Publicystyka Religia Światełko wiary

Medjugorje – miejsce licznych „objawień” zbudowane na kłamstwie, wielkiej pysze i nieposłuszeństwie zwierzchnikom Kościoła Katolickiego – cz.II

W przypadku Medjugorje, wielu ludzi kieruje się emocjami, zupełnie pomijając stanowisko Kościoła, które od wielu lat jest niezmienne. Biskup Mostaru-Duvna, Jego Ekscelencja Ratko Perić (obecnie biskup emerytowany), z całą stanowczością stwierdzał wielokrotnie – objawienia w Medjugorje są oszustwem! Zarówno on, jak i bp. Pavao Žanić (w latach osiemdziesiątych pełnił funkcję biskupa diecezjalnego), wydali negatywne oświadczenia w sprawie rzekomych „objawień” w Medjugorje. Bp. Perić wypowiedział się jasno – Constat de non supernaturalitate [stwierdza się, że nie są nadprzyrodzone]

Stanowisko zwierzchników Kościoła Rzymskokatolickiego

To, czy objawienia mają charakter nadprzyrodzony, można ustalić dopiero po ich zakończeniu, gdyż nigdy nie wiadomo, czy nie wydarzy się coś jeszcze, co pokaże rzekome objawienia w innym świetle. Jak wiadomo, „objawienia” trwają nadal, jednak wszystko, co zbadały ustanowione komisje, zaprzecza ich autentyczności i Bożemu pochodzeniu. Zarówno przebieg tych objawień, okoliczności, forma, treść orędzi oraz postawa widzących, a także owoce, nasuwają bardzo wiele wątpliwości. Najbardziej niepokojące jest to, że u źródeł tychże objawień, stoi całkowite nieposłuszeństwo zwierzchnikom Kościoła Katolickiego.

Biskup Mostaru-Duvna, Jego Ekscelencja Ratko Perić (obecnie biskup emerytowany), z całą stanowczością stwierdzał wielokrotnie – objawienia w Medjugorje są oszustwem! Uważa on, że wydarzenia medjugorskie są formą manipulacji ze strony fałszywych wizjonerów i księży, którzy czerpią niemałe korzyści z oszukanych milionów katolików, odwiedzających to miejsce. Poprzedni ordynariusz, Jego Ekscelencja Pavao Žanić, również potępiał finansowe machlojki, uprawiane w Medjugorje.

Według chorwackiego dziennika Jutarnji Vijesti, biskup Perić powiedział:

„Biorąc pod uwagę wszystko, co ta diecezjalna kancelaria do tej pory zbadała i przestudiowała, w tym pierwsze siedem dni rzekomych objawień, możemy powiedzieć: nie było żadnych objawień Matki Bożej w Medjugorje”.

Tymczasem fanatycy medjugorscy nie uznają, ani stanowiska poprzedniego ordynariusza diecezji Mostar-Duvno, ani biskupa, który jako pierwszy wydał oświadczenie w tej sprawie –  ks. bp. Pavao Žanicia. Biskup ten, rozmawiał z widzącymi zaraz po pierwszym objawieniu. Na początku ks. bp. Pavao Žanić, przyjął widzących z otwartością. Bronił ich, oraz ich kierowników duchowych, przed atakami ze strony prasy oraz władz komunistycznej Jugosławii, którzy zarzucali im szarlatanerię i manipulacje. Jednak po przeprowadzeniu wraz z komisją koniecznych badań, stwierdził wiele nieścisłości w relacjach osób, które rzekomo widziały i słyszały Matkę Bożą.

Biskup Pavao Žanić posługiwał się w tej sprawie dokumentem pt. „Normy postępowania w rozeznawaniu objawień i przesłań”, który został wydany w 1978 r. przez Kongregację Nauki Wiary. Są tam zawarte pewne wytyczne dla ordynariuszy, które mają im pomóc w rozeznaniu, czy nadzwyczajne wydarzenia można uznać za prawdziwe, czy też należy je kategorycznie odrzucić. Prawdziwość bądź fałsz objawień, czy też przesłań, może stwierdzić biskup miejsca, sam, lub z pomocą konferencji episkopatu danego kraju. Tak też uczynił biskup Mostaru, zwołał komisje.

