Inwestycje Na czasie Radom i okolice Wyróżnione

Elektrownia jądrowa w Kozienicach? Jest to możliwe

Elektrownia jądrowa w Kozienicach? Jest to możliwe. Polska kontynuuje swoją energetyczną transformację, a jednym z kluczowych kroków w tej strategii jest budowa drugiej elektrowni jądrowej. Rząd wskazał cztery potencjalne lokalizacje dla tej inwestycji: Bełchatów, Konin, Kozienice oraz Połaniec. Wybór ostatecznej lokalizacji zostanie dokonany w przyszłym roku, a decyzja ta będzie zależeć od dopasowania do wybranej technologii oraz ustaleń z partnerem strategicznym.

Bełchatów, znany z największej elektrowni węglowej w Polsce, od dawna wymieniany jest jako naturalny kandydat na nową elektrownię jądrową. W regionie powstał szeroki front poparcia dla tej inwestycji, który tworzą m.in. władze samorządowe, związki zawodowe, parlamentarzyści oraz środowisko akademickie.

„Wiemy, że jest kilka lokalizacji w Polsce, ale naszym zdaniem Bełchatów to najlepszy wybór i to nie tylko dlatego, że jesteśmy z Łódzkiego” – argumentuje europoseł Dariusz Joński.

Warto podkreślić, że sejmik województwa łódzkiego jednomyślnie poparł tę lokalizację budowy drugiej polskiej elektrowni atomowej

Konin również aktywnie zabiega o inwestycję, podkreślając swoje przygotowanie technologiczne. W regionie funkcjonują infrastruktura przesyłowa, wykwalifikowana kadra energetyków oraz odpowiednie zasoby wody chłodzącej.

„Jesteśmy krok dalej niż Bełchatów, wykonaliśmy szczegółowe badania i inwestowaliśmy w rozpoznanie terenu” – twierdzi prezydent Konina Piotr Korytkowski.

Potwierdza to prezes ZE PAK Piotr Woźny, wskazując, że przeprowadzone badania sejsmiczne, hydrologiczne i geologiczne potwierdziły brak przeciwwskazań do budowy elektrowni w regionie.

Od kilkunastu lat wśród potencjalnych lokalizacji elektrowni jądrowej wymienia się Kozienice. Tamtejsza elektrownia węglowa ma dobrze rozwiniętą infrastrukturę oraz dostęp do wystarczających zasobów wody, co czyni ją atrakcyjną opcją dla nowej inwestycji.

O tym, że elektrownia atomowa może powstać w Kozienicach informowaliśmy już dwa lata temu.

Elektrownia Kozienice to od 2017 r. największa pod względem mocy i druga co do wielkości elektrownia opalana węglem kamiennym w Polsce. Jest własnością spółki Enea Wytwarzanie i częścią grupy energetycznej Enea. O tym, że Kozienice, a właściwie Świerże Górne, w których znajduje się Elektrownia Kozienice, znalazły się wśród potencjalnych lokalizacji budowy drugiej elektrowni atomowej w Polsce poinformował w 2023 roku Mateusz Berger, ówczesny pełnomocnik rządu ds. energetyki w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.

Połaniec, znany z jednej z największych elektrowni na biomasę w Polsce, również aspiruje do roli gospodarza nowej elektrowni jądrowej. Mieszkańcy regionu podkreślają, że taka inwestycja mogłaby zahamować odpływ młodych ludzi i pobudzić lokalną gospodarkę.

„Elektrownia jądrowa mogłaby zatrzymać w Połańcu ludzi młodych, ponieważ teraz to jest miasto emerytów. Nowoczesne technologie są bezpieczne, a my możemy mieć z takiej inwestycji same korzyści” – twierdzą mieszkańcy w rozmowie z Radiem Kielce.

Wiceminister przemysłu Wojciech Wrochna zapowiedział, że lokalizacja drugiej elektrowni zostanie wyłoniona w przyszłym roku.

„Finalną lokalizację dopasujemy do wybranej technologii, w porozumieniu z partnerem, którego wskażemy do realizacji tego projektu” – powiedział wiceminister.

Kiedy polskie elektrownie atomowe?

Obecna wersja programu zakłada budowę dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu. Otwarcie pierwszego bloku planowane jest na 2036 r., a budowa wyniesie łącznie 192 mld zł. Okres eksploatacji planowany jest na 60 lat.

Do współpracy przy budowie został wybrany amerykański koncern Westinghouse Electric Company, który współpracuje z lokalnymi polskimi dostawcami. W październiku 2024 roku zawarto umowy z kilkoma krajowymi firmami, w tym dwoma z Pomorza. Wśród firm, które otrzymały zamówienia, znajdują się Mostostal Kielce, Mostostal Kraków, ZKS Ferrum, Famak S.A. Kluczbork, a także Energomontaż-Północ Gdynia S.A. i Baltic Operator Sp. z o.o., należące do Grupy Przemysłowej Baltic. Wkrótce planowane jest również złożenie zamówienia w Mostostalu Siedlce z Grupy Kapitałowej Polimex Mostostal.

Zakres zamówień obejmuje m.in. przygotowanie dokumentacji i modeli elementów modułów strukturalnych reaktora AP1000®, a także wdrożenie zasad kultury bezpieczeństwa jądrowego. Zamówienia te stwarzają również możliwości udziału polskich firm w innych projektach jądrowych na całym świecie.

Budowa elektrowni jądrowej ma być finansowana w 70 proc. z finansowania dłużnego, a w 30 proc. z kapitału własnego. Całkowita wartość inwestycji wyniesie około 60 miliardów złotych. Udział własny ma pochodzić z dokapitalizowania Polskiej Elektrowni Jądrowej (PEJ) przez Skarb Państwa, a dług będzie zabezpieczony gwarancjami Skarbu Państwa. Główne źródła finansowania to agencje kredytów eksportowych, w tym amerykański Export-Import Bank (EXIM), a także inne polskie i zagraniczne instytucje finansowe.

Polska przymierza się do energetyki jądrowej od ponad 14 lat. Prace rozpoczęły się jeszcze za poprzedniej kadencji Donalda Tuska i jak do tej pory pochłonęły łącznie 700 mln zł, nie dając żadnego efektu. Przykłady z innych państw pokazują, że taki projekt można wykonać o wiele szybciej. Uruchomiona w 2021 r. elektrownia w białoruskim Ostrowcu powstała w 8 lat. Najszybsi są Chińczycy, na budowę potrzebują od 6 do 7 lat. Podobny czas byłby osiągalny i u nas. Raport przeprowadzony przez Ministerstwo Energii wskazuje, że polskie firmy mają doświadczenie w budowie komponentów elektrowni jądrowej. Aktualnie w Polsce działa ponad 300 podmiotów mających kompetencje z zakresu energetyki jądrowej.

Źródło