Historia Na czasie Radom i okolice Społeczeństwo Wyróżnione

Republika Radomska – „na chwałę ludu polskiego, na pohybel wrogom!”

Republika Radomska

2 listopada 1918 roku to data, która na zawsze zapisała się w annałach historii Radomia i Polski jako moment, w którym narodziła się Republika Radomska. W tym niezwykłym momencie historii, Radom jako pierwsze miasto w Królestwie Polskim odzyskał niepodległość. Radomianie dowiedli w ten sposób swojego ogromnego patriotyzmu i niezwykłej determinacji w dążeniu do wolności, ale także dali przykład doskonałej samoorganizacji. Republika Radomska powinna nadal być źródłem inspiracji. To nie tylko wydarzenie sprzed ponad 100 lat, ale także symbol dumnego miasta, którego mieszkańcy wielokrotnie dawali przykład swojego hartu ducha.

Ku niepodległości

Wolność nie przyszła do Radomia bez ogromnego wysiłku jego mieszkańców. Przygotowania do odzyskania upragnionej niepodległości rozpoczęły się wiele lat przed 1918 rokiem. Obóz niepodległościowy, skupiony mniej lub bardziej ściśle wokół Józefa Piłsudskiego, organizował swoje struktury w Radomiu już od jesieni 1911 roku. Pracy tej przewodził przede wszystkim adwokat Jan Wigura, były członek Ligi Narodowej i przywódca Narodowego Związku Robotniczego, kierujący miejscowymi strukturami Związku Strzeleckiego. Od początku 1914 roku w mieście działały również zarzewiackie struktury Polskich Drużyn Strzeleckich oraz oddział „Strzelca”.

Po zajęciu Radomia przez wojska niemieckie 20 lipca 1915 roku, miasto wraz z okolicą oddane zostało pod okupację austriacką. W tym czasie zaczęła się stopniowa repolonizacja życia publicznego. Cała elita miejska, bez względu na przynależność partyjną, zaangażowała się od sierpnia 1915 roku w organizację polskiego szkolnictwa szczebla powszechnego i średniego. Już we wrześniu otwarto nauczające wyłącznie w języku polskim szkoły średnie i ludowe oraz seminaria nauczycielskie. Nad całym tym dziełem czuwała ciesząca się faktyczną niezależnością od władz austriackich Komisja Szkolna Ziemi Radomskiej, kierowana przez ks. kanonika Józefa Rokosznego. Na początku okupacji austriackiej spolonizowano w Radomiu i okolicach sądownictwo cywilne, a w roku 1917 również karne. Na przełomie 1916 i 1917 roku działalność rozpoczęła całkowicie polska Rada Miejska. Rozwijały się związki zawodowe o orientacji narodowej (powiązane z Narodowym Związkiem Robotników) i klasowej (współpracujące z Polską Partią Socjalistyczną). W mieście była także wydawana polska prasa – m.in. sympatyzująca z Narodową Demokracją „Gazeta Radomska”, związana ze Stronnictwem Niezawisłości Narodowej „Kronika Radomska” czy powiązany ze strukturami radomskiego Narodowego Związku Robotniczego „Głos Radomski”. Radomianie w tym okresie organizowali liczne manifestacje patriotyczne z udziałem wielotysięcznych tłumów.

Po kryzysie przysięgowym z lata 1917 roku prężną działalność zaczęła rozwijać w mieście Polska Organizacja Wojskowa. Komenda Okręgu VII tej organizacji miała od jesieni 1914 roku siedzibę w Radomiu. W maju 1918 roku na na czele radomskiej POW stanął ppor. Józef Marjański, żołnierz Legionów Polskich, z którymi przeszedł cały szlak bojowy wraz z 1 pułkiem piechoty Legionów. Pod jego rozkazami w ciągu kilku miesięcy znalazło się ok. 3,5 tys. PPS utworzyła Pogotowie Bojowe pod dowództwem Stanisława Kępisza (ps. „Dąb”). W Związek Pogotowia Wojskowego zaczęli się organizować powracający od późnej wiosny 1918 roku z Rosji dowborczycy – byli żołnierze dowodzonego przez gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego I Korpusu Polskiego na Wschodzie. Pomagali im, najwyraźniej oddelegowani do tego zadania przez komendę radomskiego okręgu POW, ppor. Włodzimierz Zieliński i wachmistrz Michał Tadeusz Osiński (ps. „Brzęk”). Jak wspominał ten ostatni, dowborczycy po doświadczeniach rewolucji rosyjskiej w ogromnej większości byli nastawieni prawicowo i sympatyzowali z Narodową Demokracją, przez co do socjalistów (w tym do POW, w której widzieli ekspozyturę PPS) odnosili się niechętnie, stąd niezbędne było zachowanie odrębności organizacyjnej.