W sumie obradowało trzy komisje. Pierwsza czteroosobowa, została powołana przez ordynariusza diecezji Mostar-Duvno, bp. Pavao Zanićia, 11 stycznia 1982 r. Działała ona przez 2 lata. W tym czasie członkowie gremium, spotkali się trzykrotnie z „widzącymi”. Po rozmowach z nimi, stwierdzili, że w ich zeznaniach występuje wiele nieścisłości, a nawet kłamstw. Po zakończeniu prac przez pierwszy powołany zespół ludzi, biskup ordynariusz, stwierdził, że czeka na ostateczne orzeczenie komisji i na zakończenie „widzeń’. W 1984 r. wznowił działania komisji, poszerzając ją. W sumie drugi organ doradczy liczył 15 członków. W jego skład wchodziło: 12 teologów i 3 specjalistów z zakresu medycyny. Komisja ta odbyła 7 posiedzeń i kilkakrotnie  stwierdziła, że nie ma absolutnie żadnych podstaw do tego, aby mówić tu o nadprzyrodzonym charakterze objawień. Uznano również, że nie ma podstawy do prowadzenia dalszych badań zjawiska i wyrażania opinii kościelnej w tej sprawie. W latach 1984 – 1985, wypowiedziała się w tej sprawie także konferencja Episkopatu Jugosławii, wzywając zarówno duchowieństwo, jak i świeckich, aby wstrzymano się z oceną objawień medjugorskich do czasu zakończenia badań przez ludzi kompetentnych w takich sprawach i apelowano, aby nie organizowano pielgrzymek do tego miejsca.

Kolejna – trzecia komisja, została powołana na wniosek Watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Chorwacji, bp. Mostaru i abp. Zagrzebia – Franjo Kucharićia. To gremium obradowało od kwietnia 1987 r. do września 1990 r. i odbyło w sumie 23 posiedzenia. Potwierdzono ustalenia poprzednich komisji, mianowicie, że na obecnym etapie nie można mówić o widzeniach w wymiarze nadprzyrodzonym. Orzeczenie, wydane przez Episkopat opublikowane było w “Słowie Powszechnym“ 26.V. 1991 r., a potem częściowo powtórzone w tej gazecie, 23 lutego 1996 r. Komisja stwierdzała: “Na podstawie dotychczasowych badań nie można stwierdzić, aby wystąpiły nadprzyrodzone zjawiska i objawienia. Jednakże liczne zgromadzenia wiernych z wielu krajów, które przybywają do Medjugorja inspirowane motywami religijnymi i innymi, wymagają uwagi i opieki duszpasterskiej, w pierwszym rzędzie biskupa Mostaru, a wraz z nim i innych biskupów, tak by w Medjugorje i w związku z nim rozszerzała się zdrowa pobożność do Błogosławionej Dziewicy Maryi, zgodnie z nauką Kościoła. – W związku z tym biskupi Jugosławii zapowiadają, że ogłoszą specjalne pastoralno-liturgiczne wytyczne. Również poprzez swoje komisje biskupi nadal będą śledzić i badać całokształt wydarzeń w Medjugorje“.

Także Stolica Apostolska wyrażała w tym czasie kilkakrotnie swoje zdanie w tej kwestii, podtrzymując stanowisko biskupów jugosławiańskich, a potem bośniackich i chorwackich. W 1985 r. ówczesny Sekretarz Kongregacji Nauki Wiary, abp. Alberto Bovone (późniejszy kardynał), ponownie przypomniał włoskim biskupom, aby nie organizowali oficjalnych pielgrzymek do Medjugorje. Stanowisko to podtrzymywał również jego następca w kongregacji, abp. Tarcisio Bertone (późniejszy Watykański Sekretarz Stanu), który podkreślał, że jakakolwiek pielgrzymka do tego miejsca jest niedopuszczalna, ponieważ to sugerowałoby uznanie „objawień” za prawdziwe, oraz byłoby sprzeczne ze stanowiskiem biskupów miejsca.

W związku z tym, biskup  Žanić przedstawił w 1990 r. swoje negatywne stanowisko w tej sprawie. Wydał oświadczenie, w którym zawarł wiele niepokojących faktów, aby obudzić sumienia tych, którzy bronią Medjugorje. Wyszczególnił je w 28 punktach. Poniżej wymienione jest kilkanaście z nich. Zostały one ujęte skrótowo.

  1. Opiekunami widzących są franciszkanie, mający na koncie liczne skandale obyczajowe i nieposłuszeństwo wobec biskupa diecezjalnego.
  2. Widzący twierdzą, że „Gospa” broniła jednego z kontrowersyjnych franciszkanów i oznajmiła 13 razy, iż wyrzucony z Zakonu kapłan – mający romans z siostrą zakonną, jest niewinny.
  3. Niektórzy duchowni, kilku zakonników i osoby świeckie ze wspólnot charyzmatycznych, podtrzymywali medjugorskie kłamstwo, w celu korzyści materialnych.
  4. Manipulowano ilością cudownych uzdrowień, jednak po zbadaniu przez komisję lekarską wybranych przypadków, nie stwierdzono cudu.
  5. Wielokrotnie z ust „widzących” wychodziły kłamstwa.
  6. W zapiskach jednej z „widzących” występuje wiele rażących błędów teologicznych.
  7. Manipulowano i wykorzystywano objawienia do własnych celów, zwłaszcza do tego, aby bronić zbuntowanych franciszkanów.
  8. Używano Matki Bożej w spisku prowadzącym do ośmieszenia i obalenia biskupa.
  9. Podważano autorytet zwierzchników Kościoła. „Widzący” twierdzili, że Matka Boża nakazuje biskupowi, aby był posłuszny Jej, a nie papieżowi.
  10. „Wizjonerzy” podważali swoją wiarygodność, przez twierdzenie z całą stanowczością, iż są pewni, że objawia im się Matka Boża, co wskazuje na całkowity brak pokory.
  11. Jedna z „widzących” często tłumaczyła się niepamięcią jakiegoś szczegółu z objawień, zazwyczaj tego, który potem nie sprawdził się.
  12. Wykorzystywano Medjugorje – domniemane miejsce objawień Maryi, dla niemoralnych celów.

