Polityka Radom i okolice

„Afera KPO” w Radomiu. Nowa Nadzieja krytykuje rozdawnictwo funduszy z Krajowego Planu Odbudowy

Podczas konferencji prasowej w Radomiu przedstawiciele partii Nowa Nadzieja skrytykowali sposób wydawania środków z Krajowego Planu Odbudowy. Politycy zarzucają obecnym i poprzednim rządom nieefektywność oraz niejasności przy rozdysponowywaniu funduszy, które miały wspierać branżę HoReCa i inne sektory gospodarki.

Podczas zorganizowanej w poniedziałek, 11 sierpnia 2025 roku konferencji prasowej w Radomiu politycy partii Nowa Nadzieja nie szczędzili krytyki wobec sposobu, w jaki rozdzielane są środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Sprawę nazwali „aferą KPO” i wskazywali na poważne nieprawidłowości i marnotrawstwo publicznych pieniędzy.

Przypomnijmy:

Adam Zielony, sekretarz Młodych Dla Wolności (MDW), podkreślił, że odblokowanie funduszy KPO było jednym z największych sukcesów rządu Donalda Tuska, po okresie politycznej blokady ze strony Unii Europejskiej i ustępstw Mateusza Morawieckiego.

– Dzisiaj widzimy, że środki przeznaczone na wsparcie m.in. branży HoReCa trafiają na absurdalne projekty, w których wystarczyło użyć popularnych haseł, by otrzymać setki tysięcy złotych

powiedział Zielony.

Ernest Glegoła, wiceprezes radomskiego okręgu partii, nie szczędził ostrych słów wobec rządowych działań.

– Podczas lockdownów firmy były zmuszane do zamknięcia działalności, a obiecywano, że fundusze unijne pomogą im się odbudować. Tymczasem okazało się, że nie była to pomoc dla wszystkich, lecz prezent dla wybranych, którzy zamiast ratować biznes, kupili sobie jachty

zauważył Glegoła.

Jego zdaniem, takie dotacje wypaczają zasady wolnego rynku, bo o sukcesie przedsiębiorstw coraz częściej decyduje nie jakość produktów czy usług, lecz umiejętność pozyskiwania grantów.

– Dzisiaj „frajerem” jest ten, kto nie złożył wniosku o dofinansowanie i próbuje uczciwie prowadzić firmę

dodał polityk.

Do dyskusji dołączył także Antoni Sałyga, działacz Konfederacji, wskazując na winę zarówno obecnego rządu, jak i opozycji.

– Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz chwaliła się obniżaniem wymagań, a PiS zgodził się na szkodliwe „kamienie milowe” w zamian za wypłatę środków. To pokazuje wspólną patologię państwowego rozdawnictwa

powiedział Sałyga.

Przemek Dąbrowski z Nowej Nadziei podkreślił, że problem dotyczy zarówno obecnych władz, jak i tych sprzed lat, które zatwierdzały wnioski o dotacje. Wyraził też oczekiwanie na ujawnienie listy dotacji z kategorii kultura, gdzie – jak zaznaczył – mogą pojawić się prawdziwe „perełki” do krytycznej analizy.

Zobaczcie zdjęcia!