W Kozienicach, w kościele pw. Świętego Krzyża modlono się o dar beatyfikacji czcigodnej sługi Bożej Matki Kazimiery Gruszczyńskiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących.
W niedzielę 17 września przypadała 96. rocznica śmierci Matki Kazimiery Gruszczyńskiej. Tego dnia sprawowana była uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. bp Marek Solarczyk.
Było to również zwieńczenie Misji Świętych, które odbywały się w parafii od 10 września. Prowadzili je ojcowie redemptoryści: o. Marcin Klamka i o. Waldemar Sojka.
Na początku Mszy św. s. Lucyna Czermińska CSFA wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Matki Kazimiery zaprezentowała swoją publikację „Wszystko zaczęło się w Kozienicach…”. Zachęcała do zapoznania się z poszerzoną biografią czcigodnej sługi Bożej.
– Wspominamy naszą założycielkę, tę która stąd pochodzi, która tyle tutaj włożyła miłości, serca i troski o ten kościół, o parafię. Zachęcam, aby zaprzyjaźnić się z matką Kazimierą. Ona nie tylko wysłuchuje próśb, nie tylko je zanosi przed Pana i tam prosi o ich realizację według Jego świętej woli, ale jest także matką takiej uprzedzającej troski. Jeśli się z nią zaprzyjaźnimy, to zanim o coś poprosimy, ona jest w stanie to zrealizować – mówiła s. Czermińska
Homilię wygłosił o. Marcin Klamka CSSR, który przypomniał życiorys Matki Kazimiery i podkreślił, że może być ona szczególnym wzorem dla Kościoła lokalnego. Przyrównał ją do księgi Ewangelii, którą powinno się otwierać i odczytywać wciąż na nowo. Podkreślił, że tym, co dawało jej siłę była Eucharystia.
– Z Eucharystii czerpała siły, czerpała siły, by pójść na ulice Warszawy, by troszczyć się o kobiety, które nie miały gdzie mieszkać, które nie miały nikogo, kto mógłby stanąć w ich obronie, gdyby przyszedł zły człowiek i próbował je zmusić do pracy uwłaczającej ich godności – mówił o. Marcin Klamka.
Na koniec Mszy św. kilka słów do wiernych skierował bp Marek Solarczyk.
– W wielu momentach naszego życia zamiast Bożego blasku była ciemność z naszych słabości, naszych zaniedbań, z naszej posługi. Dziękując Bogu za to, że znowu to światło niesiemy, tym bardziej zanieśmy je tam, gdzie możemy, tak, jak słyszeliśmy to podczas misji, w przebaczeniu, w przeproszeniu, ale również i w tym wszystkim, co może już tylko wydawało by się, że jest duchowe w naszych planach, ale jakże niesamowicie mocne. Niech ta nasza otwartość, nasze pragnienie świętości sprawi, że Bóg objawi świętość sługi Bożej Matki Kazimiery dla całego świata, dla innych, aby i oni chcieli jaśnieć, tak jak ona jaśniała – powiedział bp Marek Solarczyk
Kazimiera Gruszczyńska urodziła się 31 grudnia 1848 r. w Kozienicach. Gdy była dzieckiem zmarło jej rodzeństwo, a w wieku młodzieńczym straciła matkę. Była przez rodziców wychowywana w duchu wartości katolickich i patriotycznych.
W wieku 10 lat złożyła prywatny ślub czystości, który ponowiła uroczyście w wieku dwudziestu lat, podczas Mszy św. w kościele pw. Świętego Krzyża w Kozienicach. Był przy tym obecny ks. proboszcz Józef Khaun, który był jej spowiednikiem i kierownikiem duchowym.
Jako młoda dziewczyna zajmowała się katechizacją ubogich dzieci, dużo też pomagała potrzebującym, odwiedzała chorych, posługiwała w kościele parafialnym. Jej wielkim pragnieniem było założenie w rodzinnym mieście pensji dla dziewcząt, aby przekazywać im wartości, którymi żyła. Po wielu trudnościach zdobyła odpowiednie wykształcenie, ale nie otrzymała pozwolenia od władz carskich, gdyż oskarżono ją o udział w manifestacji patriotycznej w Instytucie Maryjskim w Puławach do którego uczęszczała jako młoda dziewczyna. Po tym bolesnym doświadczeniu, zaczęła coraz więcej czasu poświęcać na modlitwę. Wkrótce za radą spowiednika zgłosiła się do Zgromadzenia Sióstr Szarytek, do którego miała zamiar wstąpić, jednak po odbyciu rozmowy wstępnej, czuła, że to nie jest miejsce dla niej.