Pełny tekst oświadczenia można znaleźć na: https://niewolnikmaryi.com/2020/06/09/medjugorje-ostrzezenie/

Szerzej opisane są poniżej, w adnotacjach do poszczególnych punktów:

Ad. 1. Opiekunowie pseudowidzących, to franciszkanie: Ivica Vego, Ivan Prusina, Jozo Zovko, Tomislav Vlasic. Zakonnik Jozo Zovko, suspendowany, otrzymał zakaz wchodzenia do kościoła (w Medjugorie). Ten były ksiądz ma na sumieniu wykorzystywanie seksualne pielgrzymów, urządzanie seansów spirytystycznych. Najbardziej kontrowersyjny jest Tomislav Vlašić, były proboszcz parafii w Medjugorje. W liście do papieża Jana Pawła II przedstawił się następująco: „Jestem ojciec Tomislav Vlašić, ten, który według Boskiej Opatrzności kieruje wizjonerami z Medjugorie”. Ma on dziecko z zakonnicą, s. Rufiną (Manda Kozul). Został suspendowany i wydalony z Zakonu Franciszkanów. Obecnie Vlasic jest członkiem grupy o podłożu ezoteryczno – okultystycznym, Caritas of Birmingham, zwanej Central Nucleus (Więcej na ten temat na:  https://www.medjugorje.ws/en/articles/marija-pavlovic-lunetti-tomislav-vlasic-caritas-of-birmingham-friend-of-medjugorje-terry-colafrancesco/

Pomiędzy franciszkanami a biskupem diecezjalnym istniał konflikt. Chodziło o jurysdykcję nad lokalnymi parafianami. Kontrolę nad nimi chciał przejąć biskup, a franciszkanie nie chcieli na to pozwolić. W wyniku tego sporu, cała gałąź zakonu została suspendowana. Franciszkanie chcieli tę bitwę wygrać, więc potrzebowali czegoś, aby ukazać biskupa w złym świetle. Trafiły się dzieci. Ich „niezwykłe” przeżycia, wykorzystano do walki z biskupem. Zjawa, podająca się za Matkę Bożą nieustannie broniła niesubordynowanych franciszkanów.

Ad.2. Ten „niewinny” kapłan, o którym mówiła „Gospa”, to zbuntowany zakonnik Ivica Vego, który ma co najmniej pięcioro dzieci z byłą zakonnicą s. Leopoldą. Jest współpomysłodawcą (wraz z zakonnikiem Ivanem Prusina) modlitewnika, którego używają fanatyczne grupy modlitewne, aby rozważać niezatwierdzone przez Kościół orędzia z Medjugorje. Ivica Vego, z polecenia papieża Jana Pawła II, został ukarany przez generała Franciszkanów, za życie w grzechu z zakonnicą, która później zaszła w ciąże. Oboje zostali wydaleni z Zakonu i zwolnieni ze ślubów. Jednak o. Vego pomimo tego, że został zawieszony w obowiązkach kapłańskich, temu nakazowi był nieposłuszny i nadal odprawiał Msze św., udzielał sakramentów, cały czas będąc w stanie grzechu ciężkiego.

Ad.3. Duchowni podtrzymujący kłamstwo dla materialnych korzyści to: emerytowany bp. F. Franić, Maryjny teolog  z Francji – ojciec René Laurentin, o. L. Rupčić OFM, o. Amorth (słynny egzorcysta), o. Rasrelii SJ, a także niektórzy franciszkanie i charyzmatycy z całego świata. Uznali oni, że lepiej będzie ukryć prawdę i bronić fałszu, gdyż można na tym dużo zyskać. Niemal natychmiast zaczęto organizować pielgrzymki, opublikowano też wiele książek, artykułów, wydano broszury, filmy, mnóstwo pamiątek. Maszyna do zarabiania dużych pieniędzy ruszyła pełną parą.

Ad.4. Zwielokrotniano ilość uzdrowień w celu wiarygodności „objawień”. Ojciec R. Laurentin wybrał 56 przypadków rzekomych, cudownych uzdrowień i wysłał je do „Bureau Medical de Lourdes”.  W kwietniu 1986 r. dr. Mangiapan zamieścił w Biuletynie odpowiedź, że akta te nie mają żadnej praktycznej wartości i przypadków tych nie można traktować w kategorii cudu, ani wykorzystywać ich jako dowodów na prawdziwość objawień w Medjugorje.

