Lotnisko w Radomiu nadal zmaga się z finansowymi trudnościami, generując znaczące straty. W odpowiedzi na interpelację poselską Andrzeja Kosztowniaka, wiceminister infrastruktury Maciej Lasek ujawnia, że port od momentu otwarcia w 2023 roku zanotował już ponad 60 milionów złotych straty. Mimo tego, istnieje szansa na poprawę sytuacji – lotnisko prowadzi rozmowy z nowymi liniami lotniczymi, które mogą zainaugurować połączenia z Radomia w najbliższych latach.
W ostatnim czasie radomski poseł reprezentujący barwy Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Kosztowniak, złożył interpelację dotyczącą obecnej sytuacji lotniska Warszawa-Radom, w której zapytał o plany rządu względem dalszego rozwoju infrastruktury lotniczej w regionie, w tym o przewidywane straty finansowe związane z opóźnieniem uruchomienia nowych linii lotniczych. Poseł domagał się również informacji na temat ewentualnych działań mających na celu poprawę sytuacji finansowej portu lotniczego.
Z odpowiedzi na interpelację udzieloną przez wiceministra infrastruktury Macieja Laska wynika, że radomskie lotnisko od momentu otwarcia w kwietniu 2023 roku boryka się z poważnymi problemami finansowymi. W 2023 roku strata portu wyniosła 32,8 mln zł, a w 2024 roku do października zanotowano kolejny minus w wysokości 28,6 mln zł. Całkowita kwota strat za 2024 rok będzie prawdopodobnie wyższa, gdyż dane obejmują tylko 10 miesięcy działalności.
Lotnisko, które miało być alternatywą dla zatłoczonego Lotniska Chopina, do tej pory obsłużyło jedynie 109 tysięcy pasażerów w pierwszych 11 miesiącach 2024 roku, a jego oferta połączeń jest bardzo ograniczona. Zaledwie dwie regularne trasy – do Larnaki (Cypr) obsługiwane przez Wizz Air oraz do Rzymu przez Polskie Linie Lotnicze LOT – stanowią główne połączenia. Dodatkowo port obsługuje loty czarterowe, ale ich liczba nie wystarcza, by port przynosił zyski.
Warto przypomnieć, że początkowo władze Polskich Portów Lotniczych (PPL) zakładały, że w 2025 roku radomskie lotnisko będzie w stanie obsłużyć pół miliona pasażerów. Jednakże, obecny zarząd szacuje, że taki wynik uda się osiągnąć dopiero za 4-5 lat. Jednym z głównych powodów tych trudności jest mała skala działalności oraz niewielka liczba połączeń lotniczych. To wszystko prowadzi do powstawania dalszych strat finansowych.
Źródło: fly4free.pl / money.pl