Jazda wężykiem była powodem kontroli drogowej, a zarazem początkiem poważniejszych kłopotów mieszkańca powiatu szydłowieckiego. Mężczyzna po raz kolejny odpowiadał przed sądem, tym razem za jazdę w stanie nietrzeźwości, niewykonywanie poleceń wydawanych przez policjantów, niezatrzymanie się do kontroli drogowej i niestosowanie się do postanowienia sądu.
We wtorek, 11 marca 2025 roku po godz. 19 dyżurny szydłowieckiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie, że kierujący motorowerem odjechał sprzed sklepu i prawdopodobnie jest nietrzeźwy. W rejon zdarzenia skierowano patrol ruchu drogowego.
Policjanci zauważyli kierującego motorowerem, który nie trzymał toru jazdy i odpowiadał opisowi podanemu przez zgłaszającego.
– Funkcjonariusze chcąc zatrzymać kierującego wydawali mu sygnały świetlne i dźwiękowe, na które mężczyzna nie reagował i nadal kontynuował jazdę do chwili wywrócenia pojazdu, a następnie kontynuował ucieczkę pieszo
poinformowała policja.
Po krótkim pościgu został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do radiowozu, gdzie został poddany badaniu na zawartość alkoholu w organizmie.
– Badanie wykazało blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 44-latek posiada aktywny sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych
dodają funkcjonariusze.

Policjanci osadzili 44-latka w areszcie. Po niespełna 48 godzinach od zatrzymania, mężczyzna stanął przed szydłowieckim sądem, gdzie usłyszał wyrok, 8 miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto otrzymał dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz będzie musiał wpłacić 10 000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: Policja Szydłowiec