Na ciągniku siodłowym były umieszczone tablice rejestracyjne przypisane do zupełnie innego pojazdu. Kierowca prowadził zestaw bez karty zalogowanej w tachografie i nie okazał do kontroli wypisu z licencji transportowej. Kumulację nieprawidłowości ujawnili funkcjonariusze mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego z Radomia. Sprawą przełożenia tablic rejestracyjnych zajmuje się Policja.
W piątek, 6 grudnia 2024 roku, na ekspresowej „siódemce”, w pobliżu Szydłowca, patrol ITD zatrzymał do rutynowej kontroli zestaw ciężarowy. Samochód ciężarowy, zakupiony na Węgrzech, ciągnął naczepę – wywrotkę zakupioną w Polsce.
Pojazdem członowym kierował 41-letni obywatel Łotwy. W chwili zatrzymania do kontroli wykonywał międzynarodowy transport drogowy naczepy na rzecz swojego pracodawcy, mającego siedzibę na Łotwie. Mężczyzna prowadził ciężarówkę bez karty kierowcy zalogowanej w tachografie. Czyli nie rejestrował czasu pracy oraz przebytej drogi. Oprócz tego kierowca nie okazał wymaganego wypisu z licencji transportowej.
Inspektorzy zatrzymali prawo jazdy kierowcy na najbliższe trzy miesiące i ukarali go mandatem w kwocie 2000 złotych. Sporządzili z kontroli dokumentację do wszczęcia postępowań administracyjnych z ustawy o transporcie drogowym. Za stwierdzone naruszenia łotewskiemu przewoźnikowi drogowemu grozi kara w wysokości 5500 zł. 500-złotowej sankcji może spodziewać się również osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie. Podczas kontroli wpłacono kaucję na poczet przewidywanych kar pieniężnych.
Kierującego 41-latka przekazano do dalszych czynności policjantom z Szydłowca. Zgodnie z obowiązującym prawem, kradzież i przełożenie tablic rejestracyjnych z innego pojazdu jest przestępstwem. Art. 306c Kodeksu Karnego przewiduje za ten czyn karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: WITD Radom