Portal TwójRadom.pl jako pierwszy informował o niepokojących sygnałach dotyczących braku lekarzy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym (SOR) w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu. Już w czerwcu 2024 roku opisaliśmy dramatyczną sytuację, w tym śmierć pacjenta, która rzuciła światło na systemowe problemy z obsadą lekarską. Dziś, po wielomiesięcznej kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), sprawa nabrała nowego wymiaru – szpital został ukarany karą finansową przekraczającą 750 tysięcy złotych za liczne nieprawidłowości.
Jak informowaliśmy wcześniej, od jesieni 2023 roku do naszej redakcji docierały liczne relacje od pacjentów i ich rodzin, wskazujące na chroniczne braki w obsadzie lekarskiej na SOR w szpitalu na Józefowie. Pacjenci skarżyli się, że w weekendy i dni wolne od pracy dyżur pełnił często tylko jeden lekarz, a po jego odejściu oddział pozostawał bez opieki. Problemy nie ograniczały się do świąt – zdarzały się dni, gdy już w czwartek po godzinie 15 brakowało internisty lub specjalisty medycyny ratunkowej, a dyżur przejmował np. kardiochirurg.
Szpital początkowo zaprzeczał zarzutom, powołując się na rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2019 roku, które wymaga jedynie takiej liczby lekarzy, jaka jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania oddziału, z co najmniej jednym „lekarzem systemu” (np. anestezjologiem, internistą czy chirurgiem). Twierdzono również, że poprzednie kontrole NFZ nie wykazały uchybień. Jednak sygnały o brakach kadrowych nie ustawały, a kulminacją stała się tragedia z maja 2024 roku.
W maju 2024 roku, jak szczegółowo opisaliśmy na łamach TwójRadom.pl, na SOR zmarł mężczyzna przywieziony karetką w stanie nieprzytomności. Pacjent, leczący się na nadciśnienie, źle się poczuł w domu. Ratownicy przeprowadzili resuscytację w ambulansie, ale po przybyciu do szpitala okazało się, że nie ma dyżurnego internisty. Reanimację przez 20 minut prowadziły pielęgniarki, próbując jednocześnie wezwać lekarzy z innych oddziałów. Kardiolog i ortopeda odmówili zejścia, a dopiero po tym czasie przybył anestezjolog z OIOM-u. Mimo wysiłków, pacjent zmarł.
Żona zmarłego, w rozmowie z naszą redakcją, relacjonowała, że personel informował ją o braku lekarza na oddziale. Anestezjolog sporządził notatkę o braku internisty i odmowach innych lekarzy, ale pod naciskiem zarządu szpitala miał ją zmodyfikować. W tym czasie pacjenci czekali na konsultacje nawet po sześć godzin, a po zakończeniu dyżuru kardiochirurga oddział pozostał bez obsady. Pielęgniarki otrzymały polecenie, by wydzwaniać do innych lekarzy.
Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Radomiu, która nadal prowadzi śledztwo w sprawie narażenia pacjenta na utratę życia i nieumyślnego spowodowania śmierci. Do końca listopada 2025 roku oczekiwana jest opinia biegłego dotycząca leczenia i organizacji pracy w szpitalu. Zawiadomienia złożyli pracownicy szpitala oraz żona pacjenta, a także aktywistka Marta Ratuszyńska, która wcześniej sygnalizowała podobne problemy.
Po tragedii zrezygnował kierownik SOR, a Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie. NFZ zlecił kontrolę w zakresie realizacji umowy o świadczenia opieki zdrowotnej.
Kontrola NFZ, przeprowadzona przez departament z Kielc (w odróżnieniu od poprzednich, warszawskich, które nie wykazały uchybień), trwała od końca października 2024 do końca kwietnia 2025 roku. Jej wyniki były druzgocące: ocena negatywna i kara ponad 750 tysięcy złotych. Szpitalowi zarzucono m.in.:
- Brak aktualizacji danych dotyczących personelu medycznego,
- Niewłaściwe prowadzenie dokumentacji medycznej,
- Nieuzasadnioną odmowę udzielenia świadczeń,
- Niespełnienie warunków wymaganych w przepisach i umowie co do personelu,
- Udzielanie świadczeń przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji i uprawnień.
Potwierdzono tym samym, że na SOR nie zapewniono wymaganej obsady lekarskiej, a niektóre osoby pracujące na oddziale nie miały kwalifikacji do medycyny ratunkowej.
Zobacz też:
NFZ wydał zalecenia, w tym: niezwłoczne udzielanie świadczeń osobom w stanie zagrożenia życia, zapewnienie kierownika SOR z odpowiednimi kwalifikacjami, koordynację pracy przez lekarza dyżurnego w systemie całodobowym, zmianę modelu organizacyjnego (lekarze z innych oddziałów tylko na konsultacje), prowadzenie dokumentacji zgodnie z przepisami, przestrzeganie czasów oczekiwania na kontakt z lekarzem oraz regularny retriaż (ponowną ocenę stanu pacjenta co najmniej co 90 minut).
Zarząd Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego przyznał się do problemów: „Przez dłuższy czas szpital, tak jak większość szpitali w Polsce, borykał się z niedoborem kadry lekarskiej w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – o czym wielokrotnie informowaliśmy. Sytuacja ta przyczyniła się do powstania nieprawidłowości”. Zapewniono, że wszystkie zalecenia NFZ zostały wdrożone: kierownik SOR ma wymagane kwalifikacje, praca jest koordynowana całodobowo przez lekarza dyżurnego, a świadczenia udzielają zatrudnieni na oddziale specjaliści.
Co ważne, sytuacja w radomskim szpitalu nie jest odosobniona. Jak wskazywaliśmy wcześniej, opierając się na raporcie Najwyższej Izby Kontroli z 2020 roku, braki kadrowe (w Polsce brakuje ok. 50 tys. lekarzy) i niewystarczające finansowanie ryczałtowe z NFZ dotykają wielu placówek. NIK podkreślała, że opieka na SOR powinna być wyodrębniona i niezależna, a lekarze z innych oddziałów – jedynie konsultantami.