Wachmistrz Michał Tadeusz Brzęk-Osiński

W tym czasie w Radomiu znaczące wpływy miała nastawiona zachowawczo Narodowa Demokracja, która opanowała polską elitę lokalną i cieszyła się dużym poparciem w warstwie mieszczańskiej. Endecja zdecydowanie wygrała w grudniu 1916 roku wybory do Rady Miejskiej Radomia, zdobywając wraz z innymi ugrupowaniami prawicy 29 na 50 mandatów. Aż 12 mandatów zdobyli Żydzi, 6 lewica niepodległościowa, a 3 działacze bezpartyjni. Prezydentem miasta został narodowy demokrata Tadeusz Przyłęcki, jego zastępcami Zygmunt Hübner z NZR i bezpartyjny niepodległościowiec Wacław Dębowski.

Kto przejmie władzę?

Jesienią 1918 roku Ententa zdobyła wyraźną przewagę nad państwami centralnymi – kapitulacja Austro-Węgier i Niemiec stawała się nieunikniona. Radomianie przygotowywali się na ten moment przez praktycznie cały okres okupacji austriackiej. Nie bez powodu to właśnie tutaj najwcześniej na terenie Królestwa Polskiego przejęto pełnię władzy z rąk okupantów, co nastąpiło 2 listopada 1918 roku. Władzę w mieście ustanowiły lewicowe środowiska niepodległościowe, uprzedzając działania Narodowej Demokracji kontrolującej wówczas samorząd i występującej z pełnomocnictwami rządu Rady Regencyjnej, jedynej ówczesnej legalnej władzy polskiej – regenci nominowali 23–25 października 1918 roku rząd pod prezesurą narodowego demokraty Józefa Świeżyńskiego. Gabinet ten dążył jednak – z początku niejawnie, a od 3 listopada otwarcie – do odsunięcia od władzy skompromitowanych współpracą z okupantami regentów. Nie mając jednak pełnej władzy nad wojskiem Świeżyński został nazajutrz po nieudanym zamachu stanu odsunięty od władzy. Wcześniej jednak jego gabinet postanowił przejąć kontrolę w terenie przez powołanie na stanowiska komisarzy generalnych rządu księcia Witolda Czartoryskiego dla Galicji i Śląska Cieszyńskiego oraz Juliusza Zdanowskiego na okupowaną przez Austriaków część Królestwa Polskiego. Zdanowskiemu udało się wynegocjować 31 października z generał-gubernatorem lubelskim Lipošćakiem, że ten przekaże mu do 3 listopada całą administrację cywilną i gospodarczą.

W takiej sytuacji POW musiała podjąć kontrakcję. Oficjalnie do Lublina organizacja delegowała zastępcę komendanta grupującego dowborczyków Związku Pogotowia Wojskowego Michała Tadeusza „Brzęka” Osińskiego. 31 października 1918 roku odbył on naradę z członkami Komendy Naczelnej POW, którzy stwierdzili, że „sytuacja wymaga niezwłocznego zlikwidowania w Radomiu okupacji austriackiej”. Osiński tego samego dnia wieczorem wrócił do Radomia i przekazał polecenia Komendy Naczelnej POW lokalnemu aktywowi. Naradę w celu ustalenia planu działania zaplanowano na 1 listopada 1918 roku. Zanim do niej doszło do miasta przybył sekretarz komisarza Zdanowskiego, zarzewiak Wacław Gajewski, który przywiózł nominację na komisarza rządowego na miasto i powiat radomski dla dowborczyka, inżyniera Zygmunta Słomińskiego. W tym samym czasie do Radomia z Lublina przybył por. Stanisław Majewski z Komendy Naczelnej POW z rozkazami dla miejscowego komendanta organizacji ppor. Józefa Marjańskiego, by przejął dowództwo nad wszystkimi formacjami i organizacjami wojskowymi w mieście i powiecie. Przywiózł on także dyspozycje dla piłsudczyków, aby nie zwlekali z przejęciem władzy i nie dali się uprzedzić endekom.

