Przez Warszawę po raz kolejny przeszedł Marsz Niepodległości. Pod hasłem „Jeszcze Polska nie zginęła” na ulicach stolicy manifestowało ok. 100 tys. patriotów.
Marsz Niepodległości jak co roku rozpoczął się o godz. 14:00 od odśpiewania przez zgromadzonych hymnu Polski. Okolice ronda Dmowskiego rozbłysły blaskiem tysięcy odpalonych rac. Następnie głos zabrali prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Bartosz Malewski, prezes Młodzieży Wszechpolskiej Marcin Kowalski i prezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak.
Wśród polskich barw narodowych widoczne były również flagi gości z Węgier i narodowej węgierskiej organizacji Mi Hazánk, współpracującej z Młodzieżą Wszechpolską. Licznie przybyli także goście z Francji, Włoch i Hiszpanii. Narodowcy wyrazili swoją solidarność z protestującymi obecnie w tym ostatnim kraju przeciw skrajnie lewicowemu rządowi przez skandowanie „¡Adelante Noviembre Nacional!”.
Tłum skandował m.in. hasło „Polska państwem narodowym”, „Suwerenność – nie na sprzedaż” czy „Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela, suwerenność nam odbiera”, wyrażając sprzeciw wobec działań Unii Europejskiej i ściągania tysięcy imigrantów przez polski rząd.
Marsz Niepodległości wyruszył przed godz. 15:00. Gdy czoło pochodu dotarło już na błonia Stadionu Narodowego, końcówka znajdowała się mniej więcej na wysokości ronda de Gaulle’a. Zgromadzenie zajęło powierzchnię ok. 55 tys. m kw. Marsz liczył ok. 1,7 km długości.
Ze sceny na błoniach Stadionu Narodowego przemawiali m.in. publicysta Rafał Ziemkiewicz, Anna Bryłka z Ruchu Narodowego, ks. Isakowicz-Zalewski i Marcin Osowski z Zarządu Głównego Młodzieży Wszechpolskiej. Podczas koncertu po przemówieniach wystąpili m.in. Basti i Irydion.
Na błoniach Stadionu Narodowego Młodzież Wszechpolska zaprezentowała dwie oprawy przygotowane Suit Boys Ultras’22 : „Cena idei godna” opowiadającą w komiksowy sposób o wszechpolskim życiu, a także „Polska to my, a nie Donald i jego psy”. Wcześniej w trakcie marszu wszechpolscy ultrasi rozwinęli baner „Nationalists against leftists ultras” wymierzony w lewicujących kibiców klubów piłkarskich takich jak St. Pauli. Z mostu Poniatowskiego wywieszono baner „Generalnie nie lubimy syfu” nawiązujący do afery „Pandora Gate” z udziałem interentowych patocelebrytów. Na moście także transparent z napisem „Idiokracja”, nawiązujący do ogłupiającego wpływu środków masowego przekazu.
Całe wydarzenie zostało profesjonalnie zabezpieczone przez kilkuset Strażników Marszu Niepodległości.
Według prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w Marszu wzięło udział ok. 40 tys. ludzi. Zapowiedział on także, że wydarzenie przestanie być wydarzeniem cyklicznym, co może oznaczać, że prezydent stolicy w przyszłych latach będzie się starał zablokować Marsz Niepodległości.
W swojej relacji wszechpolacy z Radomia napisali: „Działacze naszego koła w większości działali w Straży Marszu Niepodległości, część prowadziła zbiórkę na rzecz Marszu, jeden z busów prowadzony był przez koalicję radomsko-szydłowiecko-warszawską, na wszystkich busach wywieszono kilka banerów przygotowanych przez naszych działaczy. Całość przeszła spokojnie, w wydarzeniu wzięło udział jak co roku minimum kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Do zobaczenia za rok, jeszcze Polska nie zginęła!”.