 Ad.5. Bardzo duże zastrzeżenia budzi wiarygodność „widzących”. Wielokrotnie z ich ust wychodziły kłamstwa. Zarówno rozmowa, jak i przysięga, którą składali (na krzyż) były nagrane na taśmę. Po przesłuchaniu Mirjany Dragićević, wyszło na jaw wiele kłamstw, które, jak się okazało, były ucieczką od niewygodnej prawdy. Zeznała ona, że poszli opiekować się owcami, a tak naprawdę, spotkali się, by palić papierosy, o czym powiedział ksiądz z ich parafii. Mówiła też o rzekomym cudzie zegarka, którego wskazówki w momencie objawienia zwariowały, co okazało się także sprzeczne z prawdą, gdyż zegarmistrz stwierdził zniszczenie zegarka poprzez jego upadnięcie. Mirjana twierdziła też, że Matka Boża powiedziała, że wszystkie wyznania religijne są równe, co jest sprzeczne z nauką Kościoła Katolickiego.

Ad. 6. Rażące błędy teologiczne stwierdzono po przesłuchaniu Vicki Ivanković, głównej „widzącej”, która prowadziła dzienniczek. Jeden z zapisków dotyczył historii pewnego taksówkarza, który wpadł na zakrwawionego mężczyznę, a ten dał taksówkarzowi zakrwawioną chusteczkę i powiedział: „Rzuć to w rzekę”. Taksówkarz spotkał później kobietę ubraną na czarno. Ta go zatrzymała i poprosiła, by dał jej chusteczkę. Dał jej swoją, ale ona powiedziała: „Nie tą, tylko zakrwawioną chusteczkę”. Dał jej więc chusteczkę, której chciała, a ona wówczas powiedziała: „Gdybyś rzucił ją w rzekę, to byłby koniec świata. Vicka Ivanković napisała też w swoim dzienniku, że zapytała „Matkę Bożą”, czy to wydarzenie jest prawdą, a Ona odpowiedziała, że ​​to prawda, a także wytłumaczyła, że: „Ten człowiek pokryty krwią był moim synem Jezusem, a ja (Matka Boża), byłam kobietą ubraną na czarno”. [Z tych bzdur wynika, że ​​Jezus chce zniszczyć świat, jeśli chusteczka zostanie wrzucona do rzeki i że to Matka Boża ratuje świat!] Widać tu bardzo wyraźne zaniedbanie w podstawowej wiedzy katechetycznej, a także ośmieszanie i sprowadzanie do absurdu wiary katolickiej.

Ad. 7.  Manipulowano i wykorzystywano objawienia do własnych celów, zwłaszcza dla obrony zbuntowanych franciszkanów. Troje z widzących (Vicka Ivankovic, Marija Pavlović i Jakov Colo) kłamało, że nie znają dwóch nieposłusznych franciszkanów, których zresztą zawzięcie bronili. Kilkakrotnie zaprzeczali temu, że znają tych kapłanów, co okazało się kłamstwem, gdyż notatki w dzienniczku Vicki stwierdzały, że znali ich doskonale. Twierdzili oni podczas pewnych odwiedzin w domu biskupim, że Matka Boża posłała ich, aby powiedzieli, że biskupi, którzy chcą ukarać franciszkanów, są wobec nich zbyt surowi. Tymczasem ci dwaj kapłani Ivica Vego i Ivan Prusina, wikariusze nowo utworzonej parafii katedralnej w Mostarze, dopuścili się niestosownych, gorszących zachowań. Jeden z członków rady prowincji franciszkańskiej poinformował o tym biskupa ordynariusza. Franciszkanie natomiast bronili się przed przełożonymi, twierdząc, że nie opuszczą Mostaru, bo Matka Boża powiedziała im przez Vickę, żeby nie wyjeżdżali. Po wydaleniu nieposłusznych księży z Zakonu Franciszkańskiego, widzący nadal posługiwali się kłamstwami, wykorzystując do tego celu Matkę Najświętszą, aby tylko bronić franciszkanów. Podczas kolejnej wizyty u biskupa Mostaru, Vicka stwierdziła, że „Matka Boża” skarciła ich za to, że w czasie ostatniej wizyty rozmawiali o wielu sprawach i z tego wszystkiego zapomnieli powiedzieć o najważniejszym, mianowicie, że „Matka Boża” powiedziała im, aby powiedzieli biskupowi, że ci księża, Vego i Prusina, są kapłanami i dlatego mogą odprawiać Msze Święte, tak, jak inni kapłani. Tymczasem biskup Žanić podczas poprzedniego spotkania kilka razy pytał „widzącą”, czy „Matka Boża” mówiła coś o tych dwóch kapłanach, wtedy twierdziła ona, że nie mówiła. [A więc, kłamstwo za kłamstwem, co na pewno nie jest Boże].