Sytuację komplikował fakt wydania przez – mianowanego 23 października na Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przez rząd Rady Regencyjnej – gen. Tadeusza Rozwadowskiego rozkazu, aby w każdej miejscowości okupacji austriackiej komendę nad stacjonującymi tam oddziałami polskimi przejął najstarszy szarżą oficer Polak i przystąpił do tworzenia Wojska Polskiego. Rozkaz ten dotarł do radomian 1 listopada. Lokalnie na jego mocy komendę przekazałby austriacki komendant powiatowy gen. Kwiatkowski… sam sobie. Gen. Kwiatkowski zaczął czynić nawet kroki w celu wykonania rozkazu gen. Rozwadowskiego.

Wieczorem 1 listopada w mieszkaniu mecenasa Jana Wigury, w kamienicy przy ul. Szerokiej 2 (obecnie ul. Piłsudskiego, róg Traugutta) zwołana została narada, podczas której ustalono jak będzie przebiegała operacja przejęcia władzy z rąk austriackich. Uczestniczyli w niej, oprócz gospodarza, przywódcy miejscowej PPS w osobach lekarza Stanisława Kelles-Krauza, adwokata Romana Szczawińskiego i Aleksego Rżewskiego; emisariusz Komendy Naczelnej POW por. Majewski; wachmistrz Osiński jako przedstawiciel Związku Pogotowia Wojskowego; wysłannik komisarza Zdanowskiego z Lublina Wacław Gajewski; wiceprezes miejscowego Sądu Okręgowego Marcin Kaliszczak oraz bezpartyjny działacz niepodległościowy, wiceprezydent miasta Wacław Dębowski. W naradzie prawdopodobnie wzięli także udział także inni przedstawiciele POW. Nie uczestniczył w niej komendant radomskiego okręgu POW ppor. Marjański, ponieważ był on w tym czasie zajęty już realizacją przydzielonych mu wcześniej pilnych zdań militarnych. Nie jest jasne dlaczego nie zaproszono na nią inż. Słomińskiego. Podczas spotkania w mieszkaniu Jana Wigury zapadły najważniejsze decyzje dotyczące powstania Republiki Radomskiej. Działania miała cechować ścisła konspiracja. Planowano wykorzystać element zaskoczenia, nie tylko wobec Austriaków, ale także liderów miejscowej endecji.

Opisana wyżej narada w szerszym gronie prawdopodobnie została poprzedzona ustaleniami między Komitetem Okręgowym PPS, zarządem NZR oraz komendantem POW. Działania miały stwarzać pozory, że przejęcie władzy z rąk okupanta odbywa się pod auspicjami Rady Regencyjnej i jej przedstawicieli. Przejęcie władzy miało dokonać się przed realizacją porozumienia zawartego przez komisarza Zdanowskiego z generał-gubernatorem lubelskim Lipošćakiem. Spiskowcy nie chcieli także dopuścić do wykonania rozkazu gen. Rozwadowskiego poprzez, nieujawnioną na naradzie u Wigury, nominację dla ppor. J. Marjańskiego na przyszłego komendanta wojskowego miasta. Michał Osiński wspominał: „na wspomnianej naradzie uznano, że z Radą Regencyjną, jako jedyną obecnie legalną władzą polską, całkowicie zrywać nie można. A zatem postanowiono wyjść z dylematu z kompromisem. Mianowicie uznać inżyniera Słomińskiego komisarzem Rady Regencyjnej, ale władzę przejąć nie na mocy układu Zdanowski – Lipošćak, lecz w drodze zbrojnego zamachu, siłą. To ostatnie usprawiedliwi tak utworzenie nadrzędnej władzy, jak i pominięcie rozkazu gen. Rozwadowskiego”.

