Na czasie O tym się mówi Polityka Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Radom nie stara się o rekordowe pieniądze z Unii Europejskiej?

Radom nie stara się o rekordowe pieniądze z Unii Europejskiej? Takiego zdania jest Tomasz Dybalski, były urzędnik UM Radom.

We wtorek, 9 maja 2023 roku informowaliśmy o tym, że plan budowy przystanku kolejowego o nazwie Radom Południowy stanął pod znakiem zapytania. Wszystko to z powodu braku środków na rozpoczęcie inwestycji.

Przystanek Radom Południowy pod znakiem zapytania

Nie jest to pierwsza planowana inwestycja, na której realizacje miasto nie posiada funduszy. Innym przykładem jest m.in budowa drogi rowerowej wzdłuż ulicy Szarych Szeregów w Radomiu. Z tego powodu Bractwo Rowerowe postanowiło zrezygnować z ze składania projektów w budżecie obywatelskim.

Podczas gdy włodarze miasta rezygnują z inwestycji tłumacząc się brakiem środków na dokonanie ich, z propozycją przychodzi były urzędnik UM Radom, Tomasz Dybalski twierdząc, że „pieniądze są i nawet niespecjalnie trzeba się po nie schylać”.

– […]Ależ pieniądze są i nawet niespecjalnie trzeba się po nie schylać. W programie Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej Radom jest traktowany na równi z miastami wojewódzkimi i ma przyznaną w trybie bezkonkursowym pulę 45 milionów euro (taką samą, jak Lublin, Rzeszów czy Olsztyn) na projekty dotyczące zrównoważonej mobilności. Szkopuł w tym, że nie mogą być to pojedyncze zadania a duży kompleksowy projekt, którego węzeł przesiadkowy Radom Południowy wraz z kładką mógłby być elementem – informuje były urzędnik.

Celem programu Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej jest ograniczenie ruchu samochodowego i rozwój komunikacji publicznej (wydzielanie buspasów, ITS nadający priorytet dla komunikacji miejskiej, węzły przesiadkowe, integracja taryfowa np. kolei z komunikacją miejską), ruchu rowerowego i pieszego. Nabór rusza w lipcu tego roku, więc gdyby Radom był przygotowany do złożenia projektu w ramach FEPW, pieniądze otrzymał by jeszcze w tym roku.

Tomasz Dybalski uważa, że Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu nadal śni o wiaduktach i autostradach, a idei zrównoważonej mobilności nie rozumie.

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu nadal śni o wiaduktach i autostradach (vide koncepcje Warszawskiej i Zbrowskiego zmasakrowane w konsultacjach przez mieszkańców) a idei zrównoważonej mobilności chyba nikt w MZDiK po prostu nie rozumie, więc i nikt się nie przygotował, żeby złożyć projekt w tym, najpóźniej w przyszłym roku. Szczyt możliwości intelektualnych to budowa parkingu między Piwną a Limanowskiego, 90 metrów w linii prostej od zawsze wolnych miejsc postojowych na Wałowej – a więc kluczowa i niezbędna inwestycja dla miasta – zauważa Dybalski.

Pieniądze z programy FEPW na stole czekają do końca 2025 roku. Co ciekawe, to nie jedyne pieniądze, które może uzyskać miasto.

W programie Feniks zapisana jest, bagatela, kwota 2,5 mld zł na adaptację do zmian klimatu dedykowana zaledwie 44 miastom, w tym Radomiowi. Pierwszy nabór planowany jest na lipiec 2023 (alokacja 500 mln zł), w którym Radom najpewniej nie weźmie udziału, bo nie jest do tego przygotowany.

Rekordowo duże do wzięcia będą też pieniądze z pozostającego w gestii marszałka programu Fundusze Europejskie dla Mazowsza. W grudniu 2023 będzie nabór na przebudowę dróg gminnych i powiatowych, który jest obwarowany wieloma ograniczeniami, ale kryteria spełnia ul. Lubelska – na dofinansowanie mogą liczyć drogi prowadzące bezpośrednio do węzłów transportowych (Radom Wschodni) i przejść granicznych (lotnisko).

– Prezydent Radosław Witkowski przez wszystkie przypadki odmienia hasło „dzielnica przylotniskowa”, ale czy są jakieś przygotowania, żeby starać się o pieniądze na remont Lubelskiej? Ależ skąd – twierdzi Tomasz Dybalski.

Jak wygląda sytuacja w innych miastach?

W związku ze zbliżającym się naborem na drogi rowerowe, miasto Płock ma już komplet dokumentacji projektowych do tego naboru, Radom nie ma nic.

– Tu kompromitacja będzie na skalę europejską, bo cała Polska będzie budowała drogi rowerowe w ramach europejskiej sieci rowerowej EuroVelo i choć ich przebieg jest znany i zatwierdzony od 2019 roku, to MZDiK niedawno obudził się i stwierdził, że u nas „niedasię” – uważa były urzędnik UM Radom.

Tomasz Dybalski sugeruje również, że horyzonty radnych są ograniczone.

– Wszystko dzieje się (a właściwie nic nie dzieje się) przy braku reakcji prezydenta, bo przecież nie będzie wyciągał konsekwencji od kolegów-dyrektorów”. Horyzonty radnych ograniczają się z kolei do asfaltowania peryferyjnych uliczek –

I takim sposobem Radom niepostrzeżenie przejdzie obok rekordowo dużych i rekordowo łatwych do zdobycia pieniędzy unijnych.

Źródło: Klub Miłośników Kolei – Kolej na Radom

Postaw mi kawę na buycoffee.to