Radom i okolice Społeczeństwo

Młodzież Wszechpolska: Caritas pomaga w sprowadzaniu „taniej siły roboczej” do Polski

Według Młodzieży Wszechpolskiej Caritas pomaga w sprowadzaniu „taniej siły roboczej” do Polski.

Jak informowaliśmy, Caritas Diecezji Radomskiej otworzyło Centrum Pomocy Uchodźcom i Imigrantom (ul. Wernera 8a). Organizacja podpisała również umowę z przedsiębiorstwem Timberworks z Grójca na świadczenie usług w zakresie pośrednictwa pracy i doradztwa personalnego dla obcokrajowców.

Do sprawy odniosło się radomskie koło Młodzieży Wszechpolskiej na swoim profilu na Facebooku.

Jak stwierdzili wszechpolacy, „Caritas pomaga w organizacji imigracji zarobkowej do Polski, współpracuje w dostarczaniu na rynek »taniej siły roboczej«…”

– Zrozumiała jest potrzeba znalezienia krótkoterminowego zajęcia dla ukraińskich uchodźców. Ale centrum Caritasu zajmuje się także pomocą w załatwianiu formalności w zakresie m.in. legalizacji pobytu dla zwykłych imigrantów zarobkowych i wielu innych działań mających »zintegrować ich z naszym społeczeństwem«. Przedstawiciel firmy, z którą współpracę nawiązał Caritas, wprost mówi: »Pozyskanie pracowników z Azji Środkowej, Afryki, Ameryki Południowej czy Filipin jest bardzo problematyczne ze względu na sprawy urzędowe, jednak stamtąd pracownicy także przyjeżdżają, ale jest to długi proces«. Proces, w którym ochoczo – co bardzo przykre – pomagają przedstawiciele Kościoła – pisze Młodzież Wszechpolska.

W komentarzu zacytowano słowa Benedykta XVI z orędzia na Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy z 2013 r.:

– W aktualnym kontekście społeczno-politycznym, przed prawem do emigracji trzeba realizować prawo do nieemigrowania, to znaczy do możliwości pozostania na własnej ziemi, powtarzając za bł. Janem Pawłem II, że «podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia we własnej ojczyźnie. Prawo to staje się realne tylko wówczas, gdy nie występują czynniki zmuszające do migracji» – przekonywał papież.

Według wszechpolaków „każdy człowiek ma prawo do nieemigrowania”, czego Kościół powinien bronic w pierwszej kolejności. Jak przekonują, „współsprawstwo w organizowaniu procesu imigracji zarobkowej, która w Polsce przybiera oblicze masowe, sprawia, że Kościół podkłada pod nasz kraj bombę przyszłych sporów narodowościowych i etnicznych, które stają się codziennością na ulicach zachodnich miast”.

Prawo.pl: nowe przepisy mają uprościć zatrudnianie cudzoziemców w Polsce

– Ale pomijając kwestie bezpieczeństwa, kulturowe i tożsamościowe. Kard. Wyszyński wzywał: «Niech więc Kościół pozostanie przy przepowiadaniu słowa Bożego, a wy idźcie do posługi stołom. W tej świętej współpracy wypełnimy zakon Pański i posiądziemy ziemię». Idąc do «posługi stołom» martwi nas kwestia zapewnienia dobrobytu Polakom – wspólnocie, za którą jesteśmy odpowiedzialni – pisze Młodzież Wszechpolska.

Jak przeczytać można w komentarzu:

– Udział płac w PKB w UE (rok 2019) wynosi ok. 47,5%, a nad Wisłą… tylko 39,3%. Jesteśmy niemalże na samym końcu zestawienia. Wskaźnik ten pokazuje w pewnym uproszczeniu jaka część wartości wytworzonych dóbr i usług trafia do pracowników, a jaka do właścicieli środków produkcji (posiadaczy kapitału). Wydawałoby się, że wraz z szybkim wzrostem PKB w Polsce (kilka % od już dwóch dekad, jeden z najlepszych wyników w UE), równie szybko powinny rosnąć płace. Tak się jednak nie dzieje. PKB Polski wzrósł w latach 2000-2019 o 102% proc., a płace jedynie o 72%. W 2020 roku koszt roboczogodziny wynosił w Polsce 11 euro i należał do najniższych w krajach Unii Europejskiej. Średnia w UE wyniosła 28,5 euro.

Wzrasta liczba cudzoziemców ubezpieczonych w województwie mazowieckim

Wszechpolacy przytoczyli słowa Reinharda Petzolda, szefa Niemiecko-Polskiego Towarzystwa na Rzecz Współpracy Gospodarczej, który stwierdził: „Zbudowaliśmy Polskę jako kraj taniej siły roboczej”. Według nich „Polska ten swój status przez sprowadzanie imigrantów zarobkowych tylko utwierdza”.

– Imigrant stanowi «tanią siłę roboczą», która nie wywiera nacisku na pracodawcę w kwestii podwyżek płacy, stanowiąc tzw. «rezerwową armię pracy». W konsekwencji wielu przedsiębiorców jest bardziej skłonnych zatrudnić obcokrajowca, niż Polaka (co potwierdzają sondaże), prowadząc do wyparcia polskiego pracownika i marginalizacji jego interesu – możemy przeczytać na fanpage MW Radom.

Jak dodaje organizacja, „w naszym kraju wydatki na innowacyjność są na wręcz śmiesznie niskim poziomie”.

– Według danych OECD za 2019 rok Polak pracuje średnio 1806 godzin rocznie, podczas gdy Niemiec… 1386 godzin. Pracownicy w gospodarkach rozwiniętych są w stanie w ciągu jednej godziny wyprodukować dobra i usługi o większej wartości, co przekłada się na wyższe dochody, a co za tym idzie – więcej czasu wolnego. Niemiecka produktywność w 2017 roku wynosiła 66 $/h, a polska jedynie 31 $/h. Kluczem do rozwiązania tej zagadki są innowacje technologiczne. Firmy mają generalnie dwie możliwości, aby zwiększać produkcję – zatrudniać dodatkowych pracowników po jak najniższych kosztach lub wprowadzać nowe rozwiązania organizacyjne i technologiczne. W Polsce powszechnie wybierana jest pierwsza opcja, jako mniej ryzykowna i prostsza. Robotyzację/automatyzację – przeprowadza lub ją planuje jedynie 8% firm – przekonują wszechpolacy.

Młodzież Wszechpolska przeciwko promocji LGBT w publicznej bibliotece

W podsumowaniu komentarza napisano:

– Ponadto warto odnotować, że w 2019 roku, jeszcze przed wojną, przekazy pieniężne ukraińskich imigrantów wyniosły, bagatela, ok. 16 mld zł, co stanowiło 0,7% polskiego PKB. Dane o imigracji zarobkowej za 2021 r.: pozwolenia na pracę 504 000; wzrost o 25% r.d.r.; zezwolenia na pracę sezonową 402 000; wzrost o 36% r.d.r.; oświadczenia o powierzeniu pracy 1 979 886; wzrost o 30%; + 2 miliony uchodźców (z których duża część planuje zostać w naszym kraju na dłużej) – to wszystko daje ok. 10% obcokrajowców w Polsce.

Z taką dynamiką odsetek obcokrajowców w Polsce osiągnie za kilka lat 20%, już teraz w niektórych dużych miastach co czwarty mieszkaniec jest obcokrajowcem. Coraz więcej migrantów sprowadza się z Azji, obcych kulturowo, w dużej części muzułmanów, m.in z Uzbekistanu, Indonezji czy Bangladeszu.

A Caritas w tym wszystkim pomaga…