Ad.8. „Używano” Matki Bożej w spisku prowadzącym do ośmieszenia i obalenia biskupa. Pewien słoweński jezuita – o. Grafenauer, przybył do biskupa Žanićia, aby zbadać fenomen Medjugorje. W tym celu przesłuchał taśmy z nagranymi zeznaniami „widzących”. Po ich odsłuchaniu, stwierdził, że nie pojedzie do Medjugorje, gdyż z nagrań wynika, że to nie Madonna im się objawia. Jednak na prośbę biskupa Žanićia, udał się tam i wrócił przekonany przez o. Tomislava Vlasića, co do prawdziwości objawień w Medjugorje. Przywiózł ze sobą pewne dokumenty i przedstawił je biskupowi Mostaru, twierdząc: „Oto, co Matka Boża chce, abym powiedział!” Wśród dokumentów były zapiski z pamiętnika Vicki, kroniki parafialnej i jakichś dokumentów ręcznie pisanych, które nie wiadomo, gdzie były napisane po raz pierwszy. Zarówno Vicka Ivanković, jak i inni zwolennicy Medjugorje, ukrywali to ponad rok przed biskupem ordynariuszem. Posługiwano się „Matką Bożą”, aby zniszczyć reputacje biskupa, który tych wszystkich kłamstw medjugorskich nie kupował. Rozgłaszano wszędzie, że jest grzesznikiem, który powinien się czym prędzej nawrócić i twierdzono, iż w tej intencji odmawiane są modlitwy w Medjugorje, a nawet sam Jezus modli się o to. Przypisywano Matce Bożej rolę sędziego, co jest niezgodne z nauką Kościoła, gdyż tylko Bóg jest Sędzią.

Ad.9. Podważano autorytet zwierzchników Kościoła. Podczas rozmowy (nagranej na taśmę), ojca Grafenauera, z „widzącą” Vicką, najbardziej podkreślane jest to, że biskup powinien słuchać Matki Bożej, a nie papieża. Chodzi o wydany dla nieposłusznych franciszkanów, zakaz odprawiania Mszy św. i udzielania sakramentów Kościoła. „Widząca” Vicka, twierdzi, że Matka Boża zezwala wydalonym i ukaranym kapłanom na sprawowanie Eucharystii i słuchanie spowiedzi św., podczas, gdy papież im tego zabronił. Oznaczałoby to, że Matka Boża namawia do nieposłuszeństwa wobec biskupów, przełożonych Zakonów, a nawet papieża, co jest obrazą Najświętszej Maryi Panny, gdyż Ona nigdy nie przyczyniłaby się do niszczenia posłuszeństwa w Kościele. Jezuita próbował przekonać „widzącą”, że myli się i skierował do niej słowa pouczenia: „Kiedy jakaś osoba ma większy dar, to wówczas istnieje większe niebezpieczeństwo, że diabeł może nad nią pracować”. Jednak „widząca” w swojej pysze tego nie słuchała.

Pan Jezus powiedział św. Małgorzacie Marii Alacoque: „Jestem zadowolony, jeśli wolisz wolę twoich przełożonych od Mojej, gdy oni zakazują ci robić to, co Ja od ciebie wymagam”.

Ad.10. Brak pokory u „wizjonerów”. Przy przesłuchaniu Vicki Ivanković, ojciec Grafenauer stwierdził, że zadaniem biskupa jest ocenić, czy ukazuje im się Matka Boża. Na co „widząca” odpowiedziała: „Może oceniać jak chce, ale wiem, że to Matka Boża”. Na wypowiedź jezuity, że Kościół mówi o tych, którzy ufają sobie, że jest to znak, iż Madonna tutaj nie jest kwestionowana, Vicka stwierdziła: „Niech ci, którzy mają wątpliwości, mają je, ja ich nie mam”.

Ad.11. Jedna z „widzących” często tłumaczyła się niepamięcią jakiegoś szczegółu z objawienia, zazwyczaj tego, który potem nie sprawdził się. Jak można wierzyć w cokolwiek, co mówią „widzący”, jeżeli na każdym kroku kłamią, a także zasłaniają się niepamięcią. Stwierdzili, że na początku, na ósmy dzień po pierwszym objawieniu, widzieli Matkę Bożą w wiosce Cerno, nieopodal Medjugorje. O wydarzeniu tym poinformowali proboszcza Medjugorje, którym był wtedy ks. Jozo Zovko. Powiedzieli wówczas, że Matka Boża im rzekła cztero, bądź pięciokrotnie, iż ukaże im się jeszcze tylko przez 3 dni. Po pewnym czasie nagranie odtworzył ks. Janko Bubalo i postanowił napisać książkę. Nadał jej tytuł „Tysiąc spotkań z Madonną”. Zawarte są w niej rozmowy z Vicką Ivanković. „Widząca poproszona o wyjaśnienie tego faktu, stwierdziła, że nie pamięta tego. [Jak wiadomo, objawienia trwają i trwają, bez końca, co oznacza, że „widzący” albo to zmyślili, albo są zwodzeni przez szatana].

