Pomysł ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu w Radomiu ponownie powrócił na forum Rady Miejskiej. Decyzją radnych, zanim zapadnie ostateczne rozstrzygnięcie, odbędą się konsultacje społeczne.
O zamiarze wprowadzenia zakazu mówiono już w sierpniu ubiegłego roku. Inicjatorem zmian jest radny Koalicji Obywatelskiej, Robert Chrobotowicz, który – jak zapewniał – podjął działania w odpowiedzi na głosy mieszkańców centrum Radomia. Przygotował projekt uchwały, w którym zaproponował zarówno godziny obowiązywania ograniczenia, jak i jego zasięg terytorialny.
W sierpniu podkreślał, że szczegóły, takie jak rozpoczęcie zakazu od godziny 22 lub 23 czy objęcie nim tylko ścisłego centrum lub szerszego obszaru śródmieścia, powinny być jeszcze przedmiotem dyskusji.
Debata na ten temat odbyła się w poniedziałek, 28 kwietnia 2025 roku, podczas XXIII Sesji Rady Miejskiej. Robert Chrobotowicz wyjaśniał, że zakaz miałby dotyczyć wyłącznie sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych, a nie w lokalach gastronomicznych.
W trakcie sesji przedstawiono również dane dotyczące interwencji związanych z alkoholem. Jak poinformował w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Grzegorz Sambor, zastępca komendanta Straży Miejskiej, w miesiącach letnich funkcjonariusze tylko na deptaku interweniują nawet 150 razy miesięcznie w związku z piciem alkoholu w miejscach publicznych. Dodatkowo odnotowuje się około 100 interwencji związanych z zakłócaniem porządku. Pracownicy Zakładu Usług Komunalnych po weekendach zbierają z deptaka dziesiątki worków wypełnionych pustymi butelkami.
Radny Chrobotowicz podkreślał, że podobne rozwiązania funkcjonują już w 176 gminach w Polsce, w tym w Krakowie, Wrocławiu czy Zakopanem. Zaznaczał, że sprawa ma istotne znaczenie społeczne i dlatego mieszkańcy Radomia powinni wyrazić swoją opinię. Jeśli rada przyjmie uchwałę, konsultacje rozpoczną się 19 maja i potrwają dwa tygodnie. Mieszkańcy odpowiedzą m.in. na pytania dotyczące preferowanych godzin obowiązywania zakazu oraz samego poparcia dla ograniczenia sprzedaży alkoholu poza miejscem jego spożycia.
Nie wszyscy radni poparli ten pomysł. Radny Dariusz Wójcik wyraził sprzeciw, argumentując, że wprowadzenie zakazu wyłącznie w granicach gminy będzie niesprawiedliwe dla lokalnych przedsiębiorców. Zwracał uwagę, że sklepy za granicami Radomia będą mogły nadal sprzedawać alkohol, co może prowadzić do odpływu klientów. Podkreślał też, że zakaz nie ograniczy spożycia alkoholu, a jedynie zaszkodzi radomskim sprzedawcom.
Krytycznie o projekcie wypowiadał się również radny niezależny Kazimierz Woźniak, który uważa, że jeśli wprowadzać zakaz, to całodobowy. Przypomniał jednak, że podobna próba ograniczenia sprzedaży miała miejsce w Radomiu 20 lat temu i nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Zwrócił uwagę na trudności praktyczne, takie jak konieczność odmowy sprzedaży na stacjach benzynowych działających całą dobę.
Ostatecznie Rada Miejska zdecydowała, że przed podjęciem decyzji zostaną przeprowadzone wspomniane wcześniej konsultacje społeczne.
Co ciekawe, także wobec tej decyzji radny Wójcik wyraził wątpliwości, twierdząc, że niska frekwencja w konsultacjach może podważyć ich reprezentatywność. Zaznaczył również, że rząd przygotowuje obecnie nowe regulacje dotyczące sprzedaży alkoholu, i to na nie warto poczekać, zamiast wprowadzać lokalne rozwiązania, które – jego zdaniem – mogą okazać się nieskuteczne.
Źródło: Gazeta Wyborcza Radom