Stadion Radomiaka z kolejnymi kłopotami. Swoje zastrzeżenia dotyczące bezpieczeństwa ma policja.
Budowa stadionu Radomiaka przyśpieszyła, na trybunie południowej montowane są krzesełka, a na dachu trwa montaż oświetlenia. Ze względu na warunki pogodowe opóźniają się prace związane z murawą.
W poniedziałek Artur Standowicz poinformował o niepokojących przesłankach dotyczących bezpieczeństwa na stadionie Radomiaka.
Chodzi o zorganizowane grupy kibiców przyjezdnych i zapewnienie bezpieczeństwa w razie konfliktu obu grup kibiców. W założeniach projektu sektora gości znajduje się „pleksa” rozdzielająca kibiców obu drużyn. Zastosowano również siatkę, która uniemożliwiła by rzucanie przedmiotami. Niestety, policja znajduje kolejne uwagi dot. bezpieczeństwa na stadionie Radomiaka.
– Komendant Wojewódzki Policji zauważa, że jeśli nie uda się dojść do porozumienia, to może to skutkować wydaniem negatywnej opinii o organizacji imprez masowych. Policja zgłasza też różnego rodzaju uwagi odnośnie otoczenia samego stadionu. Chodzi generalnie o odseparowanie kibiców miejscowych i przyjezdnych. Wszyscy chcielibyśmy uniknąć sytuacji, że kibice nie mogą być na meczach. Wszyscy chcemy też, aby było bezpiecznie – poinformował Artur Standowicz.
Artur Standowicz uważa również, że wydano tak dużo pieniędzy na stadion, że nie ma sensu teraz oszczędzać pieniędzy na wykonanie zapewne niezbyt kosztownych dodatkowych prac wymaganych przez policję.
Stadion zmieni się jeszcze pod względem krzesełek. Na najwyższym poziomie nie będą one montowane, wszystko ze względu na bezpieczeństwo w razie pożaru stadionu. Niezamontowane krzesełka na samej górze pozwolą na łatwiejszą ewakuacje kibiców z korony trybun. Takie rozwiązanie organizacji ewakuacji sugerowała zarówno policja jak i straż pożarna.
Przypomnijmy, że budowa stadionu trwa ponad 6 lat. Na ten cel – wraz z halą – wydano 251 milionów złotych. Firma Betonox zobowiązała się skończyć stadion do 31 maja wraz z odbiorami technicznymi.
Źródło: echodnia
