Historia Na czasie Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Strajk radomski. Studenci w walce o wolność

Najdłuższy w historii Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej strajk wybuchł 26 października 1981 roku na radomskiej Wyższej Szkole Inżynierskiej. Zakończył się 13 grudnia wraz z wprowadzeniem Stanu Wojennego.

Strajk radomski trwał 49 dni i stał się zarzewiem ogólnokrajowego protestu środowisk akademickich. Bezpośrednią przyczyną jego rozpoczęcia była sytuacja w Wyższej Szkole Inżynierskiej, gdzie władze mianowały na rektora prof. Michała Hebdę, nie biorąc pod uwagę sprzeciwu „Solidarności” i Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Geneza wydarzeń

Przypomnijmy, że wszystko działo się na przełomie lat 70. i 80. XX wieku, kiedy to Polska Rzeczpospolita Ludowa doświadczała poważnych problemów gospodarczych. W 1976 roku rząd zapowiedział drastyczne podwyżki cen żywności, co spotkało się z gwałtownym sprzeciwem społeczeństwa m.in. w Radomiu, Płocku i Ursusie. Był to tylko jeden z elementów szerszego kryzysu.

Jesienią 1980 roku środowisko akademickie coraz wyraźniej zaczęło artykułować postulat reformy szkolnictwa wyższego, w tym większego zakresu samorządności, czego gwarantem miała być nowa ustawa o szkolnictwie wyższym. W ramach prac nad projektem szczególne kontrowersje budziła kwestia wyboru rektora, na którą znaczący wpływ chciał zachować minister nauki, szkolnictwa wyższego i techniki, co budziło obiekcje wśród działaczy NZSS „Solidarność” i zarejestrowanego w lutym 1981 roku Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Spór eskalował w związku z wydarzeniami na radomskiej WSI. 9 kwietnia 1981 roku rektor prof. Michał Hebda, działacz komunistyczny i członek egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Radomiu, ujawnił poważne kłopoty finansowe uczelni, szczególnie w zakresie przekroczenia wydatków w sferze plac pracowniczych. W efekcie rektor zaproponował redukcję etatów lub wynagrodzeń, co wywołało oburzenie w środowisku akademickim, które zażądało od ministerstwa odwołania prof. Hebdy i zbadania nieprawidłowości na radomskiej uczelni. Obawy budziły także zapowiedziane wybory rektora i sprawa ordynacji wyborczej.

Studenci Szkoły Głównej Planowania i Statystyki przed wejściem do budynku głównego od strony Al. Niepodległości/ Fot. Archiwum NZS SGH

W czerwcu 1981 roku Senat, zdominowany przez zwolenników prof. Hebdy, zatwierdził ordynację wyborczą nie zważając na protesty uczelnianej „Solidarności”. Wybory wyznaczono na połowę października – a ponieważ kadencja prof. Hebdy upływała ostatniego dnia sierpnia, minister przedłużył ją do czasu wyborów, co dodatkowo zaogniło sytuację.

9 października doszło do posiedzenia Kolegium Rektorskiego i Senackiej Komisji Wyborczej, na którym zjawili się Janusz Walasek przewodniczący uczelnianej „Solidarności” oraz Włodzimierz Dobrowolski z NZS. Obydwaj zostali usunięci z sali obrad. 15 października przyjęto nową ordynację wyborczą, wedle której wybory na rektora miały odbywać się w trybie powszechnym, równym i bezpośrednim, a wybory na pozostałe stanowiska pośrednio, przez elektorów. Uczelniana „Solidarność” wskazywała, że ordynacja ta jest niezgodna z porozumieniami łódzkimi z wiosny 1981 roku i projektem ustawy o szkolnictwie wyższym. Obawiano się sytuacji, w której rektor, przy niskiej frekwencji, mógłby zostać wybrany np. tylko przez 25 proc. pracowników i studentów. Wówczas – wobec nasilających się represji skierowany w przedstawicieli „Solidarności” i NZS – pojawiła się groźba strajku.

Strajk radomski

22 października doszło do strajku ostrzegawczego, który nie wywołał większego zainteresowania na uczelni. Właściwy strajk okupacyjny na WSI rozpoczął się 26 października. Początkowo zajęto Klub Nauczyciela w gmachu Wydziału Transportu przy ul. Malczewskiego 29, ale bardzo szybko rozciągnął się także na inne budynki uniemożliwiając normalne funkcjonowanie uczelni. 27 października do strajku dołączyło NZS. Tego dnia ponownie wybrano prof. Hebdę na stanowisko rektora uczelni. NZS i „Solidarność” zbojkotowały wybory. Wynik wyborów został zatwierdzony przez Senat WSI oraz ministra nauki, szkolnictwa wyższego i techniki, Jerzego Nawrockiego.

