Polityka Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Prygiel: Nigdy nie należałem do PiS-u ani żadnej innej partii

Robert Prygiel zabrał głos w sprawie nieprawdziwych informacji na jego temat krążących w ostatnim czasie w przestrzeni medialnej. – Nigdy nie należałem do PiS-u ani żadnej innej partii – tłumaczy.

W ostatnim czasie w przestrzeni medialnej mogliśmy natrafić na batalię pomiędzy kandydatem na prezydenta Radomia, Robertem Pryglem, a wiceprezydentami Radomia, Martą Michalską-Wilk i Łukaszem Moledną.

Głównym powodem starcia były oskarżenia wiceprezydentów miasta skierowane w kandydata na prezydenta Radomia.

– Jeden kandydat z PiSu i drugi kandydat z PiS-u, mamy dwóch kandydatów z PiSu, mamy dwóch kandydatów z Prawa i Sprawiedliwości, jeden oficjalny, jeden nieoficjalny, jeden PiS, drugi neo-PiS, jeden to jest Artur Standowicz, drugi to jest Robert Prygiel

mówiła wiceprezydent w trakcie programu Poranna Rozmowa Radia Rekord i Telewizji Dami.

– Jest oczywiście jeden kandydat, który tutaj się chciał pochylać nad bezpieczeństwem, ale to właśnie wynika z tego, że jak się ileś lat nie mieszka w Radomiu to się nie wie tego

mówił wiceprezydent w trakcie programu Poranna Rozmowa Radia Rekord i Telewizji Dami.

Robert Prygiel zabrał głos w sprawie oskarżeń tłumacząc, że to nieprawdziwe informacje. Ponadto, kandydat na włodarza miasta złożył do sądu okręgowego w Radomiu pozew w trybie wyborczym.

– Mówię STOP szerzeniu dezinformacji i oszukiwaniu Mieszkańców! Jestem kandydatem bezpartyjnym, nie należę do żadnej partii politycznej, startuję z własnego Komitetu Wyborczego Wyborców Nowego Prezydenta Radomia Roberta Prygla. Jestem mieszkańcem Radomia! Tutaj wraz z żoną i trzema córkami urodziliśmy się, wychowaliśmy i żyjemy, tu odprowadzamy podatki. Mówię STOP przepychankom politycznym, w których ginie interes Radomia i jego Mieszkańców. Z tego też powodu, jako kandydat apolityczny walczę o prawdę, o Radom, chce oddać mu zasłużone uznanie i dumę!

przekazał Robert Prygiel.

Sąd uznał, że pozew jest niezasadny. Robert Prygiel wyraził swoje oburzenie zaistniałą sytuacją oraz zapowiedział dalszą walkę w celu zwalczenia dezinformacji krążących na jego temat.

– To jest skandal! Nigdy nie należałem do PISu ani żadnej innej partii politycznej. Od urodzenia wychowuję się i mieszkam w Radomiu, tu postawiłem swój dom. Nie ma mojej zgody na szerzenie dezinformacji wśród Mieszkańców naszego Miasta! Dlaczego więc Sąd Okręgowy w Radomiu tego nie zakazuje i uznaje mój wniosek za niezasadny, pozwalając Kontrkandydatom na dalsze szkalowanie mojego imienia i rozpowszechnianie nieprawdy? Pozwala w ten sposób na dalsze wprowadzanie Mieszkańców w błąd. Z Mieszkańcami rozmawiam zawsze szczerze i otwarcie, część z Was mnie zna, nie mam nic do ukrycia i to boli moich przeciwników

poinformował kandydat na prezydenta Radomia.

– Mimo że prawda zawsze sama się obroni to chcę powiedzieć, że ja tego tak nie zostawię i będę walczył z neoprezydentem i neosamorządowcami. To są rasowi politycy z Platformy Obywatelskiej, ale się tego wstydzą. Dlatego idą pod przykrywką, żeby znowu oszukać mieszkańców? Dlaczego wstydzą się partii do której należą? Dlaczego nie posługują się jej nazwą? Będę składał pozwy do skutku czy to w trybie wyborczym czy cywilnym przeciwko osobom, które mówią nieprawdę na mój temat

dodał.

Kwestię odrzucenia pozwów skomentował także publicysta Marek Miśko.

– Sądy… Wolne w działaniu i niekoniecznie wolne, gdy chodzi o kolesiów. Jeżeli oponent polityczny w wyborach samorządowych mówi nieprawdę o przynależności innego kandydata do partii politycznej oraz twierdzi, że tenże kandydat nie mieszka w Radomiu, co jest kłamstwem — a sąd, zamiast nakazać sprostowanie, mówi, że jest to „opinia”, to wiedzcie, że ta sądowo-mafijna banda nie jest warta wstania z łóżka

napisał Marek Miśko, publicysta mieszkający w Radomiu.

Podobnego zdania są inni internauci, którzy sugerują, że ataki skierowane w Roberta Prygla mają przyczynić się do zmniejszenia jego poparcia w mieście.

Przypomnijmy, że wybory samorządowe zaplanowano na niedzielę 7 kwietnia.

Źródło: CoZaDzień / Facebook Robert Prygiel