Czas działania

„Nadrzędną władzę” miał stanowić tzw. Komitet Pięciu, w skład którego weszli Kelles-Krauz, Szczawiński, Rżewski, Wigura oraz Dębowski. Podczas nocnej narady w mieszkaniu mecenasa Wigury Komitet Pięciu zlecił Aleksemu Rżewskiemu oraz ppor. Józefowi Marjańskiemu zadanie niezwłocznego opanowania przed świtem 2 listopada miejscowych koszar wojska austriackiego. Takie tempo działania argumentowano wobec endeków m.in. koniecznością zapobieżenia grabieży dokonywanych w regionie przez wojska austriackie, swoją drogą niezbyt liczne. W koszarach przy ul. Warszawskiej, tuż za rogatką miejską, przebywało najwyżej 400 dość słabo uzbrojonych i wyszkolonych ludzi. Ponadto kolejnych 500 żołnierzy było rozrzuconych po mieście na posterunkach wartowniczych, przebywało w czasie ataku POW na misjach terenowych czy stacjonowało we wsi Firlej. Ponadto zagrożenie dla planów polskich niepodległościowców stanowiła kilkudziesięcioosobowa komenda żandarmerii, której możliwości reagowania były jednak ograniczone ze względu na duże rozproszenie posterunków i patroli.

Ppor. Marjański dysponował ok. 200-250 doświadczonymi bojownikami POW. W rezerwie znajdowało się kolejnych kilkuset legionistów, dowborczyków i innych byłych żołnierzy armii carskiej. Atak na koszary rozpoczął się o godz. 2 w nocy 2 listopada. Znając hasła wart bojowcy POW wtargnęli do koszar z zaskoczenia. Warty i załoga zostały rozbrojone bez jednego wystrzału. Jedynie żołnierzom czeskim pozostawiono karabiny, bo jako żołnierze narodowości, która również wyzwalała się z niewoli, nie mieli oni interesu w walkach z Polakami. Zajęcie koszar było pierwszym zadaniem w dziele wyzwalania miasta.

O godzinie 9 rano Jan Wigura i Wacław Gajewski złożyli wizytę Zygmuntowi Słomińskiemu, aby wręczyć mu nominację rządu Rady Regencyjnej na komisarza miasta i powiatu radomskiego, a także wprowadzić w szczegóły prowadzonej akcji. Następnie cała trójka udała się do gmachu Cesarsko-Królewskiej Komendy Powiatowej przy ówczesnej ulicy Lubelskiej (dawny gmach Komisji Województwa Sandomierskiego przy obecnej ulicy Żeromskiego 53), gdzie spotkała się z pozostałymi członkami Komitetu Pięciu. Delegacja w takim składzie złożyła wizytę gen. Kwiatkowskiemu, któremu oświadczono, że celem przybycia jest przejęcie władzy nad miastem i powiatem w imieniu rządu polskiego w Warszawie.

Gen. Kwiatkowski sprzeciwił się takiemu obrotowi spraw i zatelefonował do koszar w celu przysłania kompanii piechoty pod bronią. Dyżurny koszarowej centrali telefonicznej odpowiedział krótko: „Powieś się austriacki dziadu!”.

W parku im. Tadeusza Kościuszki, leżącym naprzeciwko C.K. Komendy Powiatowej, także o godzinie 9 zgromadzili się polscy wojskowi. Zmobilizowano ich ogłoszeniem zamieszczonym w „Głosie Radomskim” o zamówionym na godz. 10 w kościele pobernardyńskim nabożeństwie żałobnym za poległych w wojnie żołnierzy polskich z okazji Dnia Zadusznego. Po wyjaśnieniu sytuacji z gen. Kwiatkowskim, Komitet Pięciu oraz Gajewski i Słomiński, udali się wraz z uformowanymi przed gmachem dwiema kompanijnymi kolumnami żołnierzy Polaków i kroczącą na czele orkiestrą do pobernardyńskiego kościoła Św. Katarzyny na zapowiedziane nabożeństwo za poległych. Po nabożeństwie pododdziały złożyły raporty komendantowi Marjańskiemu, odbyły defiladę i udały się wraz z tłumem radomian na czele z Komitetem Pięciu z powrotem pod gmach byłej komendy austriackiej. Śpiewano pieśni patriotyczne, na czele z „Warszawianką 1830 roku”.