Decyzja ta spotkała się z protestami Konferencji Rektorów Szkół Wyższych, Towarzystwa Popierania i Krzewienia Nauki oraz tzw. komisji czterech profesorów pod przewodnictwem Andrzeja Stelmachowskiego, która przybyła do Radomia, by wezwać prof. Hebdę do ustąpienia.

Członkowie Komitetu Strajkowego: Magda Zahorska, Witold Zamkowski, Jacek Mężyk i Ryszard Świetlik. Fot. Aleksander Makarski.

Gotowość strajkową ogłosiło wówczas środowisko akademickie w Lublinie, a także Akademia Medyczna w Warszawie, Politechnika Warszawska i SGGW. Senat Uniwersytetu Warszawskiego, z rektorem Henrykiem Samsonowiczem na czele, wyraził sprzeciw do decyzji ministra. Głosy popierające strajk płynęły z wielu czołowych uczelni w Polsce.

Strajkowa codzienność

Centrum strajku stanowił budynek Klubu Nauczyciela ulokowany przy ul. Malczewskiego 29. To właśnie tam zaczęto wydawać „Biuletyn Strajkowy”, za który odpowiadał Krzysztof Starnawski oraz Małgorzata Prybe.

Dzięki wydawnictwu przekazywano informacje „na zewnątrz”. Na łamach biuletynu informowano o protestach na prawie wszystkich uczelniach w kraju, a także omawiano codzienność strajkową.

Wydawanie gazety było ważne z tego powodu, że niemalże codziennie media ludowe publikowały artykuły uderzające wprost w protestujących.

W związku z okupacyjnym charakterem strajku bardzo ważne stały się m.in. sprawy wyżywienia. Dość szybko zorganizowano w zajętych pomieszczeniach rodzaj sklepiku spożywczego, w którym za niewielką opłatą można było kupić podstawowe artykuły spożywcze.

Wsparcie płynęło również z zewnątrz. Rodziny strajkujących przekazywali w miarę możliwości paczki żywnościowe.

Pięknym gestem było przekazanie przez zarząd NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska 400 tys. zł na zaspokojenie podstawowych potrzeb pracowników i studentów. Wsparcie żywnościowe zapewnili także członkowie NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.

W czasie strajku zadbano także o „strawę duchową”. Pierwsza msza święta z uczestnikami strajku odbyła się już piątego dnia buntu. Przewodniczył jej ks. Jerzy Banańskiewicz.

Strajkujący starali się zagospodarować sobie tzw. czas wolny, grając np. w gry karciane, szachy i warcaby. Kwitła również twórczość artystyczna, która często w satyryczny sposób komentowała rzeczywistość.

Co ciekawe, w trakcie strajku okupowane lokale były również świadkami niezwykłych wydarzeń, jak chociażby ślubu Państwa Małgorzaty i Ireneusza Domańskich, czy chrztu córki Pana Jana Parczewskiego.

Kalendarium

Przebieg strajku radomskiego:

17 października – ogłoszenie pogotowia strajkowego w WSI w Radomiu;

(1. dzień strajku) 26 października – rozpoczęcie strajku okupacyjnego;

(3. dzień strajku) 28 października – spotkanie delegacji strajkujących (Apuniewicz, Jezuita Starnawski) z delegacją WSI (Kajdas, Rodziewicz);

(5. dzień strajku) 30 października – rektor Hebda zagroził zwolnieniem z pracy strajkujących pracowników; pierwsza Msza strajkujących celebrowana przez duszpasterza akademickiego ks. Jerzego Banaśkiewicza (odtąd odbywała się codziennie);

(7. dzień strajku) 1 listopada – delegacja strajkujących złożyła kwiaty pod krzyżem w Parku im. Tadeusza Kościuszki, upamiętniającym ofiary protestujących podczas rewolucji 1905 roku;

(8. dzień strajku) 2 listopada – przybycie do strajkujących przedstawicieli mediów reżimowych;

(10. dzień strajku) 4 listopada – przedstawiciele Międzyzakładowej Komisji Regionalnej NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska podjęli rozmowy z delegacją rządową;

(12. dzień strajku) 6 listopada – powołano  Ogólnopolski Komitet Protestacyjny Środowisk Naukowych z siedzibą w Radomiu. Podstawowym celem zawiązanego komitetu była koordynacja akcji protestacyjnych prowadzonych przez „Solidarność” oraz inne organizacje studenckie.