W rozeznaniu drogi życiowej pomógł jej o. Honorat Koźmiński. Po odbyciu rekolekcji ignacjańskich dołączyła do grupy kobiet, które były zalążkiem ukrytego Zgromadzenia Posłanniczek Serca Jezusowego założonego przez o. Koźmińskiego i rozpoczęła formację zakonną. Przez kilka lat pracowała jako nauczycielka.
1 czerwca 1879r. złożyła śluby zakonne. W 1881r. została przełożoną w Warszawskim „Przytulisku” – schronisku dla kobiet będących w trudnej sytuacji życiowej. Z tym miejscem związała się już na zawsze.
Pod kierunkiem o. Honorata zaczęła tworzyć nowe zgromadzenie, którego pierwszymi członkiniami zostały osoby związane z „Przytuliskiem”. Była jednocześnie członkinią Posłanniczek.
Nowa wspólnota zakonna była formowana w czasach, kiedy Polska była pod zaborami, dlatego musiała się ukrywać. To jednak nie przeszkodziło jej w dynamicznym rozwoju.
W czasie I wojny światowej siostry Franciszkanki od Cierpiących, z wielką ofiarnością opiekowały się rannymi żołnierzami. W cierpiących widziały Chrystusa.
Matka Gruszczyńska otrzymała od władz rosyjskich złoty medal „Za miłosierdzie”. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości papież Pius XI przyznał jej order „Pro Ecclesia et Pontifice” za działalność dla dobra Kościoła.
W 1924 r. uzyskała ostateczną aprobatę Stolicy apostolskiej dla swojego zgromadzenia. Aby podnieść kwalifikacje sióstr z założonego przez siebie zgromadzenia, wysyłała je na zagraniczne studia.
Razem ze współsiostrami założyła również szkołę dla pielęgniarek, która cieszyła się dobra opinią.
Zgromadzeniem kierowała z wielkim oddaniem, nawet leżąc długie tygodnie w łóżku. Cierpiała na przewlekłą chorobę, która wraz z wiekiem nasilała się. Mówiła o sobie, że jest dzieckiem krzyża.
Zmarła 17 września 1927 r. w Kozienicach.
Pierwsze świadectwa skuteczności jej orędownictwa u Boga pochodzą jeszcze za jej życia. Mecenas Walerian Strzałkowski w swoich wspomnieniach zapisał: „Spełniając zlecenia Matki Gruszczyńskiej w sprawach Zgromadzenia, stwierdzić muszę, że doznawałem nadzwyczajnej skuteczności jej modłów u Boga, odnosiłem wrażenie, że każda myśl Matki była tchnieniem z góry. Stąd też dla Niej miałem nadzwyczajną cześć, uważając ją za postać szczególnie umiłowaną przez Boga”.
W czasie uroczystości pogrzebowych dwie osoby doświadczyły jej pomocy w sprawach zdrowotnych. Po jej śmierci, siostry zanotowały kilka świadectw odzyskania zdrowia przez chorych, którymi się opiekowały, których polecały wstawiennictwu Matki Gruszczyńskiej.
Dokumentacja łask za wstawiennictwem Kazimiery Gruszczyńskiej zawiera wiele świadectw. Wśród nich są uwolnienia od duchowych zniewoleń, a także uzyskanie pomocy w załatwieniu trudnych spraw osobistych. Są podziękowania za: uzdrowienie z guza mózgu, ciężkiej choroby jelit, za odzyskanie słuchu, za uratowanie nóg od amputacji, za szczęśliwy przebieg operacji tętniaka aorty, nowotworowego guza płuc, tętniaka mózgu, powrót syna do domu, poczęcie dziecka, szczęśliwy poród, za poprawę zdrowia, znalezioną pracę, za uwolnienie z cierpienia duchowego. Dokumentacja jest aktualizowana na bieżąco.
18 marca 2022 r. odbyła się ekshumacja Matki Kazimiery na cmentarzu w Warszawie. podczas której w trumnie znaleziono należące do niej krzyżyk i obrączkę. Umieszczono je w kaplicy wśród znajdujących się tam wot.
Obecnie jej doczesne szczątki spoczywają w bocznej kaplicy w kościele pw. św. Józefa w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek od Cierpiących w Kozienicach.
Źródła: radioplus.com.pl / radom.gosc.pl
Foto: radom.gosc.pl