Pijany kierowca Audi uciekał przed policją i próbował potrącić funkcjonariusza. Teraz 44-letni mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
W czwartek, 2 stycznia 2025 roku policjanci z lipskiej drogówki prowadzili działania kontrolno-prewencyjne pn. „Kaskadowy pomiar prędkości”. Spora część kierowców wie, na jakich odcinkach drogi znajdują się fotoradary czy prowadzone są kontrole drogowe i w tych miejscach zdejmują nogę z gazu, aby ponownie docisnąć, gdy tylko znikną z ich zasięgu. Działania te polegają na kontroli pomiaru prędkości na tym samym odcinku drogi, gdzie dyslokowane są co najmniej dwa patrole ruchu drogowego w niewielkiej odległości od siebie.
Tak było właśnie podczas kaskadowego pomiaru prędkości w Lipie Miklas, gdy pierwszy patrol policji zauważył audi, którego kierujący przejechał obok nich z dozwoloną prędkością, a następnie gwałtownie przyspieszył do prędkości 104 km/h. W tym czasie funkcjonariusze z drugiego patrolu podali mu sygnały do zatrzymania się latarką ze światłem czerwonym.
Kierujący audi zatrzymał się na jezdni i w momencie kiedy, policjanci chcieli mu udaremnić dalszą jazdę, ten gwałtownie ruszył w kierunku jednego z funkcjonariuszy, próbując go najechać, a następnie odjechał. Mundurowi od razu ruszyli za nim w pościg. Po krótkiej chwili kierujący audi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do pobliskiego rowu i uderzył w drzewo. Policjanci zatrzymali mężczyznę, gdy ten już na piechotę próbował uciekać w kierunku lasu. Okazał się nim być 44-letni mieszkaniec powiatu lipskiego. Badanie stanu trzeźwości wykazało u kierującego 1,9 promila alkoholu w organizmie.
44-latek odpowie teraz przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz stosowanie przemocy wobec funkcjonariusza policji, polegającej na skierowaniu w jego stronę prowadzonego pojazdu, zmuszając go do zaniechania prawnej czynności służbowej.
Źródło: Policja Lipsko