Ad.12. Wykorzystywano Medjugorje – domniemane miejsce objawień Maryi, dla niemoralnych celów. Wydalony z Zakonu Franciszkanów, o. Tomislav Vlasić, opublikował i rozprowadził w kilku językach 17-stronicową broszurę pt. „Wezwanie w roku Maryjnym” Mediolan, 25 marca 1988 r. Opisał tam założenie grupy modlitewnej, złożonej z młodych mężczyzn i młodych kobiet, którzy mieszkaliby, pracowali, modlili i spali w jednym domu. Twierdził, że powstania takiej wspólnoty pragnie Matka Boża i że przekazała mu dokładny program dla wspólnoty. Według niego Maryja, wybrała na prowadzących tę wspólnotę ojca Vlasicia i Niemkę – Agnes Hepnel, która rzekomo była uzdrowiona w Medjugorje. Mieli oni przekazywać orędzia społeczności. Vlasic tłumaczył, że wspólnota będzie się inspirowała wzorem św. Franciszka i św. Klary, oraz, że ludzie z tej wspólnoty, uratują świat. Owszem założenia jak najbardziej szlachetne, jednak rzeczywistość pokazała coś zupełnie innego… Tomislav Vlasić założył wspólnotę, wraz z kontrowersyjną jasnowidzką Agnes Hepnel, we Włoszech, w Parmie, pod nazwą Królowa Pokoju, całkowicie Twoja – przez Maryję do Jezusa. Przez pewien czas do wspólnoty tej należała jedna z widzących – Maria Pavlovic Lunetti, która na prośbę byłego franciszkanina dodała „swoje świadectwo” na trzech stronach wydanej broszury, aby bardziej przekonać ludzi do istnienia grupy. Vlasić twierdził też, że fundamentem wspólnoty jest tajemnica jego cierpienia. Jednak obrońcy Medjugorje, nie byli przychylni tej grupie, gdyż zrozumieli, że gdy w jednym domu będą mieszkać młodzi mężczyźni i młode kobiety, wówczas źle to się skończy, zniszczą siebie i Medjugorje. Dlatego też wysłali do Parmy swojego inspektora – o. Jozo Vasilja, aby zainterweniował. W rezultacie wspólnota została zamknięta za niemoralne praktyki (m.in. konkubinat pomiędzy mężczyznami i kobietami mieszkającymi razem w domu wspólnoty). Biskup wydał stosowny dekret, uznał wspólnotę za „całkowicie niezwiązaną z jakąkolwiek formą wspólnoty religijnej akceptowanej przez Kościół”. Vlasic nie chciał się z tym pogodzić, znalazł kilku przychylnych biskupów i wbrew zakazowi, otworzył we Włoszech trzy nowe domy dla kontrowersyjnej wspólnoty, a w 1995 r. założył jeden dom w Medjugorje, oczywiście bez zgody miejscowego biskupa. Tomislav Vlasic uparcie mówił: „muszę wszystko zapisać i opublikować, kiedy Matka Boża mi powie”, oraz… „zrozumiałem Boży plan, który rozpoczął się przez Maryję w parafii Medjugorje”.

Maria Pavlović w lipcu 1988 r. złożyła oświadczenie, w którym wycofała to, co wcześniej mówiła. Mianowicie, że „Matka Boża” wyraziła zgodę na założenie wspólnoty w Parmie. Wyjaśniła, że ojciec Vlašić wywarł na nią presję, żeby skłamała w tej sprawie. [Jest to pewnego rodzaju ucieczka przed odpowiedzialnością. Prawdziwy katolik, który ma poczucie „sensus catholicus”, umie rozpoznać, co jest właściwe, a co nie. I od tego, co jest złe, trzyma się z daleka].

W kwietniu 1995 r. biskup został zaatakowany przez tłum w swojej kancelarii; został wówczas pobity, a potem zmuszono go, aby wsiadł do samochodu. Następnie zawieziono go do nielegalnej kaplicy prowadzonej przez franciszkanów z Medjugorje. Był tam przetrzymywany przez 10 godzin, jako zakładnik. Został zwolniony dopiero wtedy, gdy pojawił się tam burmistrz Mostaru z oddziałami ONZ.

W 1996 r. swoje zdanie w tej sprawie wyraziła Kongregacja Nauki Wiary i przede wszystkim przypomniała stanowisko biskupów byłej Jugosławii, że na podstawie badań, które były do tej pory przeprowadzone, nie można stwierdzić nadprzyrodzoności zjawisk w Medjugorje. Tym samym zabronione jest organizowanie oficjalnych, zarówno parafialnych, jak też diecezjalnych pielgrzymek do tego miejsca, gdyż nie ma tam żadnych objawień Maryjnych, jest ono zwykłym miejscem.

Mocny głos w sprawie Medjugorje zabrał też ks. prof. Manfred Hauke – katolicki duchowny archidiecezji Paderborn w Niemczech. W wywiadzie z dr Evą Doppelbauer, opublikowanym na gloria.tv, stwierdził: „W mojej ocenie, pierwsze „objawienia” (i prawdopodobnie większa cześć kolejnych zjawisk) są „więcej niż naturalne” (tzn. poza naturą), to znaczy, pochodzą od złych duchów, których owoce widać w nieposłuszeństwie, kłamstwach i innych moralnych upadkach”.

