Kronika kryminalna Polityka Radom i okolice Społeczeństwo

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. blokowania finansowania dla „Radpecu”

Prokuratura Krajowa podjęła czynności w sprawie podejrzenia blokowania finansowania dla Radomskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej „Radpec”. Zawiadomienie złożył poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak, a w centrum sprawy znalazł się Marek Suski – parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości oraz przewodniczący sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.

Prokuratura Krajowa podjęła czynności w sprawie podejrzenia blokowania finansowania dla Radomskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej „Radpec”. Zawiadomienie złożył poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak, a w centrum sprawy znalazł się Marek Suski – parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości.

Według doniesień medialnych oraz złożonych zeznań, śledztwo ma dotyczyć podejrzenia, że poseł Suski miał wpływać na decyzje Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w sprawie przyznania pożyczki dla miejskiej spółki ciepłowniczej w Radomiu. Środki te miały zostać przeznaczone na modernizację elektrociepłowni. Wniosek o finansowanie przez trzy lata nie został rozpatrzony, co – według zawiadomienia – mogło prowadzić do problemów finansowych spółki.

Punktem zapalnym sprawy stały się zeznania Tomasza J. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie wskazał on, że Marek Suski miał celowo blokować środki, by doprowadzić przedsiębiorstwo do upadłości, a następnie umożliwić jego wykupienie przez powiązaną z nim spółkę. Tomasz J. wymienił również nazwę ENEA jako potencjalnego inwestora zainteresowanego przejęciem spółki.

Sprawa wywołała poruszenie w Radomiu. Głos w sprawie zabrał nawet prezydent miasta Radosław Witkowski, a poseł Frysztak argumentował, że jako parlamentarzysta ma obowiązek reagować w sytuacji podejrzenia działań na szkodę mieszkańców. Śledczy badają, czy doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.

Przypomnijmy, że do sprawy odniósł się również sam Marek Suski, który stanowczo zaprzeczył wszystkim zarzutom. W wydanym oświadczeniu zaznaczył, że nie miał żadnego wpływu na decyzje dotyczące przyznania środków, a proces procedowania pożyczki leżał wyłącznie po stronie władz Funduszu, powołanych jeszcze przez rząd Zjednoczonej Prawicy.

Podkreślił także, że Tomasz J. jest osobą oskarżoną o oszustwa, a jego zeznania uznał za niewiarygodne. Dodał również, że wszelkie jego działania związane z potencjalną inwestycją Grupy ENEA miały charakter doradczy i były prowadzone transparentnie, w porozumieniu z zarządami spółek.

Na tym etapie prokuratura nie przedstawiła żadnych zarzutów. Trwa weryfikacja zgromadzonego materiału i ocena, czy doszło do złamania prawa.

Źródło: Gazeta Wyborcza | Facebook / Konrad Frysztak