dnia ślubowali Bogu, że jeżeli przeżyją, będą każdego roku pielgrzymować do Kalisza i nawiedzać Sanktuarium św. Józefa. Polscy księża byli wierni swoim przyrzeczeniom do końca życia. Ostatni z ocalonych, zmarł w 2013 r., był nim ks. Leon Stępniak, kapłan archidiecezji poznańskiej.

W obozie w Dachau, oprócz katolickich biskupów, kapłanów, diakonów, zakonników, więziono też duchowieństwo wyznania protestanckiego, oraz prawosławnego. Jak podaje Kościół Katolicki, w obozie w Dachau, więzionych było w sumie 2794 kapłanów, 1773 księży pochodziło z Polski, 868 księży zmarło. Najwięcej pomordowanych duchownych pochodziło z diecezji poznańskiej (147), włocławskiej (144) i łódzkiej (112).


Diecezja radomska czci pięciu błogosławionych Męczenników Radomskich, należących wówczas do diecezji sandomierskiej. Są to następujący kapłani: rodzeni bracia, pochodzący z miejscowości Dwikozy – Ks. Kazimierz Grelewski i ks. Stefan Grelewski, ks. Franciszek Rosłaniec (z Wyśmierzyc), ks. Bolesław Strzelecki (z Kuźni), oraz ks. Kazimierz Sykulski (z Końskich). Wymienieni księża wspominani są w liturgii 16 czerwca.

Bł. ks. Kazimierz Grelewski (1907 – 1942), zginął w obozie koncentracyjnym w Dachau, przez powieszenie na szubienicy, przed śmiercią przebaczył swoim prześladowcom. Był spowiednikiem więźniów obozu. Jego kapłańska formacja rozpoczęła się w Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Na kapłana był wyświęcony w Górach Świętokrzyskich, w klasztorze Sióstr Bernardynek w Świętej Katarzynie. Przed uwięzieniem w niemieckim obozie koncentracyjnym, był prefektem szkół radomskich, aktywnie działał też w diecezjalnym Kole Księży Prefektów. W czasie okupacji hitlerowskiej prowadził tajne nauczanie i udzielał się charytatywnie. Aresztowany przez gestapo 24 stycznia 1941 r., był torturowany w  ich siedzibie, następnie przewieziony do tymczasowego obozu w Skarżysku Kamiennej, skąd trafił najpierw do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, a potem do Dachau.

Bł. ks. Stefan Grelewski (1898 – 1941), zmarł z głodu i wycieńczenia w obozowym szpitalu w Dachau. Kapłańską drogę rozpoczął od formacji w Seminarium Duchownym w Sandomierzu, oraz na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w katedrze sandomierskiej, wyjechał na studia do Strasburga, tam uzyskał stopień doktora prawa kanonicznego. W czasie studiów był duszpasterzem dla Polaków pracujących we Francji. Po ich ukończeniu został generalnym sekretarzem Związku Robotników Chrześcijańskich w Radomiu. Założył dla członków Związku dwutygodnik „Hasło”. Był także założycielem i redaktorem pisma katolickiego „Prawda katolicka”, oraz prefektem szkół radomskich. Troszczył się o bezrobotnych, działał charytatywnie w diecezjalnym Caritasie. Był prezesem Związku Inteligencji Polskiej w Radomiu. Współorganizował I Kongres Eucharystyczny Diecezji Sandomierskiej. Tłumaczył z języka niemieckiego religijne książki.  W czasie wojny, podobnie jak jego młodszy brat prowadził tajne nauczanie. Był też rektorem radomskiego kościoła pw. Św. Trójcy. Aresztowany przez gestapo 24 stycznia 1941 r., również torturowany i kolejno umieszczany w tych samych obozach, co jego młodszy brat Kazimierz.