(14. dzień strajku) 8 listopada – Politechnika Łódzka (Senat oraz tamtejszy NZS) wezwała prof. Hebdę do ustąpienia;

(19. dzień strajku) 13 listopada – Politechnika Szczecińska wyraziła poparcie dla strajku w radomskiej WSI, czym dołączyła do grona około 50 uczelni wspierających strajk; strajk poparł nawet komitet PZPR Politechniki Szczecińskiej;

(21. dzień strajku) 15 listopada – studenci studiów wieczorowych ogłosili bojkot zajęć;

(38. dzień strajku) 2 grudnia – WSI zablokowała wypłaty wynagrodzeń i stypendiów dla strajkujących; przewodniczący KK „Solidarności” Lech Wałęsa ogłosił pogotowie strajkowe w całym kraju.

(39. dzień strajku) 3 grudnia – Posiedzenie  Komisji Krajowe NSZZ „Solidarność” w Radomiu. Czujący zagrożenie związkowcy przyjęli stanowisko o 24-godzinnym strajku ostrzegawczym w razie uchwalenia ustawy oraz powszechnym strajku generalnym w razie wprowadzenia jej w życie.

(45. dzień strajku) 9 grudnia – Prymas Polski Józef Glemp wystosował apel do społeczności akademickiej, aby zaprzestała strajków okupacyjnych, co spotkało się z poparciem większości uczelni. W Radomiu zapadła decyzja o kontynuowaniu strajku okupacyjnego z jednoczesnym apelem o  zastąpienie go na innych uczelniach inną formą protestu.

(49. dzień strajku) 13 grudnia – wprowadzenie stanu wojennego; dziekan Wydziału Transportu radomskiej WSI Leszek Cegłowski w towarzystwie oddziału ZOMO i pojazdów opancerzonych wzywa do rozejścia się; koniec strajku i początek internowań;

15 grudnia – premier Wojciech Jaruzelski przyjął dymisję ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jerzego Nawrockiego

Michał Hebda, po rezygnacji ze stanowiska rektora WSI w Radomiu po 8 miesiącach urzędowania, podjął pracę na Uniwersytecie Technicznym w Magdeburgu. Zmarł 9 grudnia 2020 roku.

Dlaczego profesor Hebda nie chciał dopuścić do siłowego usunięcia protestujących? O tym opowiedział w swojej książce.

„Nie zgodziłem się na internowanie kogokolwiek z pracowników szkoły, ponieważ idiotyzmem politycznym byłoby robienie bohaterów politycznych z zasmarkanych asystentów”

Takie podejście do protestujących zdaje się tłumaczyć, dlaczego przez tak długi czas nie doszło do wypracowania kompromisu.

Jakie był skutki strajku?

Przede wszystkim, strajk radomski zainspirował inne uczelnie do podjęcia podobnych działań. Np. studenci Wyższej Oficerskiej Szkoły Pożarnictwa w Warszawie rozpoczęli protest 25 listopada 1981 roku, domagając się objęcia WOSP ustawą o szkolnictwie wyższym.

Bunt przyczynił się przede wszystkim do niespotykanej do tej pory konsolidacji środowiska akademickiego w całej Polsce. Stanowił również istotny krok w walce o samorządność i autonomię polskich uczelni.

Strajk na Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu miał długotrwałe skutki także dla społeczeństwa  i systemu politycznego. Najdłuższy strajk w PRL inspirował do dalszej walki o wolną Polskę.  Już po 13 grudnia 1981  r. wpłynął na życie wielu jego uczestników. Wszystko dlatego, że wielu z nich było internowanych i transportowanych do tzw. ośrodków odosobnienia. Taki znajdował się m.in. w Radomiu.

Mapa ośrodków odosobnienia. Fot. IPN

Co ciekawe, przygotowania do zatrzymań były prowadzone już od 1 lutego 1981 r. Początkowo przewidziano internowanie 400 osób z terenu województwa radomskiego, jednak w kolejnych dniach i tygodniach liczba malała, by finalnie zatrzymać się na liczbie 99. Faktycznie później okazała się ona wyższa, jednak wynikało to z różnych okoliczności, zaistniałych już w stanie wojennym, m.in. na skutek podjęcia przez wiele osób działalności konspiracyjnej, czy prób strajku.

Trudno oszacować dokładną liczbę śmiertelnych ofiar represji w okresie stanu wojennego, jednak utworzona w 1989 r. Sejmowa Komisja Nadzwyczajna do Zbadania Działalności MSW. Stwierdziła, że za 88 na 122 niewyjaśnionych przypadków zgonów działaczy opozycji odpowiedzialność ponosi komunistyczny aparat represji.

Patrząc z perspektywy lat, powinniśmy być wdzięczni i kultywować pamięć o tych, którzy przyczynili się do upadku komunizmu w Polsce. Niewątpliwie właśnie strajk w WSI był działaniem osłabiającym panujący wówczas system.

Źródło: Książka pt. „Strajk radomski i nie tylko” / wikipedia / lustonauki.pl