Wiec przed siedzibą władz okupacyjnych w Radomiu 2 XI 1918 r. w związku z przejęciem władzy przez „Komitet Pięciu”

Na budynku zawieszono polskiego orła legionowego, herb Miasta Radomia, biało-czerwoną flagę i portret Józefa Piłsudskiego. Tłum skandował hasła narodowe. W tym momencie nawet w gen. Kwiatkowskim obudził się polski duch narodowy. Wszystkich zgromadzonych w jego gabinecie ogarnęło wielkie wzruszenie. Aleksy Rżewski wspominał: „Oto odwalaliśmy z mocą i entuzjazmem kamień grobowy Ojczyzny”. Na frontowy balkon wyszli członkowie Komitetu Pięciu, komisarz Słomiński oraz komendant Marjański. Stamtąd do zgromadzonych tłumów przemówił dr Kelles-Krauz.

Mówił m.in.: „Powiewały z tego balkonu sztandary carskie, pruskie, austriackie, jako symbole wrogich państw zaborczych. Obecnie – w imieniu Tymczasowego Komitetu Rządzącego – zawieszam nasz znak narodowy! Niech powiewa nad ich trony, na chwałę ludu polskiego, na pohybel wrogom! Niech żyje Polska!”.

Głos zabrali także Zygmunt Słomiński w imieniu Rządu Polskiego oraz ppor. Marjański w imieniu wojska. Na zakończenie orkiestra Radomskiej Straży Ogniowej odegrała „Mazurka Dąbrowskiego”. Ks. Dominik Ściskała, ówczesny kapelan wojskowy, tak wspominał: „Była to niezapomniana chwila dla tych, co ją przeżyli, ci, co urodzą się w wolnej Polsce, nie będą mieć nawet wyobrażenia, co to znaczy nie mieć Ojczyzny”.

W gmachu byłej austriackiej Komendy Powiatowej urządzono siedzibę władz Republiki Radomskiej: Komitetu Pięciu, Komisariatu Rządu na Powiat Radomski oraz Komendy Placu. Następnie członkowie władz republiki udali się do budynku Dyrekcji Kolei, usytuowanego na skrzyżowaniu ówczesnych ulic Szerokiej (obecnie J. Piłsudskiego) i Sienkiewicza (aktualnie lokalizacja radomskiego Sądu Okręgowego), gdzie przejęto władzę od austriackiego komendanta, generała Scheible’a. Budynek został zabezpieczony przez członków Związku Zawodowego Kolejarzy. W międzyczasie komendant Marjański wykorzystał oddziały POW i ZPW do przejęcia kontroli nad miejscami takimi jak dworzec kolejowy czy magazyny wojskowe. Nie wszędzie udawało się rozbroić Austriaków bezproblemowo. Największy opór stawiała żandarmeria. Miejscowa komenda, ulokowana w budynku przy ulicy Lubelskiej 36, nie wyrażała chęci złożenia broni. Dopiero przybycie większych sił POW oraz groźba użycia granatów ręcznych spowodowały, że żandarmi po zapewnieniu im bezpiecznej ewakuacji poddali się i oddali broń. Kolejne trudności pojawiły się w przypadku punktu szkoleniowego żandarmerii na Nowym Świecie (obecnie ulica Bolesława Limanowskiego), który został opanowany dopiero w nocy z 2 na 3 listopada. Dodatkowo 3 listopada do koszar w Radomiu powróciła lotna Streichkompanie, składająca się głównie z Niemców i Węgrów. Dowódca odmówił rozbrojenia oddziału, grożąc użyciem broni maszynowej i domagając się powrotu do Austrii z pełnym uzbrojeniem. Jednak dzięki interwencji komisarza Słomińskiego, który przybył na miejsce tuż po północy z 3 na 4 listopada, udało się uniknąć starcia zbrojnego i przekonać oddziały okupanta do zaprzestania niepotrzebnego oporu. Zagrożeniem dla nowo powstałej Republiki Radomskiej było także zrozumienie przez komisarza rządowego J. Zdanowskiego z Lublina, że nowa władza w Radomiu w istocie wykazuje nieposłuszeństwo wobec rządu Rady Regencyjnej. Wysłano więc z garnizonu w Dęblinie kompanię wojska podlegającą gen. Rozwadowskiemu. Interwencja nie powiodła się, ponieważ rząd Republiki Radomskiej wysłał przeciwko tym siłom oddział Milicji Ludowej, który już w Kozienicach rozbroił maszerujące wojsko.