Cały wywiad można przeczytać na https://wiadomosci.onet.pl/religia/opinie/czy-fenomen-medjugorie-jest-autentyczny/8dgsvy5

Od początku „objawień” do 1998 r. przybyło do Medjugorje 20 mln. pielgrzymów i turystów. Najliczniejszą grupę stanowili i nadal stanowią Polacy. Każdego roku miasteczko odwiedza ponad 2,5 mln. pielgrzymów. Wielu turystów nawiedzających Medjugorje, w tym miejsce „objawień” – Górę Krzyża Podbrdo, twierdzi, że miasteczko jest nijakie. Nie ma tam nic szczególnego do zwiedzania, dodatkowo jest mocno skomercjalizowane. Natomiast jeśli chodzi o religijność, to zwracają uwagę na dziwny sposób przedstawiania pobożności, zwłaszcza w sklepach z dewocjonaliami, których jest mnóstwo, a w których półki uginają się od różnego rodzaju figurek i gadżetów z Matką Bożą. Można w nich kupić między innymi taboret z wizerunkiem Pana Jezusa i Najświętszej Maryi Panny, lub butelkę z odkręcaną głową Maryi. [Aż się wierzyć nie chce, że takie rzeczy proponują katolicy. Przecież to jest profanacja Świętych wizerunków!]

Zastanawiające jest również to, w jak trudnym do pokonania terenie mają miejsce „objawienia”. W żadnym z uznanych przez Kościół, Matka Boża nie objawiała się w miejscach, gdzie wspinać się trzeba skalistą ścieżką, co dla wielu osób jest ogromnym wysiłkiem i często kończy się to różnymi wypadkami i okaleczeniami.

Są i inne zgniłe owoce tych pseudo objawień i medjugorskiej religii, jak: rozbite małżeństwa i rodziny, odejścia księży z drogi kapłańskiej, bo odkryli nagle w tym „cudownym” miejscu, że to nie ich powołanie i zapragnęli założyć rodzinę, na co mają pozwolenie obecnego papieża Franciszka; poza tym ciężarne zakonnice, pedofilia, podziały w Kościele, schizma, groźby śmierci dla dziennikarzy prowadzących śledztwo, manipulacje, chciwość, bogacenie się „wizjonerów”, i wielu innych osób duchownych i świeckich, propagujących te fałszywe „objawienia”.

Wszystko wskazuje też na to, że niejaki pan Owsiak również czerpał inspiracje z medjugorskich bzdur. Albowiem, było tam takie oto przesłanie, dotyczące tego, jak postępować z młodzieżą. „Gospa” radzi: “Wy musicie ją kochać. Nie stawiajcie przeszkód w jej życiu. Gdy się konstruuje zapory – rzeka pieni się i wzbiera. Pozostawcie ją wolną jak rzekę. Tym bardziej nie budujcie mostów. Gdy się buduje mosty, rzeka się zacieśni, nie płynie swobodnie. Pozwólcie jej płynąć swobodnie jak rzece“ …Czy to nie przypomina słynnego w Polsce hasła, które kierował do młodzieży Jerzy Owsiak – “Róbta, co chceta!? “. Rzeczywiście wielu ludzi w Polsce przyjęło tę zasadę i nią żyje, każdy robi, co chce, nie tylko młodzi, ale również starsi. Wszystko stanęło na głowie.

Medjugorje odwiedzają również duchowni: kardynałowie, biskupi, kapłani, siostry zakonne. Przez Medjugorje przewinęło się wiele sław, w tym kilka znanych osób życia katolickiego z lat 80 – tych, tj. o. Daniel Ange, Michael Scanlon, Emilien Tardiff, o. M. O’Caroll, s. Brigitte McKenna, s. Emanuel, którzy opowiedzieli się za prawdziwością „objawień”, pomimo, że nie zostały one uznane przez biskupa miejsca. Gorącym zwolennikiem wydarzeń medjugorskich był nieżyjący już ks. Rene Laurentin (1917 – 2017), jeden z najwybitniejszych mariologów, historyk objawień Maryjnych w Lourdes. Wśród popierających medjugorskie wydarzenia jest kardynał Christoph Schonborn z Wiednia, który jest uważany za promotora Medjugorje.

Medjugorje jest środkiem, który szatan użył po to, aby przesłonić i obalić przesłania z Fatimy, gdzie Matka Boża naprawdę się ukazywała i dała wiele wskazówek do rozpoznania tego, w jakich czasach ludzkość się znajduje, oraz przekazała Łucji ważne tajemnice.

