Radomscy społecznicy protestują przeciw wycince drzew w Lesie Kapturskim. Jak podnoszą, intensywne prace leśne prowadzą do zniszczenia naturalnej bioróżnorodności tego obszaru, a w ich miejsce mają powstać monokultury. Krytykują również brak transparentności w kwestii upamiętniania wycinki oraz organizowane „rytuały” związane z „Świętem Lasu”, które, ich zdaniem, próbują przykryć rzeczywiste skutki dewastacji. Lasy Państwowe odpowiadają na zarzuty, podkreślając, że prace są zgodne z obowiązującymi przepisami i mają na celu urozmaicenie składu gatunkowego drzewostanu.
W ostatnich dniach na profilu „Rozgłośnik Społeczny” na Facebooku pojawił się emocjonalny wpis, który poruszył mieszkańców Radomia i okolic. W poście poruszono kontrowersyjny temat prac leśnych prowadzonych w Lesie Kapturskim, który znajduje się na terenie Radomia.
Jak informuje „Rozgłośnik Społeczny”, na tym obszarze prowadzone są intensywne wycinki drzew, a zniszczenia stają się coraz bardziej widoczne.
– Gigantyczne maszyny, zostawiające głębokie koleiny, tną drzewa do gołej ziemi. Zamiast naturalnej różnorodności sadzi się rzędy chudych sadzonek – monokultury, które nie odbudują lasu. To nie regeneracja, lecz przekształcenie lasu w przemysłową plantację, gdzie utracony został autentyczny charakter przyrody
czytamy we wpisie.
W poście pojawia się również mocna krytyka działań związanych z upamiętnieniem wycinki. Pomniki i tablice związane z obchodami „Święta Lasu” mają, zdaniem autorów, przykrywać skutki dewastacji, które są maskowane fasadowymi rytuałami.
– Nie ma zwierząt, nie słychać ptaków. Są metalowe siatki ogrodzeń. Monokulturowe plantacje to dewastacja natury. Przyroda nie przetrwa pod władzą tych, którzy kochają martwe deski bardziej niż żywe drzewa. Las Kapturski został zamieniony w źródło drewna i miejsce propagandowych przedstawień. To epitafium nie tylko wyraża żal po utraconym lesie, ale upamiętnia cynizm, krótkowzroczność i chciwość. To także ostrzeżenie – zyski gospodarcze nie usprawiedliwiają niszczenia przyrody. Propaganda, fasadowe rytuały i sztucznie narzucony porządek nie przywrócą życia temu, co zostało zniszczone. Tylko systemowa zmiana i prawdziwy szacunek do natury mogą powstrzymać kolejne tragedie
czytamy dalej.

W odpowiedzi na zarzuty rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, Edyta Nowicka, w wypowiedzi dla portalu „Echo Dnia” podkreśliła, że wszystkie prace leśne są realizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa oraz Planem Urządzenia Lasu, zatwierdzonym przez Ministra Środowiska. Plan ten, jak zaznacza rzeczniczka, przeszedł konsultacje społeczne oraz strategiczną ocenę oddziaływania na środowisko. Prace w Lesie Kapturskim są częścią długoterminowego planu, którego celem jest urozmaicenie składu gatunkowego drzewostanu, w tym posadzenie dębów i buków w miejsce sosny.
Dyrekcja zapewnia, że gospodarka leśna prowadzona jest w sposób zrównoważony, co potwierdzają międzynarodowe certyfikaty, w tym PEFC (Program for Endorsement of Forest Certification). Ponadto, wdrożono środki ostrożności w związku z bezpieczeństwem osób przebywających w pobliżu lasu, usuwając drzewa mogące stanowić zagrożenie w strefie przyulicznej.
Rzeczniczka odniosła się również do wielu zarzutów dotyczących tablic upamiętniających akcje nasadzeniowe. Jak wyjaśnia, tablice te są częścią tradycji obchodów „Święta Lasu” i stanowią pamiątkę po corocznych akcjach sadzenia drzew, w które angażowały się lokalne społeczności, w tym mieszkańcy Radomia oraz pobliskich gmin. Przedstawiciele lasów zaznaczają, że nie są to tylko rytuały, ale również wyraz troski o przyszłość ekosystemu, w tym zróżnicowanie składu gatunkowego drzewostanu.
Zobaczcie zdjęcia!
Źródło: Rozgłośnik Społeczny / Echodnia.eu