Kultura i rozrywka Na czasie Podcasty twojradom.pl Radom i okolice Społeczeństwo Wywiady

Marcin Hernik: Jesteśmy, aby przekazywać wzorce i pomóc młodym ludziom

– Stawiamy sobie za cel pokazanie młodym ludziom innego obrazu świata i osoby dorosłej. Nasze zajęcia, takie jak rzeźbiarstwo czy treningi piłki nożnej, mają na celu przedstawienie alternatyw dla ich codziennego życia. Chcemy pokazać możliwości, pomóc im znaleźć pasję i zmienić sposób, w jaki patrzą na świat. To dalekosiężny cel, ale uważamy, że pokazanie alternatywnych form spędzania wolnego czasu może przeciwdziałać nudzie i wpłynąć pozytywnie na ich życie – mówił Marcin Hernik, pedagog ulicy, Caritas Diecezji Radomskiej. Podczas wywiadu poruszono tematy m.in. roli pedagogów ulicy w społeczeństwie oraz wyzwań wiążących się z działalnością organizacji.

Zachęcamy do wysłuchania rozmowy w formie podcastu na naszym kanale na YouTube. Jeżeli spodobał Ci się ten materiał podziękuj za niego redakcji twojradom.pl i postaw nam kawę 

Adam Szabelak: Dzień dobry, dzisiaj moim gościem jest Marcin Hernik, pedagog ulicy, Caritas Diecezji Radomskiej.

Marcin Hernik: Witam serdecznie.

Kim są pedagodzy ulicy? Świętowali niedawno 15 lat swojego istnienia. Ale czym się zajmują na co dzień?

Pedagodzy ulicy to organizacja, która niepartycypuje w systemie pomocy, działając poza instytucjami. Nasi podopieczni, zwani czasem „dziećmi ulicy”, pochodzą z dzielnic socjalnych, często z rodzin dysfunkcyjnych. Staramy się zaoferować im alternatywny czas wolny, organizując różnorodne zajęcia poza ich niekorzystnym otoczeniem. Naszym celem jest nie tylko zapobieganie nudzie, ale także pokazanie młodym ludziom alternatywnych form spędzania czasu i znalezienie pasji, które mogą zmienić ich perspektywę życiową.

Na waszym Facebooku można zaobserwować, że działacie na ulicy Mroza. Organizujecie dzieciakom z tej dzielnicy zajęcia. Zabieracie ich na mecze, organizujecie zabawy, gry na miejscu. Jaki jest tego wszystkiego cel? Co chcecie przez to osiągnąć?

Stawiamy sobie za cel pokazanie młodym ludziom innego obrazu świata i osoby dorosłej. Nasze zajęcia, takie jak rzeźbiarstwo czy treningi piłki nożnej, mają na celu przedstawienie alternatyw dla ich codziennego życia. Chcemy pokazać możliwości, pomóc im znaleźć pasję i zmienić sposób, w jaki patrzą na świat. To dalekosiężny cel, ale uważamy, że pokazanie alternatywnych form spędzania wolnego czasu może przeciwdziałać nudzie i wpłynąć pozytywnie na ich życie.

Czyli celem jest przedstawienie im innej drogi, wykształcenie potrzeby rozwoju?

Tak, to można tak powiedzieć. Jesteśmy tu, aby przekazać jakieś wzorce i pomóc młodym ludziom rozwijać się.

Dlaczego to robicie?

Każdy z nas, pedagogów, mógłby odpowiedzieć inaczej na to pytanie. Mamy poczucie pasji i misji. Jesteśmy jednym z nielicznych ośrodków w Radomiu, które wychodzą do młodych ludzi, oferując alternatywę dla ich codziennego życia. To wymaga zaangażowania i wiemy, że bez poczucia misji łatwo byśmy się zniechęcili.

Pedagodzy ulicy są związani z Kościołem oraz Caritas Diecezji Radomskiej. Czy to powiązane z kwestiami wiary, z kwestią praktycznej realizacji?

Tak, współpracujemy z Kościołem, ale nie jesteśmy od katechizacji dzieci. Nasze świadectwo i zaangażowanie w życie kościoła pokazują im pewną drogę. Tematy często schodzą na kwestię wiary, ale naszym głównym celem jest pokazanie młodym ludziom alternatywnych form spędzania czasu i przekazywanie wartości katolickich.

A jak ty trafiłeś do Pedagogów Ulicy? Co ciebie osobiście motywuje w tej pracy?

Trafiłem do Duszpasterstwa Akademickiego, gdzie poznałem pedagoga ulicy Mariusza Mandrę. Zaczęliśmy razem pomagać dzieciom z ulicy Marii Gail. To doświadczenie zrodziło we mnie potrzebę pomocy ludziom w potrzebie. Nie zastanawiałem się długo i gdy zwolniło się miejsce na pedagoga ulicy, dołączyłem do zespołu.

Schodząc na poziom właśnie tej ulicy, z jakimi wyzwaniami się najczęściej spotykacie?

Współczesne wyzwania dla młodych ludzi różnią się od tych sprzed kilku lat. W erze internetu, gdzie każdy młody człowiek ma dostęp do smartfona, wyzwaniem dla nas jest przyciągnięcie ich uwagi i zainteresowanie naszymi zajęciami. Staramy się, aby podopieczni nie korzystali z telefonu podczas zajęć, co może być trudne, biorąc pod uwagę, że szybka rozrywka jest dostępna w telefonie. Mamy świadomość, że internet może być pułapką dla młodych ludzi, dlatego oferujemy im lepszą alternatywę – czas spędzony z nami.

Z waszego doświadczenia czy obserwacji, czy widzicie problemy klasyczne, takie jak narkotyki i przemoc?

Tak, to nadal stanowi powszechny problem. Dostęp do substancji psychoaktywnych jest łatwy, a młodzi ludzie sięgają po nie w coraz młodszym wieku. To wynika często z braku wsparcia ze strony dorosłych i potrzeby ucieczki przed samotnością. Niestety, narkotyki są poważnym zagrożeniem dla młodych ludzi, którzy często widzą spaczony obraz osoby dorosłej, brak autorytetu i hipokryzję.

Czy współpracujecie z innymi instytucjami w ramach swoich zadań?

Tak, współpracujemy z gminą miasta Radomia oraz z Wojewodą Mazowieckim. Otrzymywane środki przeznaczamy na naszą działalność, a wspierają nas także prywatni sponsorzy. Finanse są zawsze wyzwaniem, ale staramy się działać dla dobra naszych podopiecznych.

Czy masz jakieś słowo na zakończenie, apel?

Słowo „apel” jest ważne dla nas, dla społeczeństwa, aby unikać stygmatyzacji osób z konkretnych osiedli. Każdy z nas przeżywa coś wewnętrznie, i zawsze ważne jest, aby nie oceniać drugiej osoby. Istnieje wiele innych słów, które pozwalają określić zachowania, nie sugerujmy stygmatyzacji, lecz zachęcajmy do zrozumienia.

Dziękuję za rozmowę.

Dzięki.