Michael O’Leary, prezes Ryanaira, ponownie zabrał głos w sprawie rozwoju lotnisk w Polsce i podzielił się kontrowersyjną opinią dotyczącą portów lotniczych w regionie warszawskim. Jego zdaniem, wszystkie czartery operujące obecnie z warszawskiego Lotniska Chopina powinny zostać przeniesione właśnie do Radomia.
Dyrektor generalny linii Ryanair Michael O'Leary nie wyklucza uruchomienia lotów z Radomia.
W ostatnim czasie mówiło się, że to Radom przejmie część ruchu lotniczego z Warszawy, zwłaszcza w kontekście ograniczonej przepustowości Lotniska Chopina i sporów wokół portu w Modlinie. Tymczasem rzeczywistość zaczyna układać się zupełnie inaczej. Lotnisko Warszawa-Modlin oraz Ryanair ogłosiły właśnie podpisanie rekordowej, wieloletniej umowy. W jej ramach irlandzki przewoźnik planuje ponad trzykrotne zwiększenie liczby pasażerów
– Może za 5-6 lat, gdy lotnisko Chopina osiągnie limit przepustowości, a Modlin będzie bliski wyczerpania swoich możliwości, port w Radomiu zacznie się wypełniać. Problem w tym, że będzie to zbiegać się z planowanym otwarciem CPK – zauważył Michał Kaczmarzyk, szef Ryanair w Polsce.
Irlandzki przewoźnik w tegorocznym sezonie letnim nie pojawi się w Radomiu.
Miał nigdy z Radomia nie latać, jednak teraz prowadzi rozmowy z PPL.
Władze portu szykują zmiany.
– Lotnisko, nie może współpracować tylko z jednym przewoźnikiem i to na radykalnie zaniżonych stawkach – mówił Stanisław Wojtera, szef PPL.
– Przecież nikt nie chce latać z Radomia. Lata stamtąd LOT, ale jak wiemy, jest to silnie wspierany przez państwo przewoźnik – mówił Michael O’Leary.
Loty z podwarszawskiego Modlina i z Krakowa znalazły się zimowej siatce połączeń linii Ryanair. O Radomiu na razie cisza.