Milicja Ludowa, zwana początkowo Milicją Związków Zawodowych, tworzona była pod auspicjami komendanta placu ppor. J. Marjańskiego od 2 listopada 1918 r. Jej kadrową bazę tworzyli członkowie wcześniejszego Pogotowia Bojowego PPS. Na czele Milicji Ludowej w Radomiu stanął przybyły właśnie z katorgi w Rosji słynny tu bojowiec socjalistyczny z lat rewolucji 1905–1907 Józef Grzecznarowski, późniejszy prezydent miasta. Pod koniec listopada 1918 roku formacja liczyła ok. 500 członków. Robotnicy wstępowali nie tylko do milicji socjalistycznej, ale także do tworzonej przez NZR, przy zaangażowaniu Jana Wigury, Milicji Miejskiej oraz organizowanej przez endecję Straży Obywatelskiej, kierowanej przez Stefana Sobieszczańskiego. Ochotnicy zgłaszali się także licznie do pododdziałów wojskowych.

Na ulicach miasta było niespokojnie. Demonstracje organizowali robotnicy nie tylko o nastawieniu patriotycznym, ale także rewolucyjnym. Komendant Marjański pilnował jednak, aby broń wydawana cywilom nie trafiła w ręce zwolenników Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy, którzy nawoływali do ustanowienia w Polsce republik rad na wzór bolszewicki.

Republika Radomska

Kolejnym działaniem – po przejęciu władzy od austriackiego komendanta – przewodniczącego Komitetu Pięciu dr. Kelles-Krauza oraz komisarza rządowego Słomińskiego było spotkanie na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Miejskiej Radomia. Wiceprezydent Dębowski, który również był członkiem Komitetu, przedstawił zebranym gościom sprawozdanie z dotychczasowych działań. Następnie komisarz Słomiński zabrał głos jako przedstawiciel Rządu Polskiego. Wyraził on nadzieję na wsparcie społeczności miasta w procesie organizacji władzy. Radni Narodowej Demokracji, którzy mieli większość w Radzie, wyrazili poważne obawy związane z rozwojem sytuacji w mieście, zwłaszcza radykalizacją robotników oraz ich publicznymi demonstracjami pod czerwonymi sztandarami. Dr Kelles-Krauz uspokajał radnych twierdząc, że przejęcie władzy w mieście wynikało wyłącznie z pragnienia przyspieszenia procesu wyzwolenia. Zapewnił także, że Komitet Pięciu przekaże posiadane uprawnienia „z całą lojalnością w ręce powołane przez Rząd Polski”.

