11 października 1943 roku w obozie koncentracyjnym Auschwitz zamordowany został Jan Mosdorf, doktor filozofii, publicysta i wybitny lider nacjonalistycznej młodzieży polskiej w czasach II Rzeczypospolitej. Autor dzieła „Wczoraj i jutro”, które ochrzczono mianem „Biblii narodowego radykalizmu” – przypomniano na fanpage radomskiej Młodzieży Wszechpolskiej.
Jan Mosdorf urodził się w 1904 roku w Warszawie i nasiąkał światopoglądem nacjonalistycznym od najmłodszych lat, głównie dzięki wpływom rodziny. Już w okresie szkoły średniej angażował się w działalność organizacji politycznych związanych z obozem narodowym. Jego ambicja i konsekwencja przyczyniły się do szybkiego awansu w jego hierarchii, a w szczególności w Młodzieży Wszechpolskiej, gdzie pełnił funkcję prezesa w latach 1928-1933. W tym czasie stał się jednym z ważniejszych przedstawicieli młodego pokolenia narodowców. Był także działaczem Obozu Wielkiej Polski i jednym ze współzałożycieli Obozu Narodowo-Radykalnego w 1934 roku.
O swoim pokoleniu Mosdorf pisał: „Jesteśmy fanatykami, bo tylko fanatycy umieją dokonać wielkich rzeczy. Nienawidzimy kompromisu: jest to nie tylko cechą młodości naszej, ale ducha czasów, w których żyjemy”. Nienawiść do kompromisu i chęć obrony prawdy oraz tradycji stanowiły fundament jego światopoglądu.
Po klęsce we wrześniu 1939 roku Mosdorf włączył się w działalność konspiracyjną Stronnictwa Narodowego. Był członkiem centralnego wydziału propagandy Zarządu Głównego SN, był też czynny w tworzących się strukturach wojskowych – późniejszej Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW).
Latem 1940 roku został aresztowany przez Gestapo. Przez kilka miesięcy przetrzymywano go na Pawiaku, a w początku 1941 roku wysłano do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Tam również nie zrezygnował z walki, angażując się w działalność oporu o orientacji nacjonalistycznej. Jak wspominał Jerzy Ptakowski, w obozie istniała konspiracyjna grupa członków Stronnictwa Narodowego w której kierownictwie był właśnie Mosdorf. Pisali o tym pamiętnikarze zarówno polscy, jak i żydowscy: Mieczysław Maślanko, Tadeusz Hołuj, Władysław Fejkiel, Wolf Glicksman.
Glicksman wspominał: „Jan Mosdorf, niejednokrotnie ryzykował życie, przenosząc moje lity do krewnej znajdującej się w obozie kobiecym w Birkenau. Mosdorf tam pracował i często przynosił mi warzywa, a czasem kromkę chleba lub coś z ubrania“. Inny więzień KL Auschwitz Filip Friedman pisał: „Uderzającym przykładem całkowitej zmiany stosunku do Żydów jest prawnik i polityk Jan Mosdorf. Człowiek ten przed wojną był przywódcą jadowicie antyżydowskiego Obozu Narodowo-Radykalnego i inicjatorem wielu antyżydowskich rozruchów. W obozie Mosdorf zmienił swój stosunek do Żydów. Niektóre otrzymywane od przyjaciół paczki żywnościowe (chrześcijańscy więźniowie mieli ten przywilej) Mosdorf rozdzielał między Żydów. Pracując w kancelarii obozowej, kilkakrotnie ostrzegł Żydów o grożącej im selekcji do gazu”.
Mosdorfa docenił nawet komunistyczny premier Józef Cyrankiewicz: „Podam tu przykład, o którym trudno nie wspomnieć z najwyższym szacunkiem. Mówię tu o przywódcy narodowców radykalnych Mosdorfie. (…) Pomagał więc ludziom innych narodowości, pomagał ludziom innych światopoglądów, Żydom, socjalistom, komunistom, pomagał – że użyję jego przedwojennej terminologii – tzw. żydokomunie”.
Tylko ludzie złej woli mogą mówić o „przemianie” Mosdorfa. Był to człowiek o ugruntowanych poglądach, którym pozostał wierny do końca. Zarzucany przedwojennym narodowcom „antysemityzm” nie brał się z abstrakcyjnej nienawiści, jak u niemieckich nazistów, a wynikał z jak najbardziej przyziemnych i pragmatycznych pobudek. Był walką o np. zniwelowanie nadreprezentacji Żydów na niektórych kierunkach na uniwersytetach czy z ich dominacją w handlu czy drobnym rzemiośle w wielu miastach Kresów Wschodnich, Galicji czy byłej Kongresówki.
W obozie Mosdorf – jak przystało na katolika – pomagał wszystkim więźniom, także komunistom i Żydom. Za swoją działalność został rozstrzelany 11 października 1943 roku po tym jak doniósł na niego jeden z Białorusinów. W chwili śmierci miał 39 lat, a jego symboliczna mogiła znajduje się na starym Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.