Znowu płoną odpady po społecznej akcji. Mieszkańcy pytają: ile jeszcze?
Zebrali śmieci, zgłosili odbiór, ale nikt nie zareagował. Po raz kolejny ktoś je podpalił. Mieszkańcy i społecznicy mają dość bezczynności miasta.
Zebrali śmieci, zgłosili odbiór, ale nikt nie zareagował. Po raz kolejny ktoś je podpalił. Mieszkańcy i społecznicy mają dość bezczynności miasta.
Radomska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie zajść z udziałem Roberta Bąkiewicza w marcu na sesji rady miejskiej. Działacz wraz z grupą towarzyszących mu ludzi zakłócił obrady poświęcone planom utworzenia w Radomiu centrum integracji cudzoziemców. Interweniowały straż miejska i policja.
Zatrzymany znajdował się w kryzysie emocjonalnym.
Czworonóg trafił pod fachową opiekę weterynaryjną.
16-latek został przyłapany na brawurowej jeździe przez strażników miejskich.
36-latek został ujęty i przekazany policji.
Funkcjonariusze podejrzewali, że kierujący może być pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Próbowali zatrzymać auto, jednak mężczyzna najpierw wjechał przed radiowóz, a następnie zaczął gwałtownie uciekać.
Władze lokalne apelują do właściciela świnki o kontakt i odbiór swojego pupila. - "Nie poniesie on żadnych konsekwencji ani kar" - czytamy na stronie Urzędu Miejskiego w Radomiu.
– Chociaż malowidło zostało wykonane w estetyczny sposób, jego autorzy nie posiadali zgody na nanoszenie graffiti na obiekt miejskiej infrastruktury – przekazali funkcjonariusze Straży Miejskiej w Radomiu.
Na miejsce zdarzenia wezwano matkę nieletniego, która pełni funkcję jego opiekuna prawnego. Strażnicy poinformowali ją o zdarzeniu, jednak matka odmówiła zgody na przebadanie syna alkomatem, pomimo oczywistych oznak spożycia alkoholu.