Polska i świat Społeczeństwo

Dwukadencyjność do likwidacji? Trwają konsultacje społeczne

Jeszcze tylko do piątku, 8 sierpnia, można zgłaszać uwagi do jednej z najważniejszych zmian w samorządzie od 30 lat. Chodzi o projekt ustawy złożony w Sejmie przez Polskie Stronnictwo Ludowe, który zakłada likwidację obowiązującego od 2018 roku ograniczenia do dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Projekt wywołał zdecydowaną reakcję środowisk miejskich. Kongres Ruchów Miejskich wystosował w tej sprawie oficjalny apel do władz państwowych.

Według wnioskodawców ustawy, celem zmian jest przywrócenie pełni decyzyjności mieszkańcom, którzy – jak twierdzi poseł PSL Michał Pyrzyk – powinni mieć prawo wyboru swoich włodarzy bez ustawowych ograniczeń. Zdaniem Kongresu Ruchów Miejskich to jednak tylko retoryka, za którą kryje się realne zagrożenie dla demokracji lokalnej.

W apelu skierowanym do marszałków Sejmu i Senatu, posłów, senatorów, premiera oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji, KRM podkreśla, że zasada dwukadencyjności jest koniecznym środkiem zaradczym wobec rosnącej autokratyzacji władzy lokalnej.

– Wielokadencyjni włodarze, nierzadko sprawujący urząd przez 20 lat lub więcej, budują wokół siebie struktury władzy oderwane od mieszkańców i ponad radami gmin – alarmują autorzy apelu.

Organizacja przypomina, że choć dwukadencyjność nie jest rozwiązaniem idealnym, to w obecnych realiach stanowi jedno z nielicznych narzędzi ograniczających patologie w samorządach. Brak rotacji na stanowiskach władzy skutkuje – ich zdaniem – budowaniem lokalnych układów zamkniętych, marginalizowaniem głosu mieszkańców, a także nepotyzmem i pozorowaniem konsultacji społecznych.

– To rozwiązanie tnie jak siekiera – szkodzi niektórym wyjątkom, ale uzdrawia większość

pisze Witold Gawda, wiceprezes KRM, w swojej analizie.

Ponadto Gawda przekonuje, że likwidacja dwukadencyjności to powrót do sytuacji, w której demokracja lokalna staje się fikcją, a samorządy przypominają feudalne księstwa z włodarzami niepodlegającymi realnej kontroli.

Kongres Ruchów Miejskich zwraca uwagę, że propozycja ustawy ignoruje fakt, że urzędujący prezydenci i burmistrzowie mają ogromną przewagę informacyjną i organizacyjną nad potencjalnymi kontrkandydatami.

– W tym sensie wybory nie są równe

zauważają autorzy apelu.

Ich zdaniem ograniczenie liczby kadencji jest jednym z niewielu narzędzi pozwalających przeciwdziałać tworzeniu się zamkniętych układów i monopolowi władzy.

Ruchy miejskie zachęcają obywateli do zgłaszania uwag do projektu ustawy. Gotowy szablon konsultacyjny zawiera m.in. argumentację, że obecne ograniczenia są konieczne do przywrócenia równowagi między organem wykonawczym (wójtem, burmistrzem, prezydentem) a organem stanowiącym (radą miasta). Ograniczenie kadencji ma również odblokować drogę do polityki dla nowych liderów, zwiększając różnorodność i konkurencyjność w lokalnym życiu publicznym.

W ocenie Kongresu Ruchów Miejskich, zniesienie limitu kadencji doprowadzi do pogłębienia patologicznych praktyk, takich jak manipulacja opinią publiczną, ograniczanie krytyki oraz instrumentalne traktowanie konsultacji społecznych.

– To nie jest tylko kwestia polityczna – to realne zagrożenie dla jakości demokracji lokalnej

podkreślają przedstawiciele KRM.

Więcej informacji TUTAJ.