Bł. ks. Franciszek Rosłaniec (1889 – 1942), zginął na zamku Hartheim, gdzie wraz z innymi więźniami został zagazowany. Wybitny biblista, spowiednik i rekolekcjonista, oraz profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Do kapłańskiej drogi przygotowywał się w Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Następnie studiował w Rzymie, najpierw na Uniwersytecie Gregoriańskim, a potem w Papieskim Instytucie Biblijnym. Święcenia kapłańskie otrzymał w Rzymie. Aresztowany przez gestapo 12 listopada 1939 r., więziony w ich siedzibie w Warszawie, po ok. pół roku wywieziony do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Do obozu koncentracyjnego w Dachau trafił w grudniu 1940 r.

Bł. ks. Bolesław Strzelecki (1896 – 1941), zmarł z wycieńczenia w obozie koncentracyjnym w Auschwitz Birkenau. Urodzony na Suwalszczyźnie, w miejscowości Poniemuniu, wychowany w Kuźni należącej do parafii Jastrząb (obecnie diecezja radomska). Jego formacja kapłańska odbywała się w sandomierskim Seminarium Duchownym. Święcenia kapłańskie otrzymał w kaplicy seminaryjnej. Był diakonem, a następnie wikariuszem w parafii św. Michała Archanioła w Ostrowcu Świętokrzyskim. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie obronił pracę doktorską z prawa kanonicznego. Był spowiednikiem sióstr zakonnych, prefektem radomskich szkół oraz wizytatorem nauki religii. W latach 1935 – 1940 r. był rektorem kościoła św. Trójcy w Radomiu. Aktywnie udzielał się również w pracy charytatywnej i społecznej. Ofiarnie pomagał więźniom oraz ubogim. Od 1940 r. był proboszczem radomskiej parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Aresztowany 7 stycznia 1941 r. i osadzony najpierw w radomskim więzieniu, a potem w kwietniu tego samego roku, przewieziony do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W obozie tym było umieszczonych także wielu jego parafian, o których troszczył się także w tym strasznym miejscu, mianowicie żebrał dla nich o chleb.

Bł. ks. Kazimierz Sykulski (1882 – 1941), rozstrzelany w obozie koncentracyjnym w Auschwitz Birkenau. Gorliwy duszpasterz, działający charytatywnie i społecznie, sędzia sądu biskupiego, konsultor diecezjalny. Kapłańską drogę rozpoczął od formacji w Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Świecenia kapłańskie przyjął w katedrze sandomierskiej. Potem studiował  w Petersburgu na Akademii Duchownej. Po jej ukończeniu uzyskał stopień  naukowy kandydata św. teologii. Był kapelanem więziennym i wikariuszem katedry sandomierskiej, potem duszpasterzem w Słupi Nadbrzeżnej, a następnie proboszczem w parafiach: św. Józefa w Skarżysku-Kamiennej, w Policznej, w kościele pw. Opieki NMP (obecnej katedrze radomskiej) i w Końskich. W czasie wojny bolszewickiej służył jako kapelan wojskowy. Był również posłem na Sejm Ustawodawczy Rzeczpospolitej Polskiej. Pełnił także rolę wizytatora katechetycznego w szkołach powszechnych. Uhonorowany godnością kanonika, następnie prałata i dziekana kapituły opatowskiej. Był kilkakrotnie aresztowany przez gestapo, jednak za trzecim razem nie udało mu się wyjść z tego cało. Początkowo umieszczony w radomskim więzieniu, a potem w październiku przewieziony do obozu koncentracyjnego w Auschwitz.

W 2002 r. Episkopat Polski, ustanowił 29 kwietnia (rocznica wyzwolenia więźniów obozu koncentracyjnego w Dachau), dniem Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego, aby uczcić księży, którzy byli ofiarami dwóch totalitarnych systemów: nazizmu i komunizmu.

 

Źródła: swietyjozef.kalisz.pl, dw.com/pl, radioplus.com.pl

Foto: pl.wikipedia.org