Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowała o zatrzymaniu 27-letniego obywatela Kolumbii, który – jak ustalono – działał na polecenie rosyjskich służb specjalnych. To właśnie on stoi za podpaleniami, do których doszło w maju tego roku w Warszawie oraz w Radomiu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Delegatura ABW w Radomiu.
Do zdarzenia w Radomiu doszło 30 maja. Tydzień wcześniej, 23 maja, ogień pojawił się w podobnych okolicznościach na terenie Warszawy. W obu przypadkach celem ataku były składy materiałów budowlanych. Dzięki szybkiej interwencji strażaków pożary zostały opanowane, a rozprzestrzenieniu się ognia udało się zapobiec.
Jak informują służby, podpalacz działał na zlecenie osoby związanej z rosyjskimi służbami specjalnymi. Otrzymywał dokładne instrukcje dotyczące zarówno miejsca ataku, jak i metod działania. Szczegółowo wskazano mu, jak skonstruować tzw. koktajl Mołotowa oraz jakiego środka transportu użyć.
Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego działania te były elementem szerszej operacji prowadzonej przez Rosję w różnych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Kolumbijczyk miał dokumentować skutki podpaleń – zdjęcia i nagrania trafiały później do rosyjskojęzycznych mediów, gdzie wykorzystywano je w celach dezinformacyjnych i propagandowych. W komunikacie ABW wskazano także, że służby rosyjskie prowadzą szeroko zakrojony proceder werbowania osób z Ameryki Południowej – często byłych wojskowych – poprzez komunikator Telegram.
Zatrzymany 27-latek usłyszał już zarzuty popełnienia czynu o charakterze terrorystycznym. Grozi mu od 10 lat pozbawienia wolności aż po dożywocie. Sprawą zajmuje się Delegatura ABW w Radomiu pod nadzorem lubelskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej.