Historia Na czasie O tym się mówi Radom i okolice Wyróżnione

Radomski Czerwiec ’76. Przebieg protestu

Czerwiec ‘76 to fala strajków i demonstracji ulicznych, jakie miały miejsce 25 czerwca 1976 r. Objęły one około 70–80 tys. osób w co najmniej 90 zakładach pracy na terenie 24 województw.

24 czerwca 1976 roku premier Piotr Jaroszewicz, w transmitowanym przez radio i telewizję wystąpieniu sejmowym, przedstawił informację na temat planowanej podwyżki cen detalicznych wielu artykułów żywnościowych (m.in. mięso i ryby – 69 proc., nabiał – 64 proc., ryż – 150 proc., cukier – 90 proc.). Do sprowokowania wybuchu społecznego niezadowolenia przyczyniły się też niesprawiedliwe rekompensaty (zarabiający poniżej 1300 zł mieli otrzymać 240 zł, zarabiający powyżej 6000 zł – 600 zł). Podwyżkę władze przedstawiły jako „projekt”, choć powszechnie zdawano sobie sprawę, że decyzje zapadły, cenniki wydrukowano, a rzekome konsultacje społeczne są fikcją.

Czerwiec ’76 – miasto z wyrokiem, kpiny ze sprawiedliwości, śmierć nieosądzona. Wywiad z Arkadiuszem Kutkowskim

Ówczesny redaktor naczelny „Polityki” Mieczysław Rakowski notował w swoich Dziennikach politycznych 1976–1978:

„W południe spotkałem się z Andrzejem Werblanem. Informuje mnie, że kilka dni temu był świadkiem rozmowy, z której wynikało, że wcale nie myślano o rzeczywistych konsultacjach. To zrozumiałe. Szumnie zapowiadane konsultacje ze społeczeństwem nigdy nie były traktowane serio. Zbierano najwyżej aktyw i informowano go o pewnych zamierzeniach. Już w czasie dyskusji nad projektem poprawek do konsytuacji, o których tak wiele mówiono i pisano w prasie, od początku do końca były zwyczajną lipą”.

W Radomiu strajk rozpoczęli robotnicy Zakładów Metalowych im. gen. Waltera, którzy wyszli na ulicę, aby powiadomić o strajku inne zakłady i ruszyć pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Do protestu przyłączyły się załogi 25 najważniejszych zakładów miasta – ogółem około 17 tys. osób. W kulminacyjnym momencie na ulicach miasta demonstrowało około 20–25 tys. osób. Demonstranci nakłonili I sekretarza KW do przekazania do Warszawy żądania odwołania podwyżki.

Po dwóch godzinach oczekiwania okazało się, że w budynku nie ma już przedstawicieli partii (zostali ewakuowani przez funkcjonariuszy MO i SB) i tłum zaczął niszczyć wyposażenie, a przed godz. 15.00 gmach podpalono. Funkcjonujący w MSW sztab operacji „Lato 76” skierował do miasta oddziały ZOMO z Warszawy, Łodzi, Kielc i Lublina oraz słuchaczy Wyższej Szkoły Oficerskiej MO w Szczytnie – wieczorem zwarte oddziały MO liczyły około 1550 funkcjonariuszy. Doszło do gwałtownych walk ulicznych. W ich początkowej fazie w tragicznym wypadku zginęli dwaj demonstranci – Jan Łabęcki i Tadeusz Ząbecki – zabici przez rozpędzoną przyczepę wypełnioną betonowymi płytami, którą spychali w kierunku zbliżających się zomowców. Oprócz gmachu KW PZPR atakowano budynek KW MO i Urzędu Wojewódzkiego. Doszło do dewastacji sklepów i kradzieży. Oddziały milicji opanowały sytuację w mieście dopiero późnym wieczorem.

Fala strajków z 25 czerwca 1976 r. była porównywalna ze strajkami z grudnia 1970 r. i stycznia-lutego 1971 r., a „przerwy w pracy” nie ograniczyły się do jednego regionu kraju i groziły szybkim rozszerzeniem. Władze, obawiając się powtórzenia scenariusza z grudnia 1970 r., jeszcze 25 czerwca wieczorem zdecydowały o wstrzymaniu podwyżki: decyzję ogłosił w wieczornym przemówieniu telewizyjnym premier Piotr Jaroszewicz, firmujący ją przed społeczeństwem.

Kierownictwo partyjno-państwowe wzięło odwet na protestujących, zwłaszcza w Radomiu i Ursusie. Zatrzymanych przewożono do komend MO i aresztów, gdzie przechodzili przez tzw. ścieżki zdrowia – szpalery milicjantów bijących ludzi pałkami. W wielu przypadkach ofiarami brutalnego pobicia były także przypadkowe osoby: jedną z nich był Jan Brożyna, prawdopodobnie śmiertelnie pobity przez patrol MO. Inną śmiertelną ofiarą czerwcowych represji był 𝐤𝐬. 𝐑𝐨𝐦𝐚𝐧 𝐊𝐨𝐭𝐥𝐚𝐫𝐳 z podradomskiej parafii Pelagów, który 25 czerwca przez przypadek znalazł się wśród demonstrantów, a później w czasie mszy św. publicznie modlił się w intencji robotników. I właśnie dlatego – niezależnie od nacisków administracyjnych – był nachodzony i brutalnie bity przez funkcjonariuszy SB, co zapewne przesądziło o jego śmierci.

Ks. Roman Kotlarz – ofiara komunistycznych represji

Podczas wiecu na stadionie „Radomiaka” jego uczestnicy potępili protestujących robotników nazywając ich chuliganami i warchołami. Wiec zwołano na żądanie Edwarda Gierka, I sekretarza KC PZPR, który 26 czerwca 1976 r. w czasie narady z szefami wojewódzkich organizacji partyjnych stwierdził:

„Trzeba będzie zebrać tam radomiaków i powiedzieć im, jak my ich nienawidzimy, jacy to są łajdacy, jak oni swoim postępowaniem szkodzą krajowi. Uważam, że im więcej będzie słów bluźnierstwa pod ich adresem […] tym lepiej dla sprawy. To musi być atmosfera pokazywania na nich jak na czarne owce, jak na ludzi, którzy powinni się wstydzić, że w ogóle są Polakami, że w ogóle po świecie chodzą”.

Poniżej zdjęcie z publikacji radomskiej delegatury IPN „Czterdzieści siedem mgnień Radomskiego Czerwca 1976”, która premierę będzie miała już 26 czerwca. Koloryzacja: Marcin Kucewicz, zdjęcie z zasobu PAP.

07.1976. WIEC POPARCIA DLA PZPR W RADOMIU. ADM/CAF – WOJCIECH STAN

Czytaj więcej na polskiemiesiace.ipn.gov.pl

Źródło: Instytut Pamięci Narodowej Delegatura w Radomiu

Postaw mi kawę na buycoffee.to