Po przejęciu władzy w mieście, Komitet Pięciu wewnętrznie się zorganizował, przydzielając różne obszary odpowiedzialności. Stanisław Kelles-Krauz zajmował się sprawami sanitarnymi, Jan Wigura – sprawami gminnymi, Wacław Dębowski – sprawami skarbowymi, Roman Szczawiński – sprawami aprowizacyjnymi i zatrudnienia, a Aleksy Rżewski – opieką społeczną i robotami publicznymi. Zostały również przydzielone zadania osobom zależnym. Komitet zażądał także, aby komisarz Słomiński zalegalizował swoim rozkazem komendę wojskową ppor. Marjańskiego „nad wszystkimi znajdującymi się w Radomiu i powiecie oddziałami żołnierzy Polaków”. Sądownictwem z ramienia władz republiki zarządzał sędzia Marcin Kaliszczak, który miał także przeprowadzić kontrolę więzień i aresztów oraz uwolnić więźniów politycznych. Józef Grodzicki, drukarz, miał usunąć z miasta wszystkie napisy i znaki austriackiego okupanta w ciągu dwóch dni. Kapitan intendentury wojskowej, Aleksander Colonna-Walewski, przejął cały majątek wojskowy po okupancie, a inż. Franciszek Bilek przejął kierownictwo elektrowni miejskiej przy ulicy Długiej (obecnie R. Traugutta).

Władze Republiki Radomskiej tego samego dnia – 2 listopada 1918 roku – oficjalnie poinformowały mieszkańców miasta i powiatu za pomocą odezwy drukowanej w prasie i na afiszach: „Rodacy! Chwila dziejowa nadeszła. Dziś o godzinie 12:00 w południe rządy w Radomiu i jego powiecie objęła Władza Polska. To, o czym marzyliśmy, to, za co tyle krwi niewinnej przelano – za co poniosło śmierć męczeńską tylu synów Ojczyzny – ziściło się”.

Istotne było także uniknięcie możliwego konfliktu między piłsudczykowskim POW, a ulegającym wpływom endeckim ZPW. Także 2 listopada opublikowano obwieszczenie, które – z powołaniem na rozkaz gen. Rozwadowskiego – informowało, że z dniem odzyskania wolności POW i ZPW, jako odrębne organizacje, przestają istnieć, a wszyscy żołnierze mają podlegać jednej Komendzie Placu Wojsk Polskich. Z ramienia POW rozkaz podpisał Roman Wrzos, czyli… ppor. Marjański, który w ten sposób chciał ukryć, że Komendant Placu i komendant POW to jedna osoba. Ze strony ZPW obwieszenie podpisał peowiak komendant Włodzimierz Zieliński.

Finalnie więc naczelną władzą w Republice Radomskiej, organem stanowiącym i kontrolnym, był Komitet Pięciu kontrolowany w większości przez niepodległościowców z PPS. Komitetowi podlegał komisarz rządu i Magistrat z prezydentem na czele, który w zakresie zadań własnych gminy podlegał także Radzie Miejskiej. Zbrojne ramię Komitetu stanowiło wojsko i Milicja Ludowa. Ogólnym dyspozycjom Komitetu poddane było również miejscowe sądownictwo. W praktyce rząd Rady Regencyjnej był tylko tytularnym zwierzchnikiem komisarza i wojska, ponieważ podlegały one na miejscu Komitetowi Pięciu, który nie uznawał ani Rady Regencyjnej, ani rządu w Warszawie i komisarza J. Zdanowskiego w Lublinie, a także rozkazów Szefa Sztabu Polskiej Siły Zbrojnej, gen. T. Rozwadowskiego. Władzę w mieście sprawował więc w istocie Komitet Okręgowy PPS współpracujący z Komendą VII Okręgu POW.

Chwilowym kompromisem między endekami a piłsudczykami była odbyta 3 listopada 1918 r. przysięga wojska i urzędników na wierność Rządowi Polskiemu według roty przygotowanej i ogłoszonej 12 października 1918 roku przez Radę Regencyjną – z udziałem duchowieństwa, Rady Miejskiej oraz tłumów radomian. Uroczystość poprzedziła Msza św. w kościele Mariackim. Wojskowi następnie przeszli na Plac Konstytucji 3 Maja. Rotę przysięgi odczytał kapelan wojskowy ks. Ściskała, a ślubowanie odebrał ppor. J. Marjański „z obnażoną szablą w ręku”.

