W środę 25 czerwca Sąd Najwyższy poinformował o rażących nieprawidłowościach w liczeniu głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich, które miały miejsce w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 1 w Magnuszewie (powiat kozienicki). W wyniku przeprowadzonych oględzin kart do głosowania potwierdzono błędne przypisanie głosów kandydatom. Na posiedzeniu niejawnym Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, z udziałem przedstawicieli Okręgowej Komisji Wyborczej oraz Prokuratora Generalnego, ustalono rzeczywiste wyniki.
Zgodnie z pierwotnie opublikowanymi danymi, Rafał Trzaskowski miał otrzymać w tej komisji 467 głosów, a Karol Nawrocki – zaledwie 193. Tymczasem rzeczywiste wyniki są odwrotne. Na Karola Nawrockiego oddano 468 głosów, natomiast na Rafała Trzaskowskiego – 192. Błąd nie tylko polegał na zamianie liczby głosów, ale również na ich błędnym przeliczeniu.
Warto zaznaczyć, że już wcześniej pojawiały się sygnały o możliwych nieprawidłowościach w tej komisji. Wynik Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze w Magnuszewie był bowiem nieproporcjonalnie wysoki względem pierwszej tury – wówczas kandydat Koalicji Obywatelskiej zdobył w całym mieście 580 głosów, podczas gdy Karol Nawrocki – 1728. Tymczasem po ogłoszeniu wyników drugiej tury informowano, że Nawrockiego poparło 2731 mieszkańców, a Trzaskowskiego – 1246. W samej komisji nr 1 wynik KO był zawyżony o kilkaset procent w porównaniu do wcześniejszych rezultatów.
Błąd w Magnuszewie to nie jednostkowy przypadek – Sąd Najwyższy informował również o podobnych nieprawidłowościach w Staszowie. Łącznie Karolowi Nawrockiemu błędnie przypisano aż 426 głosów mniej niż rzeczywiście zdobył w tych dwóch komisjach. Co istotne, uczestnicy oględzin nie zgłosili żadnych formalnych zastrzeżeń co do przeprowadzonych działań.
Mimo że termin składania protestów wyborczych upłynął 16 czerwca, Sąd Najwyższy kontynuuje analizę spraw budzących wątpliwości. Dotąd wpłynęło ponad 50 tysięcy protestów wyborczych, z których część została połączona do wspólnego rozpoznania. Do tej pory trzy protesty uznano za zasadne, choć bez wpływu na wynik wyborów. W kilkunastu komisjach – w tym w Magnuszewie – zlecono przeliczenie głosów.
27 czerwca Sąd Najwyższy ma rozpatrzyć protesty, a 1 lipca zapadnie decyzja dotycząca ważności wyborów prezydenckich.
Źródło: Gazeta Wyborcza Radom | TVN24