Medjugorska „Pani” króluje już niemal wszędzie. Jej wizerunki widnieją na sztandarach, obrazkach, oraz na rozmaitych gadżetach. Jej nie świętymi wizerunkami inspirują się artyści. W ich pracowniach powstają tzw. kaplice adoracji, gdzie Pan Jezus ukryty w Hostii Św., umieszczony jest w łonie kobiety, udającej Matkę Bożą. Jednak ta postać w niczym nie przypomina Niepokalanej. Ma dziwny wyraz twarzy, zaś jej suknię rozrywa księżyc, który powinien być pod jej stopami, ale stóp nie ma. To rozerwanie natomiast wygląda bardzo nieprzyzwoicie, na dodatek w miejscu intymnym umieszczony jest kwiat, po co?… żeby tam przyciągać wzrok? Kapliczka ta jest bluźniercza, powoduje tylko rozproszenia, nie sprzyja skupieniu, ani modlitewnej zadumie, a ukazana kobieta nie ma w sobie czystości, pokory, ani godności Maryi.

Kaplica adoracji w radomskiej Katedrze 

Wielu ludzi – zwolenników „objawień”, kieruje się w ocenie wydarzeń medjugorskich emocjami, wypływającymi z ich osobistego doświadczenia, które często staje się dla nich wyznacznikiem, aby uwierzyć w prawdziwość „objawień” w tym miejscu. Tymczasem w poszukiwaniu prawdy, każdy człowiek winien kierować się trzeźwym umysłem, a nie emocjami, bo te są złym doradcą. I stosować zasadę – „Sine ira et studio” – bez gniewu i stronniczości. Poszukiwania prawdy nie mogą pomijać spraw, co do których są wątpliwości, muszą też być prowadzone w duchu posłuszeństwa Kościołowi, co oznacza branie pod uwagę orzeczeń, jakie są wydane przez zwierzchników(władze) Kościoła oraz to, w jakim kierunku orzeczenia te zmierzają.

Dużo osób twierdzi, że nawróciło się tam (tylko nie do końca wiadomo na co). W wielu przypadkach nie wygląda to na nawrócenie na wiarę katolicką, tylko raczej na jakąś nową, nieznaną. Właściwie, to można odnieść wrażenie, że narodziła się tam nowa, specyficzna religia – „medjugorska”, która jest pomieszaniem kilku światowych religii z dużą domieszką okultyzmu. Takie nietypowe „nawrócenie” może źle się skończyć. Jeżeli w tym miejscu nawraca się poganin, czy też zaniedbany duszpastersko wierny Kościoła Katolickiego, który właściwie z wiarą ma niewiele wspólnego, bo od dawna nie uczestniczy ani w sakramentalnym, ani katechetycznym życiu Kościoła, to istnieje poważne niebezpieczeństwo dla jego katolickiej wiary, gdyż „Gospa” mówi: „nie słuchajcie biskupa, słuchajcie tylko mnie … ”, „żyjcie orędziami”, co oznacza życie w oparciu o herezje. Człowiek nie znający podstawowych prawd wiary, szybko w te herezje popadnie, bo nie ma podstawowej wiedzy do budowania wiary katolickiej – jedynej, w której można być zbawionym. Każdą nową naukę będzie chłonął i będzie tworzył swoją własną wiarę. Na porządku dziennym będzie czytanie Pisma Świętego na chybił trafił i samowolna interpretacja przeczytanego fragmentu, tak, aby pasowała do mojego życia, do mojej sytuacji, a w tym sposobie diabeł zastawia pułapki.

„Dla Boga bowiem bardziej właściwe i zwyczajne jest udzielanie się w duchu, w czym jest więcej bezpieczeństwa i korzyści dla duszy, niż przy udzielaniu się zmysłowym, w którym zazwyczaj jest wiele niebezpieczeństwa ułudy, ponieważ zmysł cielesny chce być sędzią i rozjemcą w sprawach duchowych”      ( św. Jan od Krzyża).

Więcej na temat „objawień” medjugorskich, można przeczytać w artykule ks. Jana Wójtowicza – autora książki pt. „Problem Medjugorje”, na: http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje2.htm,  a także na: http://catholictradition.org/Mary/medjugorje.htm

„Na całej kuli ziemskiej, tu słabiej, tam bardziej zaciekle toczy się walka przeciwko Kościołowi i szczęściu dusz. Wróg ukazuje się w rozmaitej szacie i pod różnymi nazwami. Patrząc na rozlewające się zło, nieraz przygnębienie przyciska duszę. Do czego to dojdzie… Co będzie za lat kilka? Chciałoby się przeniknąć wzrokiem przyszłości, czy zabłyśnie tam jeszcze światło?” (św. Maksymilian Maria Kolbe)

Źródła: antyk.org.pl, opoka.org.pl, niewolnikmaryi.com, forumdlazycia.wordpress.com, pius.org.pl, prophecyfilm.blogspot.com, abateoimpertinente-wordpress-com.translate.goog, culturewars.com, catholictradition.org, arteemocje.wordpress.com

Foto: en.wikipedia.org / katedra.radom.pl