Radomscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych poruszał się samochodem po ulicach miasta. W trybie przyspieszonym został doprowadzony do sądu, gdzie usłyszał wyrok. Jak się okazało, jego znajomy, który przyjechał odebrać pojazd, również miał powody, by obawiać się policji – był poszukiwany.
Do zdarzenia doszło na ulicy Przytyckiej w Radomiu. Funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji zatrzymali do kontroli pojazd marki Ford. Za kierownicą siedział 51-letni mieszkaniec miasta. Po sprawdzeniu jego danych w systemie informacyjnym wyszło na jaw, że mężczyzna ma dożywotni zakaz kierowania pojazdami, orzeczony przez Sąd Rejonowy w Radomiu. Policjanci zatrzymali kierowcę i przewieźli go do policyjnej celi.
Chwilę później na miejsce kontroli przyjechał 31-letni znajomy zatrzymanego, który miał odebrać pojazd. Szybko okazało się jednak, że on również będzie musiał udać się z funkcjonariuszami. Mężczyzna był bowiem poszukiwany przez małopolską policję i również trafił do aresztu.
Wobec 51-latka zastosowano tryb przyspieszony. Już we wtorek, 14 lipca, stanął przed sądem, który orzekł wobec niego karę 14 miesięcy ograniczenia wolności w formie nieodpłatnych prac na cele społeczne oraz obowiązek zapłaty 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Sąd ponownie nałożył na niego zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok nie jest prawomocny.
Policja przypomina, że kierowanie pojazdem pomimo sądowego zakazu to przestępstwo zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariusze zapowiadają stanowcze działania wobec osób łamiących prawo.
Źródło: Policja Radom