Kompromis w tym momencie dziejowym udało się osiągnąć także organizacjom kobiecym. Już 3 listopada 1918 roku dziewięć ugrupowań dla pań zwołało w kinie Corso (później Bałtyk) wiec środowiskowy. Przewodniczyła mu Maria Kelles-Krauz, żona Stanisława, działaczka lokalnej PPS. Ważną rolę odegrała także Stanisława Wroncka, działaczka miejscowej Narodowej Demokracji i dyrektorka żeńskiego Seminarium Nauczycielskiego. W przemówieniach poruszano temat roli kobiet w odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Radomskie patriotki w podjętej rezolucji zażądały dla swojej płci pełni praw obywatelskich, w tym praw wyborczych. Co też kilka miesięcy później stało się faktem.

Organizacje patriotyczne o lewicowej proweniencji szybko jednak zaczęły dążyć do zupełnej marginalizacji wpływów endeckich. W nocy z 6 na 7 listopada utworzono w Lublinie Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej pod prezesurą socjalisty Ignacego Daszyńskiego. Była to względnie udana próba zamachu stanu skierowana w Radę Regencyjną i jej rząd. Już 7 listopada informację o tym fakcie przywiózł do Radomia Aleksy Rżewski. Następnego dnia członkowie Komitetu Pięciu należący do PPS i ppor. Marjański stawili się przed Rządem Ludowym – w efekcie Komitet całkowicie podporządkował się rządowi Daszyńskiego. Po powrocie do Radomia Komitet Pięciu podjął decyzję o samorozwiązaniu. Doszło do zmiany Komisarza Powiatu Radomskiego. Słomińskiego zastąpił teraz Rżewski. W ten sposób zakończył się byt autonomicznej Republiki Radomskiej.

9 listopada na Placu Konstytucji 3 Maja odbyła się kolejna przysięga wojska, urzędników i Milicji Ludowej, tym razem na wierność Polskiej Republice Ludowej i Tymczasowemu Rządowi Ludowemu. Ze względu na lewicowy i radykalny społecznie program rządu lubelskiego przedstawiony w rozplakatowanym w mieście Manifeście, uroczystość zbojkotowana zostało przez duchowieństwo i lokalną prawicę skupioną wokół Rady Miejskiej.

Przysięgę odczytywał i odbierał komendant Józef Marjański. Jej rota brzmiała: „Przysięgam Bogu Najwyższemu i Ojczyźnie mej polskiej służyć wiernie z oddaniem wszystkich sił swoich sprawie Polskiej Republiki Ludowej, okazywać bezwzględne posłuszeństwo swoim przełożonym wojskowym mianowanym przez Rząd Ludowy, bronić Ojczyzny swojej aż do ostatka sił swoich przed najazdem wroga, a lud polski przed zamachami tych, którzy by prawa jego ograniczać chcieli”.

Kpt. J. Marjański odbiera 9 XI 1918 r. przysięgę od wojska i urzędników na wierność Tymczasowemu Rządowi Lubelskiemu

Już 11 listopada Ignacy Daszyński podporządkował swój rząd przybyłemu z Magdeburga Komendantowi Józefowi Piłsudskiemu, który tego dnia otrzymał od Rady Regencyjnej władzę nad Wojskiem Polskim, a trzy dni później (po rozwiązaniu się Rady) pełnię władzy państwowej. 18 listopada Piłsudski mianował w Warszawie drugi Tymczasowy Rząd Ludowy pod prezydencją Jędrzeja Moraczewskiego, który objął władzę w całym już niemal Królestwie. W ten sposób rozpoczynała się budowa nowego państwa polskiego.

Warto podkreślić, że między 2 a 7 listopada 1918 roku w większości miast generałgubernatorstwa lubelskiego rozbrojono Austriaków, ale nigdzie nie wiązało się to z wykształceniem się lokalnych, de facto niezależnych ośrodków władzy. Tylko w Radomiu można mówić o autonomicznej republice, której powstanie poprzedziło symboliczny dzień odrodzenia Rzeczypospolitej 11 listopada 1918 roku.

Źródło: Piotr A. Tusiński, „Republika Radomska” w listopadzie 1918 roku

Jeżeli spodobał Ci się ten materiał podziękuj za niego redakcji twojradom.pl i postaw nam kawę.