Wezwał policję chcąc dokuczyć żonie. Teraz stanie przed sądem. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500 zł.
W sobotę rano dyżurny białobrzeskiej Policji odebrał zgłoszenie od 52-letniego mieszkańca gminy Stromiec. Mężczyzna poinformował, że nad ranem, około godziny 4, gdy wracał z żoną z imprezy, która miała miejsce na terenie gminy Jedlińsk, zostali napadnięci przez grupę mężczyzn.
Twierdził, że on został pobity, natomiast jego żona została uprowadzona i zgwałcona.
– Z uwagi na wagę zgłoszenia, dyżurny na miejsce zdarzenia skierował kilka patroli. Po dojechaniu na miejsce, funkcjonariusze usłyszeli od mężczyzny tę samą dramatyczną historię. Patrol policji natychmiast rozpoczął poszukiwania żony zgłaszającego
przekazała asp. Joanna Golus z KPP Białobrzegi.
Jak się okazało, kobieta nie wróciła do domu i nadal przebywała na terenie Jedlińska. Nic nie zagrażało jej bezpieczeństwu, a ona sama kategorycznie zaprzeczyła, aby miało dojść do sytuacji opisywanej przez jej męża.
Kobieta poinformowała policjantów, że w nocy pokłóciła się z mężem, a ten wrócił do domu sam. Dodała, że jego zachowanie wynikało ze złośliwości. 52-latek miał ponad 2,5 ‰ alkoholu w organizmie.
– Policjanci dość często wzywani są do podjęcia interwencji zupełnie bez uzasadnienia. W tym czasie mogliby pilnować porządku w innych miejscach, a nawet nieść pomoc naprawdę potrzebującym osobom. Policjanci co dzień realizują wiele interwencji, które zgłaszane są za pośrednictwem numeru alarmowego 112. Część z nich dotyczy zdarzeń drogowych, inne nieporozumień rodzinnych. Każde zgłoszenie mundurowi traktują bardzo poważnie. Bywają jednak takie telefony, po których wszystkie służby ratunkowe stawiane są w stan najwyższej gotowości. Kiedy dochodzi do realizacji interwencji, okazuje się, że zgłaszający bezpodstawnie wezwał patrol
przekazali policjanci.
Przypomnijmy, że w przypadku bezpodstawnego wezwania Policji na interwencję należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z postanowieniami ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks Wykroczeń, osoby, które w sposób nieodpowiedzialny wzywają Policję, popełniają wykroczenie zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł. W przypadku takiego wykroczenia sąd może także orzec nawiązkę do 1000 zł.
52-letni mieszkaniec gminy Stromiec stanie teraz przed sądem, gdzie odpowie za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie.
Źródło: Policja Białobrzegi